Pionier B2. Remont kapitalny.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Czy warto się tak produkować?

Tak.
37
97%
Nie.
1
3%
 
Liczba głosów: 38

Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: jacekk »

elektrit pisze:ale silnik pozostanie uświniony olejem, bo zawsze tak miała.
Dziesiątki motocyklistów bardzo serdecznie podziękuje Ci za te plamy oleju na asfalcie :twisted:
elektrit
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 927
Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Kontakt:

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: elektrit »

Z mojej Wołgi będzie mniej plam niż z esioków. Ale nie o to chodzi. Ja rozumiem, że ktoś ma chęć doprowadzania czegoś do stanu fabrycznego; jednak ja wolę stan używany-poszanowany. To co nadał czas to to jest święte.
Poszukuję 1R5T.
dremar
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 40
Rejestracja: ndz, 15 lutego 2004, 18:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: dremar »

W sumie wątek fajny a to co zrobił Matiz jak dla mnie wygląda rewelacyjnie. Myślę że każdy z nas miałby swoje lepsze lub gorsze pomysły na realizację rekonstrukcji radyjka.
To że akurat z Matizem trochę się :oops: nie znaczy że mam negować jego pracę skoro mi się podoba. Jak pracowałem w pracowni zabytkowych motocykli to każdy motor robiło się tak jak sobie życzył klient. Jeśli chciał zostawić iskrownik to miał ,jak chciał cewkę WN to proszę. Przy renowacji radia powinno przyjąć się podobnie bo każdy robi radyjko dla siebie i jest w pewien sposób swoistym klientem.
Elektrit własnie o to chodzi Wolność wyboru
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: jacekk »

Matizz

Stalowy szkielet przełącznika zakresów to tylko elektroliza? W czym "gotujesz" ? Jak zabezpieczasz takie części po elektrolizie?
Awatar użytkownika
juju
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 101
Rejestracja: ndz, 11 października 2009, 10:37
Lokalizacja: Piaseczno

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: juju »

Ja niestety nie jestem doświadczonym "retro-radio-logiem" praktykiem (nie fajna nazwa?), więc interesuje mnie każda wiedza przekazana przez kogoś z Was i skomentowana rzeczowo przez innych. Dlatego wielki szacun dla Matizza za chęć podzielenia się technologią i technikami procesu, które sam stosuje przy pracy z radiami. A jego zaangażowania i dokonań i w tym obszarze chyba nikt nie zaneguje :) , szczególnie wobec faktu, ze człek to dość młody (jak na "branżowe standardy wiekowe", w które i ja się wpisuję).
Matizz prosił o uwagi - szczególnie krytyczne, które pomogą doprowadzić jego pracę do formy użytecznej dla wielu (na teraz i na kiedyś) jednocześnie nie uzurpującej sobie praw do bycia Głównym Podręcznikiem czy Jedynie Słuszną Instrukcją. Wielu z Was ma swoje przećwiczone i niezawodne metody i tricki, ale artykuł Matizza ma być opisem jego "drogi", a nie sumy doświadczeń wszystkich na Forum. Prosił o konstruktywne uwagi, zapewne aby uniknąć ewentualnych błędów (czy raczej nieporozumień) w sztuce lub w przekazie. Wiem, że to czasem bywa trudne :lol:, ale...
A taki pomysł mi wpadł - pewnie nie nowy - gdyby tak kilka takich artykułów/prac zebrać w jedną większą publikację (nie mówię zaraz o wydawaniu drukiem) zawierającą wszelką a rozproszoną jak dotąd wiedzę o Pionierach i ich renowacji wg. różnych "szkół"? Tyle wątków "Pionierowych" - łącznie z wątkiem sąsiednim "Radio Pionier i (prawie) wszystko o nim". Doskonały tytuł! :D
Czy kol. Frycz nie myślał kiedyś o tym?
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: frycz »

juju pisze: Czy kol. Frycz nie myślał kiedyś o tym?
Myślałem o tym nie raz :)

Z tym że ja już się nie wychylam, bo kiedyś ze dwa razy próbowałem (przy okazji produkcji lamp przez Alka) i zostałem zakrzyczany..

