Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: ECC83 »

Witam.
W internecie przynajmniej dla mnie ogólnie jest mało informacji na temat instrukcji praktycznych dotyczących zagotowania w parafinie kondensatorów. Chciałbym sobie to zrobić, kondensatory jak każde inne elementy radia to zabytki techniki, ich wygląd, działanie ma również swoje znaczenie. Ja opiszę, jak ja myślę, że to się robi, wiem, że mogą wyjść straszne głupoty, lecz są to informacje po troszkę zebrane z różnych "światów" i poukładałem je w głowie sam. Kwestie teoretyczne znam, ale jak to wiadomo z praktyką jest zupełnie inaczej.
1. Biorę sobie solidny metalowy garnuszek z czasów "Emalii w olkuszu", do którego wkładam jakiś wkład parafinowy. Czy może być to wkład do zniczy?
2.Garnuszek ten wkładam do chłodnej wody w drugim garnuszku, by zapobiec zapaleniu się parafiny.
3. Następnie biorę jakieś źródło ciepła, które roztopi parafinę, myślę o delikatnym palniku turystycznym. Jaką konsystencję ma mieć ta parafina? Wiem, że da się ją rozpuścić tak by przybrała formę potrawy zwanej kisielem, lub tak by była całkowicie wodnista?
4.Kiedy parafina się rozpuści wkładam do niej kondensator obskubany z "masy bitumicznej".
5. Obserwując przebieg procesu po odpowiednim czasie ostrożnie wyjmuję kondensator z garnka i później muszę znaleźć oryginalną masę jaką był zalany?
Czy tak to ma wyglądać? Jak jest z zapachem całego procesu? Jedni twierdzą, że można w domu, drudzy, że nie można w domu.
PS:
Byłem bardzo zachęcony artykułem na trioda.com "O gotowaniu kondensatorów", jednak tam tylko renowacja samego Pioniera bateryjnego.
Podobno ciekła parafina nie nadaje się do tego, mam dużo. Szkoda.
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: disaster »

Parafina ciekła, to mniej więcej to samo, co gulasz wegetariański.
Można swobodnie kupić zwykłą, niedrogą parafinę w kawałkach.
Cerezynę też bez problemu można nabyć.
Cena to kilkanaście złotych za kilogram.

Wszelkiego rodzaju wkłady do zniczy, świece, podgrzewacze czy inne wynalazki generalnie się nie nadają.
Czemu nie i czemu generalnie?
Nie nadają się bo diabli wiedzą z czego są zrobione. Przemysł chemiczny jest bardzo płodny jeśli chodzi o substancję z których da się zrobić świeczkę, a wiele takich substancji od parafiny jest tańsze.
Generalnie - bo zdarzają się oczywiście świece zrobione z parafiny, ale tego na oko nie rozpoznasz.

Co do podgrzewania - polecam kuchenki elektryczne z ceramicznym lub indukcyjnym źródłem ciepła.
Minimalizujesz wtedy ryzyko zapłonu
Samozapłon parafiny następuje powyżej 220*C. Ale pracując z otwartym ogniem, jej opary mogą zapłonąć znacznie wcześniej.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
merk1
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 492
Rejestracja: wt, 19 października 2004, 08:35
Lokalizacja: Kraków

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: merk1 »

Witam
Robiłem próby z gotowaniem kondensatorów w parafinie i tak:kondensator przed gotowaniem miał ponad 40nF, a po gotowaniu 18nF (pojemność nominalna 20nF)
Podobnie z innymi kondensatorami.
Pytanie zasadnicze i podstawowe - czym zalać z powrotem rurkę kondensatora po gotowaniu aby był szczelny co najmniej na okres 20 lat ??
pozdr
KS....
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: disaster »

Czarnym klejem na ciepło, lepikiem, uszczelniaczem dekarskim.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
kraz

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: kraz »

Witam ku przypomnieniu żeby utwardzić smołę dodaje się kalafonii, ja zbieram w słoik starą smołę z nieprzydatnych już elementów, pozdrawiam Hieronim.
w_____6

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: w_____6 »

