Lampowy Q-metr

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

HaMar
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 524
Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
Lokalizacja: Poznań

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: HaMar »

Kolejna garść informacji w temacie Q-metra.

1) Dla uzmysłowienia, że woltomierz z którym tak walczymy nie jest niczym wyjątkowym i przeznaczonym jedynie dla tego urządzenia. Udostępniam dwie strony z publikacji "Miernictwo radiotechniczne" A.Jellonek Z.Karkowski. Układ praktycznie identyczny (poza wspólnym rezystorem w minusie zasilania), również z "pływającą" masą :shock: chociaż żadne oszczędności jej tu nie dyktują. Ciekawostką może być zamieszczony w stopce drugiej strony wzór opisujący działanie układu. W przyszłości postaram się go zweryfikować.
str.163.jpg
str.164.jpg
2) Rozpocząłem (i szybko zakończyłem :wink: ) selekcję E80CC. Na 10 sprawdzonych, wszystkie można by użyć w woltomierzu... bez selekcji :shock: . Największy rozrzut Ia pomiędzy triodami jednej lampy to 0,2mA@Ia=5mA. Rozrzut Ia dla 10 lamp, maksimum 0,4mA. Rozrzut nachylenia dla połówek jednej lampy, praktycznie nie mierzalny (na moim P-512), nawet jak Ia jest o 0,2mA różny to nachylenie identyczne. Rozrzut nachylenia dla 10 lamp 0,2mA/V.
Powyższe wyniki, całkowicie tłumaczą użycie tych lamp w woltomierzu MQL-1B.

3) Po krótkiej korespondencji mailowej z Kolegą Konstanty, otrzymałem zdjęcia konstrukcji elementu sprzęgającego (C13) w jego MQL-1B. Serdecznie dziękuję, bo to ciekawy temat w kontekście przyszłej budowy QM-1. Za zgodą autora przedstawiam:
Konstanty_fot.1.jpg
Konstanty_fot.2.jpg
Konstanty_fot.3.jpg
Dla uzupełnienia, krótki komentarz słowami ich autora: "...zdjęcia załączam, tylko z jednej strony, bo z drugiej nie da się zrobić, ale tam nie ma nic szczególnego, wystaje kołek lutowniczy, przechodzący przez izolator wykonany chyba z bakelitu (tekstolitu) i podłączony do zacisku z symbolem masy przez kondensator. Natomiast od strony wejścia z zespołu generatora jest to taśma miedziana srebrzona w izolacji z polietylenu (tak wygląda) i równolegle po wierzchu idzie pasek również srebrzony, przykryty pokryweczką z "pukielkiem" w którym jest drugi koniec wyżej wspomnianego srebrzonego paska. Pokryweczka od strony wejścia ma przetłoczenie przez które wchodzą obydwa przewody w.cz. Cienki pasek który idzie po wierzchu jest dociśnięty pokryweczką i w związku z tym "umasiony"..."
Zastanawiam się jak wygląda wspomniany w opisie "...kondensator do masy..." czy jest to C13? Jeżeli tak, to czym jest ta dziwna konstrukcja na zdjęciach, jedynie przepustem izolacyjnym :shock: :!:
Porównawczo, konstrukcja identycznego funkcjonalnie elementu (5nF) w QM-1:
kondensator specjalny 5nF.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

Hmmm...czyli jednak E80CC jest warta wypróbowania :-)
Ciekawe jak z liniowością skali w porównaniu z ECC82.

Co do kondensatora "special" - czy to oznacza, że powinienem swój kondensator 5000 pF zaekranować, pokryć blachą, itp? "Nie ma problema" - ale czy to cokolwiek w pomiarach zmieni?
Co z przewodem doprowadzającym sygnał z generatora? Ja u siebie mam teraz zwykły kawałek drutu fi 0,8 mm (wcześniej był koncentryk w.cz.) - jakby trzeba było, to mogę "walnąć" i taśmę miedzianą (a nawet srebrną) - tylko czy potrzeba?
Dlaczego ten kondensator jest tak zaekranowany, a towarzyszący mu trymerek 5-30pF już nie?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: ^ToM^ »