No bo ja myślę że długofalowy sens mają jedynie przedsięwzięcia które mają charakter komercyjny. Po prostu żeby coś działało jak należy, to przedsięwzięcie MUSI się co najmniej zwracać. Weźmy takie oldradio.pl Kiedyś świetna stronka, obecnie nieco straciła impet, jest jakaś "przykurzona'. Korzystałem z niej już kilkaset razy, przy czym raz przeczytałem z przyjemnością całą jej zawartość, i zawsze myślę - dlaczego to jest za darmo? Ktoś się oburzy, ale ja naprawdę wolałbym zapłacić 1, czy 2 PLN SMS-em za rozszerzony (pełen) dostęp na tydzień, ale żebym widział, że to się rozwija. I to nie chodzi o to żeby Matizz (bo to zdaje się On jest szefem tego projektu) opływał we wszelkie dostatki "za darmo" , tylko żeby miał kasę na normalne funkcjonowanie strony i swoje. Na przykład podjechanie do Kol. Zagore i zrobienie dokumentacji fotograficznej jego prac, ale PROFESJONALNEJ DOKUMENTACJI FOTOGRAFICZNEJ, a nie robionej Nokią sprzed 8 lat, w półmroku :wink: . A to kosztuje. Albo dzwonię i mówię: Matizz, mam 4 Ramony w tym dwie eksportowe, może napiszę o tym obszerny artykuł? A On na to: OK. Fryczu mogę zapłacić ci 200 PLN lub roczny dostęp do strony gratis - wybieraj. (wybrał bym dostęp :wink: ) Albo: w Warszawie żyje jeszcze konstruktor z Diory, trzeba by podjechać zrobić obszerny wywiad - a to kosztuje. Albo trzeba wylicytować celem zrobienia profesjonalnej dokumentacji np. Malwę. przy której Pionier jest niczym perz. A jak jeszcze by ktoś na tym zarobił - to super! Podsumowując: lepiej uczestniczyć w przedsięwzięciu komercyjnym, ale udanym, barwnym, rozwojowym, niż w darmowej szarości..

Co do albumu, to jestem zdania że wszyscy razem mamy potencjał żeby wydać piękny, kolorowy album, doskonały edytorsko, dopracowany technicznie. Jedna osoba tym się zajmie, reszta dośle materiały, zdjęcia muszą być zamówione u profesjonalisty. Wydajemy, sprzedajemy i jak będzie zysk to autorzy tekstów dostają albo honoraria w PLN albo albumy. Dużo się mówi o internecie, ale album to coś co zostanie po nas na 100 lat. W te Święta kupiłem 2 albumy - Rośliny Polski i pięknie wydany Poradnik Pszczelarza. Albumy z papieru wzbudziły zachwyt domowników, podczas gdy tablet Samsung Galaxy został skomentowany "aha, no fajny..." I teraz gdzieś leży...

Podsumowując: uważam że powinniśmy napisać album, pod egidą "triody" czy "oldradio" czy może innego wydawcy. Taki album może być potem wydany na innym rynku. Przytoczony "Poradnik Pszczelarza" jest w oryginale francuski. Internet to oczywiście dobre rozwiązanie, ale stać nas na więcej...

Rozgadałem się nieco, ale to od dawna leżało mi na sercu :)

Serdeczności!
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: tradytor »

"Czy warto się tak produkować?" No pewnie, że warto. W tym tkwi największa przyjemność tego hobby.
Pytanie - jak to robić? Bo jak widać w tym wątku i paru innych - nie ma mądrego, który powie co jest "be", a co "cacy". Niby wszystko jasne - przywracanie do stanu świetności przy użyciu identycznych materiałów i metod, żadnych skrótów i ersatzów. No, tyle, że już na dzień dobry mamy w tym wątku dylemat - cynkować chassis czy malować? Pierwsze jest oryginalną metodą, ale drugie często lepiej wygląda. Jeśli cynkować to jak - ogniowo czy elektrolitycznie? Nawet za bardzo nie wiadomo jak było w oryginale. Kadmowej powłoki chassis też nie ma gdzie i komu odtworzyć. Same zagwozdki. Z kondensatorami też nie tak hop-siup jak się wydaje, bo nawet jeśli przyjąć za wyznacznik gotowanie, to jak tą metodą zregenerować np RFN-owskie "cukierki w glazurze" z lat 50-tych, albo lepikowe philipsowskie pluskwy? Dalej - co zrobić gdy dostanie się radio grzebane i z małą ilością oryginalnych części? Lepiej wtedy jednak tymczasowo zapakować coś mniej koszernego, ale działającego, czy odstawić radio na półkę i niech czeka 20 lat, aż trafią się oryginalne części? A może zrobić replikę tej części? No właśnie - repliki są be czy cacy? Oszustwo czy sposób na estetyczne ożywienie rozszabrowanego trupa? Dalej - polerować kubki filtrów, wylizywać wszystko do połysku czy zostawić cenny kurz z 70-letniej historii cennego odbiornika?
I tak można wyliczać bez końca, a na każde z tych pytań padnie kilka odpowiedzi.

