Oczywiście rozumiemveturilo pisze:Przełączniki owe służą do wyłączania "udogodnień"...

jonizator załącza się praktycznie sam

A, że taki sposób załączania łuku praktykuje się powszechnie w spawarkach MiG/MAG... To po prostu obawiałem się, że
w trakcie projektowego rozpasania

O to to... Wedle niektórych jest to najczęściej występujący błąd w amatorskich wykonaniach spawarek TiG...veturilo pisze:Bez gazu ochronnego praktycznie nie chce się zapalić...
Zbyt mała energia jonizatora... Naczytałem się o tym wiele w mądrych i mądrawych artykułach...
Gdzie autorzy uparcie twierdzą, że łuk powinien zapalać się bezwzględnie nawet na powietrzu i oczywiście zimnym detalu...
Ale powiem Ci... W tych spawarkach z jonizatorem, które sobie sam zrobiłem ( TiG AC, mikroplazmowa i przecinarka ) jest dokładnie
tak, jak nie powinno być


I za chińskiego boga nie będę tego zmieniał ( Powiększał energii łuku pilotującego )...
A to z powodu, ze mam jedną spawarkę, gdzie jonizator dostarcza energii takiej jak "powinien" i zapala łuk bez względu na okoliczności...
( W tym TiG-u Oerlikona, który odremontowałem, tak właśnie jest... Transformator drugiego stopnia jonizatora to dosłownie...
Największy gabarytowo transformator w całej spawarce - klasycznej 50Hz - nie inwerterowej )
Jednak wystarczy odrobinę wilgoci... Jak mawia mój kolega - "koszula lekko wilgotna"

Jest w stanie wytrącić z ręki palnik


A żadnych innych "korzyści" tutaj nie widzę

W sumie to pewnie trochę sprawa sprzętu na którym zdobywaliśmy doświadczenie, trochę techniki spawania... A najwięcej chyba nawykówAleksandr pisze: Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że jednak płynna regulacja jest przydatna, zwłaszcza jak spawasz naprawdę małe rzeczy.

Domyślam się, że Wasz TiG jest inwerterem...
Ja spawam najczęściej TiGiem tyrystorowym, gdzie prąd jest mniej stabilny... A w pracy używam inwertera, ale zawsze mam
załączony puls ze stosunkowo dużą częstością... A to dla zasymulowania warunków jakie daje klasyczna spawarka tyrystorowa...
Ale czasem używam i takiej konfiguracji... Klasyczna spawarka inwerterowa MMA z przystawką TiG...
Gdzie przystawkę stanowi mój Tig AC do aluminium... Tego prowizorycznego zestawu używam w terenie i prawdę powiedziawszy
nie jest to najszczęśliwsza konfiguracja... A to z powodu inwertera właśnie i braku możliwości płynnej regulacji, czy choćby modulacji, w trakcie spawania...
W dodatku najmniejsza nastawa tego inwertera to 30 A a prąd jest naprawdę stabilny... Co akurat, moim zdaniem, w TiG-u zaletą nie jest

Szczególnie przy precyzyjnym łączeniu drobnych detali... Bardzo źle mi się spawa tym...
Dlatego nie neguję sensu stosowania płynnej regulacji... Nawet spawając oerlikonem drobnicę... drobne spoiny pachwinowe...
muszę robić to w sumie na dwa razy... Większym prądem zaczynam spoinę, a potem gaszę łuk i nastawiam już dwie wartości prądu
między którymi przełączam się już do końca spawania

Gdybym miał możliwość płynnej regulacji w szerokich granicach, to z pewnością było by to łatwiejsze...
Ale jest jeszcze kwestia charakterystyki tej regulacji...
A w takim razie prosił bym ( bardzo ) o fotkę pedałuveturilo pisze:W pedale siedzi potencjometr

Poprzednio napisałem, że zrobił bym taki pedał... To trochę nieścisłe było...
Pedał oczywiście zrobiłem, ale bardziej potrzebny okazał się do maszyn szyjących... I w sumie zmuszony byłem do
dostosowania go do tego celu... Teraz myślę o zrobieniu uniwersalnego i taki z potencjometrem był by chyba najlepszy
