Cześć, dokładnie tak jak napisałem masa pomiędzy płytkami jest ekranem przewodu, dokładnie są to dwa przewody w oddzielnych ekranach każdy (taki typowy podwójny kabel audio). Niema tu błędu, w tym przypadku masa z układu wychodzi i wraca w tym samym punkcie układu, nie łączy ona stopni preampa, jest tylko potencjałem odniesienia. Robię tak od kilku wzmacniaczy, za pierwszym razem zrobiłem porównanie oddzielnego kabla dla masy + ekran z jednej strony i wykorzystanie ekranu kabla jako masy i nie było żadnej różnicy. Szumy/brumy brały się z tego że na poprzedniej płytce było za mało masy, zrobiłem eksperymenty z kawałkiem blachy, kawałkiem drutu i najlepszy efekt by przy opasaniu płytki drutem dookoła bez zamknięcia pętli, stąd na drugiej płytce ta cieka ścieżka masy dookoła. Większość fabrycznych układów ma cześć płytki wypełnioną masą

. Inna sprawa to to że podstawki lamp mam połączone z płytką 5 cm kabelkami - jest to główne źródło zakłóceń

myślałem żeby zmienić je na ekranowane ale już mi się nie chce

Brum brał się z tego że preamp upchałem do comba CRATE FW65 z którego wykorzystuje tranzystorową końcówkę mocy, która miała swój punkt masy pod płytką - podłączenie tego punktu do mojego "punktu masy" rozwiązało problem.
Przy rozruchu nie zrobiłem symetryzacji żarzenia tylko minus podpiąłem do do punktu masy - brumiało

zrobiłem symetryzacje i jest cisza. Napięcie żarzenia obniżyłem symetrycznie dwoma diodami - łatwiej niż kombinowanie rezystorami

Co do przekaźników, nie zauważyłem jakiś niepożądanych efektów...
Robienie na siłę grubej ścieżki masy jest bez sensu - przecież tu są znikome prądy

grunt to umiejętnie ja poprowadzić hehehe...