A przy okazji - w przywołanym opisie gotowania kondensatorów napisane jest, że można użyć wkładów do podgrzewaczy. Czy to naprawdę jest właściwy materiał do tej regeneracji?
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1205
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: Waldemar D. »

tradytor pisze:w przywołanym opisie gotowania kondensatorów napisane jest, że można użyć wkładów do podgrzewaczy. Czy to naprawdę jest właściwy materiał do tej regeneracji?
No właśnie, czy była to zwykła parafina, czy jakaś mieszanka? Bo jeśli zwykła, to znalazłem taką.
Awatar użytkownika
Matizz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1196
Rejestracja: wt, 4 lipca 2006, 10:58
Lokalizacja: Zawiercie
Kontakt:

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: Matizz »

disaster pisze:Matowienie powierzchni cynkowanych jest banalnie proste.
Wystarczy potraktować je środkiem do czyszczenia silników, albo do czyszczenia alufelg.
Czy jesteś pewien, że taki zabieg nie naruszy powierzchni cynkowej?
Jeśli możesz to pokaż proszę jak wygląda blacha przed i po takim zabiegu.
wielu pisze:(..) Jednostka faktycznie stała się zerem(..)
Na szerokim rynku produktów i usług, liczy się cena i czas. Czasami produkt jest tak niskiej jakości, że wstyd byłoby się pod nim podpisać.
Klientowi to jednak odpowiada, ponieważ jest tani.

Dlatego właśnie uważam, że robiąc coś dla siebie, na własny użytek powinniśmy być staranni i dbać o wynik pracy.
Za to wykonując coś jednostkowego, na zlecenie np. jeśli ktoś poprosi nas o renowację radia powinniśmy być jeszcze lepsi, by nikt nie mógł nam zarzucić, że dla siebie robimy na tip-top, a dla innych tylko po łebkach.
Bobiq pisze:Można też Miflexa obkleić masą bitumiczną (przez co wygląda np. jak kondensator Philipsa) a oryginalny kondensator schować do torebki którą można umieścić we wnętrzu radia. Co mniejsze kondensatory można umieścić w koszulce olejowej. Takie naprawy są łatwe do odwrócenia przez nowych właścicieli (być może bardziej doświadczonych kolekcjonerów).
W koszulce olejowej można schować również rezystory w przypadku gdy oryginalny ma przerwę. Jeśli ktoś ma dostęp do warsztatu, to może nawet pokusić się o wykonanie odpowiednich zakończeń na tokarce. Sposobów jest wiele, potrzeba odrobiny chęci.
IMG_0070.JPG
Zamiennik wydaje się za jasny, ale to wina źle dobranych oryginałów.
jacekk pisze:Stalowy szkielet przełącznika zakresów to tylko elektroliza? W czym "gotujesz" ? Jak zabezpieczasz takie części po elektrolizie?
Nie, to nie elektroliza. Elementy metalowe przełącznika zostały wyczyszczone mechanicznie. Zabezpieczyłem je preparatem do konserwacji broni Ballistol.
To eksperyment by zobaczyć czy działa. Na innych rzeczach, eksploatowanych w różnych warunkach pogodowych, sprawdza się dobrze.
juju pisze:Ja niestety nie jestem doświadczonym "retro-radio-logiem" praktykiem (nie fajna nazwa?), więc interesuje mnie każda wiedza przekazana przez kogoś z Was i skomentowana rzeczowo przez innych.
To bardzo dobrze, zwłaszcza, jeśli starasz się wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce.