Jado pisze: Co do kondensatora "special" - czy to oznacza, że powinienem swój kondensator 5000 pF zaekranować, pokryć blachą, itp? "Nie ma problema" - ale czy to cokolwiek w pomiarach zmieni?
Zaekranowanie kondensatora spowoduje zmniejszenie wpływu środowiska na wskazania. Tam zdaje się wcześniej pisałeś, że jak zbliżasz rękę to miernik wariuje. Zatem - ekranować, ekranować i jeszcze raz ekranować. Dodam jeszcze tylko drobiazg. Ekran musi być szczelny. Każda dziura, nieciągłość, szczelina w ekranie w.cz. działa jak antena i powoduje wypromieniowywanie energii w.cz. do innych elementów.
Pzdr!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

Miernik nie wariował, od zbliżania ręki do niego, tylko do ekranu cewki pomiarowej CPQL-1 (obudowa metalowa miernika dobrze go ekranuje od zewnętrznych wpływów).
W sumie, to pytałem się o to czy ów kondensator (w zasadzie są tam dwa: 2 + 3nF/0,5%) ekranować czy nie (wtedy kiedy go instalowałem w mierniku czyli 2 lata temu), ale doradziliście mi, że nie potrzeba.
Teraz, żeby się do niego dostać trzeba odlutowywać kable, odkręcać śruby i wyjąć cały mostek na zewnątrz - czyli rozbebeszyć Q-metr :evil:

Druga sprawa - jak zrobić szczelny ekran, gdy trzeba zrobić otwory na doprowadzenia?
Co w takim razie z 20cm gołym kablem, którym idzie sygnał w.cz. z generatora do mostka? - tak jest w oryginale.
Poprzednio zastosowałem kabel w.cz w ekranie, ale dla oryginalności i sprawdzenia czy to nie ma jakiegoś wpływu na wskazania zrobiłem to tak jak w oryginalnym QM-1 - gołym kablem.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
HaMar
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 524
Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
Lokalizacja: Poznań

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: HaMar »

Jado pisze:Miernik nie wariował, od zbliżania ręki do niego, tylko do ekranu cewki pomiarowej CPQL-1 (obudowa metalowa miernika dobrze go ekranuje od zewnętrznych wpływów).
W sumie, to pytałem się o to czy ów kondensator (w zasadzie są tam dwa: 2 + 3nF/0,5%) ekranować czy nie (wtedy kiedy go instalowałem w mierniku czyli 2 lata temu), ale doradziliście mi, że nie potrzeba.
Teraz, żeby się do niego dostać trzeba odlutowywać kable, odkręcać śruby i wyjąć cały mostek na zewnątrz - czyli rozbebeszyć Q-metr :evil:

Druga sprawa - jak zrobić szczelny ekran, gdy trzeba zrobić otwory na doprowadzenia?
Co w takim razie z 20cm gołym kablem, którym idzie sygnał w.cz. z generatora do mostka? - tak jest w oryginale.
Poprzednio zastosowałem kabel w.cz w ekranie, ale dla oryginalności i sprawdzenia czy to nie ma jakiegoś wpływu na wskazania zrobiłem to tak jak w oryginalnym QM-1 - gołym kablem.
Ja bym się nie spieszył z rozbebeszaniem dobrze złożonego układu. Szczególnie jeżeli zbliżanie ręki do mierzonej cewki (bez "czujnika pola elektrostatycznego" w postaci ekranu dołączonego do 5nF :o ) nie ma znaczącego wpływu na pomiar.
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

Zbliżanie ręki do cewki ma wpływ na wskazanie, ale nie jest to wina tego kondensatora - po prostu sama cewka oddziaływuje z "polem ręki" i zmieniają się wskazania.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
HaMar
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 524
Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
Lokalizacja: Poznań

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: HaMar »

Jado pisze:Zbliżanie ręki do cewki ma wpływ na wskazanie, ale nie jest to wina tego kondensatora - po prostu sama cewka oddziaływuje z "polem ręki" i zmieniają się wskazania.
A jeżeli zaekranujesz ją i podłączysz ekran do masy (zafałszuje to pomiar ale na tym etapie nie jest to problemem), zbliżenie ręki będzie miało wpływ na wskazania?
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

Jeśli ją zaekranuję i ekran podłączę do masy, to oczywiście wpływ ręki ustanie :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: gustaw353 »

