Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

kofan777
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 128
Rejestracja: ndz, 25 października 2009, 20:59

Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: kofan777 »

Dzień dobry, jestem w trakcie uruchamiania wzmacniacza jak w temacie, lampy 2x6H8C i 6P3C-E. szczegóły i fotki załączę wkrótce, natomiast mam pytanie ogólne, dot. odwracacza fazy, a dokładnie sprzężenia stopnia I z odwracaczem- w oryginale jest galwaniczne, natomiast ja zastosowałem pojemnościowe, jak na rysunku poniżej.

Zrobiłem tak z prostego powodu- nie bardzo wiem jak zabrać się do precyzyjnego ustawienia polaryzacji lampy 2 mając do dyspozycji grube kiloomy w anodzie lampy 1, i niewiele mniejsze (22k) w anodzie i katodzie lampy 2? jak tu ustawić te pożądane kilka woltów różnicy?

układ z 2 wybrałem wzorując się na wzmacniaczu MV3, tyle że to zupełnie inne lampy, nie wiem czy takie rozwiązanie nadaje się do 6H8C-6P3C-e? na ucho gra dobrze, jeszcze nie miałem czasu na żadne pomiary.

I drugie pytanie, dot. zasilania, zdaję sobie sprawę, że moocno laickie, ale chcę się upewnić; transformator ma ozwojenia wtórne 0-230-250V. Chcę zasilać lampy końcowe zgodnie z metryczką (Ua=250V, ug1=-14); natomiast stopień sterujący wymaga znacznie wyższego napięcia. Czy mogę prostować równocześnie odczepy 0-230V i 0-250V za pomocą dwóch mostków, i dalej osobne zasilacze dla stopni sterującego i końcowego? rysunek w załączeniu, z góry dziękuję za odpowiedź.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

kofan777 pisze: w oryginale jest galwaniczne, natomiast ja zastosowałem pojemnościowe, jak na rysunku poniżej.
Zupełnie niepotrzebnie.
kofan777 pisze:nie bardzo wiem jak zabrać się do precyzyjnego ustawienia polaryzacji lampy 2 mając do dyspozycji grube kiloomy w anodzie lampy 1, i niewiele mniejsze (22k) w anodzie i katodzie lampy 2? jak tu ustawić te pożądane kilka woltów różnicy?
Wszystko ustawi się samo, plug&play. Po prostu przez lampę popłynie taki prąd, aby spadek na rezystorze katodowym był o te kilka woltów większy od napięcia na siatce.

Co do napięć zasilania, to takie stopnie sterujące będą dobrze działać właśnie przy mniejszych napięciach zasilania, więc nie przejmuj się. Można wszystko zasilić z 250-280V, ewentualnie korygując niektóre wartości elementów.
Dwóch mostków równocześnie nie możesz podłączyć w pokazany sposób, ponieważ przez połowę okresu będą zwierały część uzwojenia.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Tak jak Piotr napisal, w ukladzie z galwanicznym sprzezeniem polaryzacja triody odwracacza fazy ustawi sie automatycznie sama.
Natomiast moze wystapic, a wlasciwie na pewno wystapi roznica amplitud sygnalow na wyjsciach odwracacza. W katodzie odwracacza fazy z dzielonym obciazeniem instaluje zawsze rezystor i trymer. Nawet w gitarowcach,
W dyskutowanym wypadku rezystor 18k i trymer 10k.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
kofan777
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 128
Rejestracja: ndz, 25 października 2009, 20:59

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: kofan777 »

Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź;
A wracając do prostownika- mogę równocześnie prostować 0-230 i 230-260 (np na stałą polaryzację?)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

VacuumVoodoo pisze:Natomiast moze wystapic, a wlasciwie na pewno wystapi roznica amplitud sygnalow na wyjsciach odwracacza.
Pierwsze słyszę. Z jakiego powodu ma takie zjawisko wystąpić?
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Tez i dla mnie byla to nowina kiedy na wlasne oczy zobaczylem na oscyloskopie.
Roznica wystepuje poniewaz zakladamy ze wspolczynnik wzmocnienia dla obu faz jest identyczny =1.0 przy Ra=Rk. Ale rzeczywistosc nie idealna. Szczegolnie w przypadku sprzezenia galwanicznego nalezy wziac pod uwage prad siatki ktroy ma rowniez wplyw na prad anodowy triody napedzajacej odwrcacz. "Everything is connected". Oczywiscie roznica bedzie tym wieksza im nizsze Gm (mu) ma uzyta trioda a ja jade na ECC82. Na ECC83 juz nie tak widoczna. Sprobuj tez, to jest wyraznie widoczne na oscyloskopie.
Jaki to ma wplyw na brzmienie to kwestia subjektywna.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

Ile wynosi prąd siatki dla 6SN7 w prawidłowo dobranym punkcie pracy, czyli dla napięć ujemnych w całym zakresie wysterowania?
Czy jest stały w funkcji wysterowania? A jeżeli nie, to jak można skompensować go potencjometrem?
Coś mi się to nie trzyma kupy...
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Mechanizm automatycznego ustawienia punktu pracy przy sprzezeniu galwanicznym ma tu duze znaczenie, rowniez ciekawe rzeczy zaczynaja sie dziac gdy amplitudy wysjciowe zblizaja sie do swych maksymalnych wartosci. Jak juz wspomnialem, oscyloskop i ciebie zaskoczy ;-)
polecam: http://www.valvewizard.co.uk/cathodyne.html
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