W tym wątku wspomniałem o zbudowaniu miernika do pomiaru upływności kondensatorów przy wysokich napięciach.
W wątku o Pionierze 1948 napisałem, że do sprawdzenia kondensatorów w filtrze p.cz wystarczy zbudować układ na dwóch tranzystorach i oporniku, a do pomiaru można użyć dowolnego miernika częstotliwości lub oscyloskopu, ale wystarczy również zwykły odbiornik pod warunkiem, ze jest dobrze zestrojony.

O miernik upływności, który jest skomplikowany, drogi w budowie i jeszcze droższy w uruchamianiu, występujące w nim napięcia są niebezpieczne i ma bardzo ograniczone zastosowanie dostałem kilkanaście zapytań dotyczących budowy. A przecież można go zastąpić zwykłym miernikiem cyfrowym o Rwe 10Meg i transformatorem z uzwojeniem anodowym.
O mały, prosty tester, który przy odrobinie fantazji może nam posłużyć do wielu celów zapytała jedna osoba. Taki tester pozwoli nam oprócz sprawdzania częstotliwości rezonansowej zmierzyć pojemność, indukcyjność, pojemność własną cewek, zestrajać odbiorniki i wiele, wiele innych rzeczy. Zastępuje więc sporo drogich przyrządów.

Czytając posty zauważymy jednak, że wiele osób ma problem, by zidentyfikować usterkę gdy padnie kondensator w filtrze p.cz lub poprawnie zestroić radio. A upływności kondensatorów nie mierzy prawie nikt, zazwyczaj wymieniając je na nowe lub pozostawiając je w układzie i uznając, że są ok.
Waldemar D. pisze:
tradytor pisze:w przywołanym opisie gotowania kondensatorów napisane jest, że można użyć wkładów do podgrzewaczy. Czy to naprawdę jest właściwy materiał do tej regeneracji?
No właśnie, czy była to zwykła parafina, czy jakaś mieszanka? Bo jeśli zwykła, to znalazłem taką.
W oryginale kondensatory były gotowane w cerezynie. Ta obecnie jest już prawie niedostępna.
Ja używam parafiny cz.d.a, której temperatura topnienia wynosi 54-56*C. Kosztuje ok. 20zł/kg.
W skrócie telegraficznym postępuję tak:
Mam przygotowane 3 metalowe pojemniki do gotowania. W pierwszym, podgrzewam kondensatory tylko do około 60*C, celem tego jest zmiękczenie masy uszczelniającej.
Następnie masę tę usuwam ręcznie i wkładam kondensator do drugiej kąpieli. Zabieg ten zmniejsza ilosć lepiku, który jest przenoszony do dalszej części procesu.
W trakcie drugiej kąpieli kondensatory podgrzewam do ok.120*C. W tym czasie resztki lepiku są wypłukiwane, zaczyna też powoli proces nasączania zwijek nowym syciwem i usuwania szkodliwych substancji. Możemy też zobaczyć jak wykonane są doprowadzenia kondensatorów i zadecydować o dalszym sposobie prowadzenia procesu. Gdy wszystko się uspokoii, przekładam kondensatory do trzeciej i ostatniej kąpieli. Tu temperatura jest wyższa - do 160-180-200*C.

W trzeciej kąpieli zawsze stosuję świeżą porcję parafiny, by uzyskać jaknajlepszy rezultat. Pojemnik z 3 kąpieli z poprzedniego razu służy teraz do kąpieli 2, a poprzednia kąpiel 2 jest jako 1. Pierwsza kąpiel z poprzedniego razu, jako najbardziej zanieczyszczona jest utylizowana. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałem ten fragment ;-)

Jako ciekawostkę napiszę, że jako czujnika temperatury używam LM35, którego maksymalna temperatura pracy to 150*C.

Bałbym się użyć wkładów z podgrzewaczy. Zawartość oleju w parafinie negatywnie wpływa na końcowy rezultat.

Cały proces gotowania opiszę dokłądniej wkrótce, może jako kolejny artykuł na Fonarze. Czekam tylko na odpowiedni obiekt badań.

A co do replik elementów to wieczorem postaram się więcej i pokazać coś "ciekawego".