Witam.
Ja już niebawem będę gotować kondensatory, nie dawno pisałem z osobą, która to umie.
Nazbierałem sporo papierzaków (PZT, T-4...), że mi opłaci :wink:
3. Następnie biorę jakieś źródło ciepła, które roztopi parafinę, myślę o delikatnym palniku turystycznym. Jaką konsystencję ma mieć ta parafina? Wiem, że da się ją rozpuścić tak by przybrała formę potrawy zwanej kisielem, lub tak by była całkowicie wodnista?
Musi być wodnista, bo papier kondensatorowy ma się nią nasączyć.
5. Obserwując przebieg procesu po odpowiednim czasie ostrożnie wyjmuję kondensator z garnka i później muszę znaleźć oryginalną masę jaką był zalany?
Na znanym serwisie można znaleźć kawałek smoły, masa bitumiczna jest za lepka, a lepik za twardy.
Należy pamiętać, że kondensator powinien się dać rozmontować.
Kondensator gotować w temp. max. 180, żeby się nie rozleciał.
Podobno ciekła parafina nie nadaje się do tego, mam dużo. Szkoda.
Nie nadaje się, bo to ma mało wspólnego z parafiną.
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: ECC83 »

No to trzeba trochę uważać, bo to tylko 20 stopni mniej od temperatury zapłonu.
kraz

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: kraz »

Witam, gotować należy powyżej 100 stopni, ja gotuję w ok 130 żeby wyprzeć wodę bo to ona jest najbardziej winna upływności a wraz z nią inne paskudztwa do gotowania używam frytkownicy :lol: ja swoją kupiłem na szrocie przywożonym z zagranicy dałem po długich negocjacjach 10 zł, jak do tej pory gotowałem w cerezynie ale mi szkoda na pierwsze gotowanie i będę musiał kupić drugą frytkownicę do pierwszego gotowania w parafinie, pozdrawiam Hieronim.
PS : pytanie do kolegi "disaster" gdzie można kupić cerezynę bo zbytnio nie mogę znaleźć w sieci, przydał by się jakiś link.
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: disaster »

Powiem szczerze, że w sieci nie kupowałem.
Zazwyczaj zahaczam o hurtownie chemiczną (taką z odczynnikami i resztą świństw) i tam mają granulat od ręki.
Na torbach jest logo Polwaxu, więc może tam warto popytać?
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: ECC83 »

Na frytkownicę bym nie wpadł. Wydaje się, że jest to dobry pomysł bo nie za duża moc i stabilizacja temperatury. A jak już się wleje tam jedną parafinę, to trzeba ją częściej zmieniać, czy na wiele kąpieli wystarczy?
kraz

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: kraz »

Witam, to wszystko zależy od oczyszczenia ze smoły końcówek, resztki wypłukują się w pierwszym gotowaniu a później to już na wyczucie, co do frytkownicy to nawet wyciąganie z kąpieli jest bezpieczne bo delikwent leży sobie na siatce i po gotowaniu wyciągam siatkę z delikwentem i ograniczam możliwość poparzenia się :D .
Pt31
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 103
Rejestracja: sob, 1 marca 2014, 20:38

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: Pt31 »

Czytałem że przed podgrzaniem smoły trzeba ją pokruszyć bo inaczej może buchnąć w twarz.
Pozdrawiam, Bartosz Przybycień.
SP8-05-030
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: ECC83 »

A no tak z reguły jak się coś takiego roztapia to pomału w małych ilościach.
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: chrzan49 »

Panowie ,panowie.Gotowanie parafiny w łaźni wodnej to temperatura max około 93 .
Prosze nie mylić parafiny z innymi wynalazkami bo teraz świec parafinowycn nie ma!Parafina była za droga więc daaawno temu była zastosowana stearyna a obecnie ....wi co i tego bym nie stosował bo nie wiadomo co w zniczach czy świeczkach siedzi.
Ale zawsze można dać wosk pszczeli .W technice masowej nie stosowano bo tańsze były produkty z ropy naftowej ale kto bogatemu zabroni kupić sobie jedną świecę woskową ?
Pozdrawiam Tomasz
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Kąpiele parafinowe. Kwestie praktyczne.

Post autor: jacekk »

Taki wosk pszczeli nie jest za brudny? Nie widziałem jeszcze czystego wosku pszczelego w świecy. Tak się pytam z ciekawości bo mam kilku znajomych pszczelarzy.