Konstrukcja QM-1 jest prosta i przy tym genialna. Przeznaczona jest dla radioamatora. Samodzielne jego złożenie, uruchomienie i eksploatacja nie powinna sprawiać problemów – takie było założenie projektantów i to im się udało.
QM-1 wymaga jednak pewnej maniery posługiwania się nim.
I tak: przełącznik „Q-CAL” ma tylko (!) dwie pozycje, jak w opisie.
W pozycji „CAL” podłączamy badaną cewkę do zacisków pomiarowych, ustawiamy częstotliwość generatora jednocześnie kontrolujemy poziom sygnału na działce „CAL”. I już od tego momentu nie dotykamy łapami badanej cewki.
Po tych czynnościach przełączamy przełącznik w pozycję „Q” i kondensatorami zmiennymi próbujemy dostroić się do rezonansu obwodu by odczytać wartość dobroci.
Każde manewry przy badanej cewce powinny być w pozycji przełącznika ustawionego w na „CAL”. Jednocześnie pozwala to na korekcję kalibracji poziomu sygnału z generatora.
Taka procedura nie powoduje gwałtownych zachowań wskazówki miernika.
Q-metr nie ma żadnych układów automatycznie kontrolujących procesy pomiarowe. Od tego jest jego „operator” i od jego wiedzy zależy sukces pomiarów. W tym jest sedno naszego hobby – radioamatorstwa!

O ekranowaniu.
Kondensatora C9 nie trzeba ekranować. Na nim panuje bardzo niski poziom sygnału w.cz. (parę mV) i nie promieniuje ten obwód szkodliwego pola elektromagnetycznego - jak widać to z konstrukcji przyrządu.
Zaraz z tego kondensatora poprzez filtr dolnoprzepustowy R7,C12 (też widoczny na fotografii) napięcie stałe (!) o sporym poziomie (!) podawane na wejście woltomierza lampowego.
Porównajcie rozwiązania układowe tych fragmentów schematów w innych Q-metrach - tam ekrany są potrzebne.

O ekranowaniu kabla doprowadzającego sygnał .
Kabel łączący wyjście generatora z mostkiem pomiarowym powinien być jak najkrótszy i bez ekranu.
Kabel ekranowany, nawet nie długi, ma jakąś pojemność. Wyjście generatora to wtórnik katodowy a one nie lubią obciążenia o charakterze pojemnościowym w tym zakresie częstotliwości.
Można by długo o tym pisać... Co innego kabel ekranowany obciążony opornością równą oporności falowej owego kabla – wtedy pojemność owego kabla traktowana jest inaczej. No ale to inna bajka.

O zasilaniu mostka pomiarowego
.
Zasilany on jest, nie jak w innych dzielnikiem rezystancyjnym, a dzielnikiem pojemnościowym.
W „rezystancyjnym” oporność wtrącona w obwód rezonansowy jest bardzo mała – setne lub dziesiąte części oma - a ile wynosi Xc kondensatora C9 w QM-1 dla skrajnych częstotliwości pomiaru ?
I tu jest zagwozdka w pojmowaniu funkcjonowania naszego mostka pomiarowego.
Kondensatory C8, C9 to tylko dzielnik napięciowy. Dla wtórnika (V1A) w pewnym zakresie częstotliwości stanowią one obciążenie paru kiloomów.

O C9
Kondensator C9 wraz z zespołem kondensatorów zmiennych C10,C11 stanowią obwód sprzężenia z obwodem rezonansowym o konkretnym współczynniku transformacji: n – tak jak to się dzieje w układach z autotransformatorowych czy też transformatorowych układach sprzężenia.