Pozdrawiam
M.
kontakt - PW, mail - jezussm@gmail.com
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1205
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: Waldemar D. »

Trochę poczytałem o woskach. Mamy ozokeryt, parafinę, cerezynę i wiele innych. Jedynie ozokeryt można uważać za produkt naturalny - był po prostu wydobywany. Natomiast cerezyna i parafina to mieszaniny wosków mineralnych (z ropy). Czyli, że nie ma czegoś takiego jak czysta cerezyna czy czysta parafina. Widać z tego, że to temat rzeka i nie ma prostych odpowiedzi. Trzeba by dotrzeć do przedwojennych receptur na woski stosowane w radiotechnice... A temat nie jest błahy w kontekście dbałości o prawdę historyczną, jak i o właściwości kondensatorów. Jedne woski są miękkie, inne kruche a każdy ma inną temperaturę topnienia...
kraz

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: kraz »

Witam, kolega Matizz wyraźnie napisał że używano cerezyny w którejś książce o materiałach stosowanych w elektronice pisze o tym a więc wiadomość nie jest wyssana z palca, pozdrawiam Hieronim.
tarasw
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 400
Rejestracja: pt, 29 marca 2013, 10:03
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: tarasw »

Witam,

Dwa pytania co do technologii kąpieli parafinowych.

Jaki jest wypraktykowany czas takowych? Zwłaszcza finalnej.
Czy zwijki trzeba w jakiś sposób zabezpieczyć przed rozwinięciem? Owinąć drutem?

Pozdrawiam,

Wojtek
Ratujmy polskie zabytki - http://menuet-ukf.blogspot.com/
kraz

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: kraz »

Witam przyłączam się do pytania o gotowanie kondensatorów ja gotowałem cały blok pierwszy mi się rozleciał na lutowaniach to resztę owijałem już drutem, odnośnie kondensatorów małych okrągłych w szklanych lub pabakowych obudowach nie praktykowałem bo bałem się je gotować, jakie są twoje spostrzeżenia, pozdrawiam Hieronim.
Awatar użytkownika
Matizz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1196
Rejestracja: wt, 4 lipca 2006, 10:58
Lokalizacja: Zawiercie
Kontakt:

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: Matizz »

Witaj Hieronimie.
kraz pisze:Witam, kolega Matizz wyraźnie napisał że używano cerezyny w którejś książce o materiałach stosowanych w elektronice pisze o tym a więc wiadomość nie jest wyssana z palca, pozdrawiam Hieronim.
Masz rację, że informacja była podana za książką. Chciałem ją nawet znaleźć, by przytoczyć odpowiedni fragment.
Niestety nie mogłem jej na szybko odnaleźć w podręcznej biblioteczce.
Biblioteczka.jpg
Jeśli ktoś chce zapytać dlaczego mam po kilka takich samych książek, to śpieszę wyjaśnić, że są to różne wydania.
W niektórych pozycjach wraz z nowszym wydaniem pojawiała się nowa gałąź wiedzy, często jednak znikało coś, co wydawało się autorowi niepotrzebne.
Żeby znaleźć dane dowolnej lampy bez dostępu do internetu, to jeden katalog Mikołajczyka nie wystarczy. W książce "Cewki do odbiorników" H.Borowskiego z 1954r nie ma nawet wspomniane o cewkach do Pioniera czy Agi, za to są dane nawojowe cewek do radii radzieckich.

Bardzo dużo ciekawej wiedzy i interesujacych rozwiązań można spotkać w książkach amerykańskich i niemieckich z przełomu lat 30 i 40.

Pozdrawiam
M.
kontakt - PW, mail - jezussm@gmail.com
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1205
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

Post autor: Waldemar D. »

kraz pisze:kolega Matizz wyraźnie napisał że używano cerezyny w którejś książce o materiałach stosowanych w elektronice pisze o tym a więc wiadomość nie jest wyssana z palca
Tak to jest jak nie czyta się ze zrozumieniem... Napisałem tylko, że cerezyna to nie jest wosk jednoskładnikowy a mieszanina wosków.
P.S.
Po przejrzeniu "Materiałoznawstwa" Masewicza widzę, że sprawa tego wosku nie jest krytyczna. Wszelkie właściwości dielektryczne cerezyny i parafiny są bardzo podobne a parafina ma nawet mniejszą stratność (niemal dwukrotnie). Tak, że z czystym sumieniem będę eksperymentował z parafiną
Ostatnio zmieniony sob, 27 grudnia 2014, 16:44 przez Waldemar D., łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