
Dorwałem pare dni temu za 'czteropaka' radio jak w tytule.
Radyjko ogólnie w bardzo dobrym stanie, drewno bez rys czy wyszczerbień, skala w doskonałej kondycji, elektrycznie nie grzebane, brakuje tylko jednego z pokręteł ale nie to jest teraz głównym problemem

Po wymianie kabla zasilającego, pomiarze rezystancji trafo, organoleptycznych oględzinach czy wszystko jest na miejscu i włożeniu bezpiecznika radio uruchomiłem.
Działał niestety tylko zakres fal długich.
Wybebeszyłem chassis, poprawiłem całą mase lutów, wymieniłem stare posztywniałe przewody, wyczysciłem trzeszczący potencjometr, wymieniłem C56, C64, C59 i R36 (zgodnie z radą na innym forum z 100 ohm na 300) które wyglądały podejrzanie.
Pomierzyłem napięcia na podstawkach - zbliżone do tych na schemacie.
Uruchomiłem i nie zawiodłem się, radyjko śmigało jak marzenie, wszystkie zakresy sprawne.
Grało tak może 10 minut, w międzyczasie mierzyłem temperaturę ECL86 bo wydawała mi się ciut za duża (najwięcej wyszło 110st. C) i nagle nastała cisza, co dziwne cały czas działał zakres ultra krótkich (słychać zmieniające się szumy przy obrocie pokrętła strojenia ). Pomyślałem że może któryś z elementów wraz ze wzrostem temperatury zmienił wartość więc wyłączyłem do ostygnięcia.
Niestety nic to nie dało, radio teraz działa tylko i wyłącznie na zakresie ultrakrótkim, reszta zakresów milczy, słychać tylko leciutkie trzaski przy obrocie regulacji głośności.
Proszę o pomoc, w czym szukać problemu ? Widziałem 2 czy 3 podobne tematy na necie, niestety nic konkretnego się z nich nie dowiedziałem.
Pozdrawiam