W artykule opisane są zniekształcenia podczas przesterowania (prądu siatki) samego odwracacza, lub kolejnego stopnia. Żadnego z tych zjawisk nie zniweluje się potencjometrem. No i nic o asymetrii w normalnych warunkach pracy.
Wciąż nie widzę na jakiej zasadzie miałyby powstawać ewentualne nierówności, o których mówisz.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Jezeli prad katodowy i anodowy nie sa rowne, a w przypadku sprzezenia galwanicznego roznia sie sporo, to napiecia na identycznych rezystorach nie beda takie same. Mozna je wyrownac odpowiednio dobierajac jeden z rezystorow. Zjawisko kompresji sygnalu pobieranego z katody, ktore opisuje Mr. Blencowe, jest oczywiscie zalezne od stopnia wysterowania ale wystepuje juz przy "normalnych" poziomach sygnalu.
Oprocz dywagacji ponownie polecam empiryczne zbadanie zjawiska.
Aha, Ganymede bardzo mi sie podoba. :mrgreen:
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

VacuumVoodoo pisze:Jezeli prad katodowy i anodowy nie sa rowne, a w przypadku sprzezenia galwanicznego roznia sie sporo, to napiecia na identycznych rezystorach nie beda takie same.
Dlaczego prąd anodowy i katodowy nie są równe w przypadku sprzężenia galwanicznego w zakresie ujemnych napięć siatki oraz jakiego rzędu jest to nierówność?
VacuumVoodoo pisze:Oprocz dywagacji ponownie polecam empiryczne zbadanie zjawiska.
Przedstawiasz tezę sprzeczną z tzw. common knowledge. Wybacz więc, ale prezentacja empirycznego zbadania zjawiska spoczywa w pierwszej kolejności na tobie.
Chociaż wciąż się zastanawiam, czy jednak sobie ze mnie nie żartujesz...?
VacuumVoodoo pisze:Ganymede bardzo mi sie podoba. :mrgreen:
Dziękuję, może chcesz jednego? ;)
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Co do pradu siatki i sprzezenia galwanicznego ... wystepuje to samo zjawisko co w galwanicznie sprzezonym wtorniku katodowym o czym ze wzgledu na pozna pore zaniedbalem wspomniec.
Oczywiscie ze dowod empiryczny spoczywa na mnie, dlatego tez napisalem ze i dla mnie bylo to nowoscia kiedy sam to zobaczylem. Zakladam ze kazdy moze albo potwierdzic albo pokazac blad w ustawieniu doswiadczenia. W koncu nie o audiofilskim zjawisku z innej planety mowa.
Co do Ganymede , w tej chwili nie pamietam, jest fantom 48V? (Cene poprosze na PW)
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

VacuumVoodoo pisze:Co do pradu siatki i sprzezenia galwanicznego ... wystepuje to samo zjawisko co w galwanicznie sprzezonym wtorniku katodowym o czym ze wzgledu na pozna pore zaniedbalem wspomniec.
Więc zapoznaj mnie, proszę, z tym zjawiskiem :roll:
VacuumVoodoo pisze:Co do Ganymede , w tej chwili nie pamietam, jest fantom 48V? (Cene poprosze na PW)
Fantomy są w innych zabawkach, ostatnio moich ulubionych: http://www.haiku-audio.pl/mikrofonowe
Ale to raczej temat na inny wątek 8)
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: VacuumVoodoo »

Prosze, tu: http://www.valvewizard.co.uk/dccf.html
Teraz zapytaj dlaczego Mr. Blencowe o tym nie wspomnial w zwiazku galwanicznie sprzezonym odwracaczem.
Otoz wspominajac o przesterowaniu odwracacza ostrzega on przed brzydko brzmiacymi znieksztalceniami i zaleca stosowanie rezystora antyparazytowego o b. duzej rezystancji. Caly "sekret" w tym ze te znieksztalcenia mozna opanowac i uzyskac effekt przypominajacy phaser lub flanger (chodzi o goitarowce), ten efekt dostal wlasna nazwe "swirl". Oczywiscie legenda glosi ze "jest tylko 2-3 specow ktorzy to potrafia zrobic nie liczac na to ze przypadek sprawi". Mr.Blencowe uznal ze nie nalezy obalac mitow z ktorych pare osob czerpie korzysci materialne.
Skad ja wzialem ze Ganymede ma miec fantoma ? chyba jednak czas na lózko....
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Odwracacz fazy we wzmacniaczu Williamsona

Post autor: Piotr »

Ale ja cały czas mówiłem o poprawnie dobranym punkcie pracy w zakresie ujemnych napięć siatki. We wspomnianym przez ciebie artykule punkt pracy jest wybrany niewłaściwie, co nie oznacza, że inne, dobrze zaprojektowane stopnie WK-WA, czy odwracacze z dzielonym obciążeniem o sprzężeniu bezpośrednim będą się tak zachowywać.