W naszym przypadku: n = C10 + C11 / C9 + C10 + C11

No i jak na to patrzeć ?
I jeszcze jeden fakt – jak skalować kondensator zmienny ? Wszak do cewki pomiarowej dołączony jest on będąc połączonym szeregowo z C9. Jaka wtedy pojemność wypadkowa jest obwodzie rezonansowym ?
Przy 500 pF kondensatora zmiennego wypadkowa pojemność dołączona do cewki to ok. 455 pF.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

gustaw353 pisze: QM-1 wymaga jednak pewnej maniery posługiwania się nim.
I tak: przełącznik „Q-CAL” ma tylko (!) dwie pozycje, jak w opisie.
W pozycji „CAL” podłączamy badaną cewkę do zacisków pomiarowych, ustawiamy częstotliwość generatora jednocześnie kontrolujemy poziom sygnału na działce „CAL”. I już od tego momentu nie dotykamy łapami badanej cewki.
Po tych czynnościach przełączamy przełącznik w pozycję „Q” i kondensatorami zmiennymi próbujemy dostroić się do rezonansu obwodu by odczytać wartość dobroci.
Każde manewry przy badanej cewce powinny być w pozycji przełącznika ustawionego w na „CAL”. Jednocześnie pozwala to na korekcję kalibracji poziomu sygnału z generatora.
Taka procedura nie powoduje gwałtownych zachowań wskazówki miernika.
Ja u siebie dałem dodatkowy miernik poziomu sygnału w.cz. - żeby cały czas widzieć jaki jest poziom sygnału - a potrafi się on zmieniać np. wskutek nagrzania elementów Q-metru. Aby uniknąć niekontrolowanych wychyłów miernika podczas podłączania cewek do miernika mam dodatkowe położenie przełącznika zakresów - Off - które odłącza miernik od mostka.
Ale równie dobrze może być jak w oryginale.
O C9
Kondensator C9 wraz z zespołem kondensatorów zmiennych C10,C11 stanowią obwód sprzężenia z obwodem rezonansowym o konkretnym współczynniku transformacji: n – tak jak to się dzieje w układach z autotransformatorowych czy też transformatorowych układach sprzężenia.

W naszym przypadku: n = C10 + C11 / C9 + C10 + C11

No i jak na to patrzeć ?
I jeszcze jeden fakt – jak skalować kondensator zmienny ? Wszak do cewki pomiarowej dołączony jest on będąc połączonym szeregowo z C9. Jaka wtedy pojemność wypadkowa jest obwodzie rezonansowym ?
Przy 500 pF kondensatora zmiennego wypadkowa pojemność dołączona do cewki to ok. 455 pF.
Czy w QM-1 nie było czasem dwóch skal pojemności? Jedna dla wskazania pojemności samego agregatu kondensatora, a druga - wypadkowa - dla całego obwodu rezonansowego?

Tak w ogóle zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą - czy nie przydał by się jeszcze jeden dodatkowy zakres pomiarowy dla cewek o niskim Q.
Na przykład do 40 tylko. Bo w tej chwili to pomiar tak małych wartości jest realizowany na najbardziej nieliniowym zakresie skali - na jej początku - i jest przez to bardzo niedokładny.
Kolega Marek wspominał o większym wzmocnieniu lamp E80CC w porównaniu do ECC82 - może akurat dało by się zrealizować ten zakres na tej lampie? (u mnie dodatkowo mam zastosowany miernik o większej niż w oryginale czułości - 40uA zamiast 50uA).
W zasadzie mógłbym już siadać do skalowania miernika - ale mam tylko lampę ECC82 (jak w oryginale) - a jeśli okaże się, że E80CC jest znacznie lepszym rozwiązaniem? :wink:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
HaMar
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 524
Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
Lokalizacja: Poznań

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: HaMar »

Jak zwykle wieczorem i "na szybko" :) .
:arrow: gustaw353 :arrow: Podpisuję się pod całą Twoją wypowiedzią. Celnie, krótko i na temat. Jednakże z jedną małą uwagą. Moje obserwacje zmontowanego woltomierza w.cz. z QM-1 nie potwierdzają jego nadzwyczajnej wrażliwości na zakłócenia pomimo zdecydowanie "amatorskiego" :wink: montażu (na poprzedniej stronie tego wątku jest fotografia stanowiska testowego). A jedynym ekranowaniem jest uziemiona mata na której leży.

