
Pozdrawiam.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
A co to jest 10J? Jakoś z niczym tego nie kojarzę.bartek1025 pisze:Nie do końca elektrośmieci, ale biorę się za remont dwóch znalezionych na wsi 10J w średnim stanie![]()
Pozdrawiam.
Oj.... Czemu piszesz w czasie przeszłym? Te lampy (LRF i MIX) są ciągle dostępne w różnych mocach, MIX od 100W do 500W a LRF od 50W do 1kW. Sam sobie świecę takim LRF-em 125W w garażu kiedy potrzebuję dużej ilości światła niekoniecznie doskonałej jakości, a na półce leżą sobie MIX160W, LRF125W, 250W i uszkodzona LRJ 400W w eliptycznej bańce która wygląda całkiem ciekawie ze względu na wielkość. Nie wiem jak inni, ale mam sentyment do tych jajowatych, białych baniek, pamiętam jak za szczyla chodziłem wieczorem ulicami skąpanymi w tym zielonkawym świetle. Dla mnie to przyjemny element wspomnień z dzieciństwa.Tomek Janiszewski pisze:Oprócz lamp rtęciowych LRF współpracujących ze statecznikami indukcyjnymi spotykało się także lampy rtęciowe MIX w których rolę statecznika pełniło włókno żarowe umieszczone w jednej bańce wraz z kwarcową rurką wyładowczą. Włączało się je do sieci bezpośrednio, jak żarówki. Wydajność ich była pośrednia między lampami rtęciowymi a żarówkami, bliższa jednak żarówkom. Lampy MIX z gwintem E27 miały moc 160W (dla porównania: lampy rtęciowe o tych samych gabarytach - 125W), a z gwintem Goliat ZTCP 400W.
Proszę bardzo: http://www.oprawy.info/oprawa/mesko-10j-88.htmljacekk pisze:A co to jest 10J? Jakoś z niczym tego nie kojarzę.
Tomek Janiszewski pisze:Oprócz lamp rtęciowych LRF współpracujących ze statecznikami indukcyjnymi spotykało się także lampy rtęciowe MIX w których rolę statecznika pełniło włókno żarowe umieszczone w jednej bańce wraz z kwarcową rurką wyładowczą. Włączało się je do sieci bezpośrednio, jak żarówki. Wydajność ich była pośrednia między lampami rtęciowymi a żarówkami, bliższa jednak żarówkom. Lampy MIX z gwintem E27 miały moc 160W (dla porównania: lampy rtęciowe o tych samych gabarytach - 125W), a z gwintem Goliat ZTCP 400W.
Były to pierwsze "żarówki energooszczędne" w moim starym mieszkaniu. Niezniszczalne. Świeciły ładnych kilka lat, w kuchni gdzie światło świeciło się 6-10 h dziennie.Spośród świetlówek, nadal poszkuję świetlówek kompaktowych SL*, z podłużnym kloszem i dławikiem magnetycznym w obudowie, na przykład takich
Mam tak samo, też lubiłem się przyglądać rtęciówkom. Zwłaszcza moment rozruchu - wszystkie kolory tęczy!jacekk pisze:Nie wiem jak inni, ale mam sentyment do tych jajowatych, białych baniek, pamiętam jak za szczyla chodziłem wieczorem ulicami skąpanymi w tym zielonkawym świetle. Dla mnie to przyjemny element wspomnień z dzieciństwa.
Nie masz ich gdzieś jeszcze? Do kiedy i ile lat Ci służyły i jaka to była ich wersja?szalony pisze: Były to pierwsze "żarówki energooszczędne" w moim starym mieszkaniu. Niezniszczalne. Świeciły ładnych kilka lat, w kuchni gdzie światło świeciło się 6-10 h dziennie.
Jest tak ! Oto wyraźny ślad, pdziękowania dla pana.Javoreczek pisze:Terminal MERA 7951 od komputera MERA 9150. Lata 70-te (druga połowa)
Warto dodać, że system ten nie był pełnowartościowym komputerem, był to tzw. rejestrator danych (zresztą na licencji systemu Seecheck).Terminal MERA 7951 od komputera MERA 9150