:arrow: Jado :arrow: Proszę o odrobinę cierpliwości :) . W niedzielę powinny być gotowe rezultaty pomiarów i przebiegi skal dla E80CC. Jeżeli, w Twoim odczuciu okaże się lepszą, będziesz miał 2szt. :D . Mam jednak pewną wątpliwość (ale nie pewność!): czy zwiększenie czułości jakie da użycie tej lampy nie pogorszy przebiegu skali. Na ile przebieg skali dyskryminuje charakterystyka wzmacniacza a na ile prostownika na EAA91?
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: gustaw353 »

Muszę sprostować: omyłkowo wtórnik katodowy przypisałem "połówce" V1A - chodzi o V1B.
HaMar pisze:Moje obserwacje zmontowanego woltomierza w.cz. z QM-1 nie potwierdzają jego nadzwyczajnej wrażliwości na zakłócenia pomimo zdecydowanie "amatorskiego" :wink: montażu
Właśnie wspomniałem że, na C9 podczas rezonansu obwodu pomiarowego odkłada się napięcie stałe (prądu stałego) wyprostowane diodą V2A i osiągać może wartość paru woltów.
Przy rozstrojonym obwodzie napięcia stałego nie ma, tylko niewielki poziom (mV) w.cz.
Cały obwód wejściowy woltomierza przywarty jest do masy dużymi pojemnościami i wraz z rezystorami 3,3 MΩ stanowią filtry dolnoprzepustowe skutecznie tłumiące wszelkie zakłócenia.

Należy dodać - pomysłowość konstruktorów w zastosowaniu takiego rozwiązania układu detektora budzi respekt ! To o czym napisałem wyżej to jedno a jest jeszcze coś.
Do obwodu pomiarowego (do wyprowadzeń gorących) dołączona jest równolegle tylko dioda detektora. Konstrukcyjnie jest łatwo to wykonać przy tym nie wprowadza się niepożądanych pojemności pasożytniczych.
No i tym samym upraszcza się zagadnienie ekranowania.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

:arrow: Jado :arrow: Proszę o odrobinę cierpliwości :) . W niedzielę powinny być gotowe rezultaty pomiarów i przebiegi skal dla E80CC. Jeżeli, w Twoim odczuciu okaże się lepszą, będziesz miał 2szt. :D . Mam jednak pewną wątpliwość (ale nie pewność!): czy zwiększenie czułości jakie da użycie tej lampy nie pogorszy przebiegu skali. Na ile przebieg skali dyskryminuje charakterystyka wzmacniacza a na ile prostownika na EAA91?
Na razie mogę się wstrzymać z wykreślaniem skali ;-) - ale nie przeszkodzi mi to w "zabawie na sucho" czyli badaniem wskazań mostka pomiarowego dla napięć zmiennych i stałych - na kilku zakresach pomiarowych - i zdjęciem charakterystyk.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: Jado »

gustaw353 pisze: Właśnie wspomniałem że, na C9 podczas rezonansu obwodu pomiarowego odkłada się napięcie stałe (prądu stałego) wyprostowane diodą V2A i osiągać może wartość paru woltów.
Przy rozstrojonym obwodzie napięcia stałego nie ma, tylko niewielki poziom (mV) w.cz.
Dokonałem pomiaru napięcia na C9 - w rezonansie osiąga ono wartość 0,75V (cewka o umownej dobroci Q=200).
Natomiast po odstrojeniu od rezonansu napięcie spada do ok 0,3V - jest to jak sądzę napięcie termoemisyjne wytwarzane przez samą diodę. Dlatego mamy drugą diodę w mostku, która również wytwarza owo napięcie (można powiedzieć, że referencyjne).
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
HaMar
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 524
Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
Lokalizacja: Poznań

Re: Lampowy Q-metr

Post autor: HaMar »

Jado pisze:Dokonałem pomiaru napięcia na C9 - w rezonansie osiąga ono wartość 0,75V (cewka o umownej dobroci Q=200).
Natomiast po odstrojeniu od rezonansu napięcie spada do ok 0,3V - jest to jak sądzę napięcie termoemisyjne wytwarzane przez samą diodę.
1) napięcia stałe czy w.cz.?
2) czym mierzone?
3) rozumiem że względem masy?
4) nieśmiało przypomnę się :wink: z prośbą o podanie rezystancji wewnętrznej Twojego wskaźnika MP-2A.
Jado pisze:Dlatego mamy drugą diodę w mostku, która również wytwarza owo napięcie (można powiedzieć, że referencyjne).
Może lepiej kompensacyjne.
Pozdrawiam
Marek vel HaMar