DSCN0489.jpg
DSCN0490.jpg
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
O, kolega audiofil tak jak ja! Miło!Thereminator pisze: Może nadmiar woskowiny zmniejszył dokładność najlepszego miernika akustycznego![]()
Jeśli słyszenie różnicy dotyczy też kabli przesyłających sygnał cyfrowy, to kolega już sam sobie odpowiedział:elektrit pisze:Jak kolega wytłumaczy fakt, że słyszę różnice w kablach sygnałowych
elektrit pisze:Ulegam omanom słuchowym, autosugestii, jestem zabobonnym snobem
Tylko że nie ma to sensu, ponieważ głośnik wysokotonowy nigdy nie będzie pracował przy częstotliwościach rzędu 100Hz.gustaw353 pisze:Rezonans głośnika wysokotonowego - ok. 1...1,5 kHz. Trzeba było w takich samych sekwencjach (proporcjach) wykonać pomiary jak z poprzednim głośnikiem. Sądzę, że wyniki i wnioski mogły być inne. W końcu prawa fizyki działają w obu przypadkach jednakowo.
Chodziło o czas. Decydowały tu również możliwości pomiarowe - mostkiem Motecha mogłem dokonać pomiarów jedynie dla pewnych częstotliwości (100 Hz, 120 Hz, 1 kHz, 10 kHz, 100 kHz i 200 kHz). Zmontowanie specjalnego stanowiska zajęłoby trochę więcej czasu, a TU w wątku atmosfera dyskusji stawała się coraz gorętsza.. I tak dopiero teraz doszedłem do wniosku, że głośnik tubowy, i to jeszcze taki, jaki użyłem, nie był szczęśliwym wyborem, gdyż membrana w nim jest i tak znacznie mocniej obciążona (usztywniona) niż w głośnikach nietubowych (tuba działa jak przekładnia, stąd ich dużo wyższa skuteczność), przez co wpływ impedancji ruchowej na wypadkową impedancję głośnika może być w nich mniejszy niż w innych głośnikach wysokotonowych.. Mój błądKol. Romku, by być obiektywnym do końca to chyba trzeba wykonać próby adekwatne do wcześniejszych pomiarów, nie tylko przy 10kHz.
Rezonans głośnika wysokotonowego - ok. 1...1,5 kHz. Trzeba było w takich samych sekwencjach (proporcjach) wykonać pomiary jak z poprzednim głośnikiem. Sądzę, że wyniki i wnioski mogły być inne. W końcu prawa fizyki działają w obu przypadkach jednakowo.
"... głośnik wysokotonowy nigdy nie będzie pracował przy częstotliwościach rzędu 100Hz." - to oczywiste i dlatego wskazuje na częstotliwości powyżej 1 kHz ...Artur K. pisze:gustaw353 napisał(a):
Rezonans głośnika wysokotonowego - ok. 1...1,5 kHz. Trzeba było w takich samych sekwencjach (proporcjach) wykonać pomiary jak z poprzednim głośnikiem. Sądzę, że wyniki i wnioski mogły być inne. W końcu prawa fizyki działają w obu przypadkach jednakowo.
Tylko że nie ma to sensu, ponieważ głośnik wysokotonowy nigdy nie będzie pracował przy częstotliwościach rzędu 100Hz.
oraz:Artur k. pisze:Przypuszczam, że wynika to z właściwości dielektryka - stratność itp.
Zauważ, że w zasilaczach stosuje się kondensator elektrolityczny i równolegle z nim jakiś stały o małej pojemności, a to dlatego że elektrolit w zakresie wyższych częstotliwości słabo sobie radzi.
Tak samo pewnie jest i w przypadku zwrotnic.
Artur k. pisze:Gwarantuję, że jakbyś wziął porządny mostek RLC i zmierzył tangens fi dwóch kondensatorów o takiej samej pojemności ale jeden elektrolityczny, a drugi stały, to miałbyś to czego chcesz - różnicę którą słychać na uszach, ale nie widać na charakterystykach,
Tyle że zarówno absorpcja dielektryczna występująca w dielektrykach polarnych, takich jak papier, PET (stosowany w kondensatorach MKSE/MKT), przede wszystkim jednak uwodniony tlenek glinu stanowiący warstwę izolacyjną kondensatorów elektrolitycznych, jak i stratność tych ostatnich - sprawia że kondensatory z dielektrykiem polarnym są elementami nieliniowymi. Styk aluminium z jego tlenkiem stanowi wręcz złącze prostujące (dawno temu wykorzystywało się to w tzw. prostownikach elektrolitycznych zawierających elektrody aluminiową i żelazną zanurzone w roztworze sody oczyszczonej NaHCO3). Stąd kondensatory elektrolityczne przeznaczone do pracy bez polaryzacji składową stałą muszą mieć obie elektrody pokryte tlenkiem.Artur K. pisze:Gwarantuję, że jakbyś wziął porządny mostek RLC i zmierzył tangens fi dwóch kondensatorów o takiej samej pojemności ale jeden elektrolityczny, a drugi stały, to miałbyś to czego chcesz - różnicę którą słychać na uszach, ale nie widać na charakterystykach,
Wracając do meritum sprawy uważam, że Tomek Janiszewski doskonale wytłumaczył na Elektrodzie czym jest owa "rezystancja ruchowa" (jak zwał tak zwał) i zarzucanie Tomkowi braku wiedzy jest delikatnie mówiąc nadużyciem.Artur K. pisze: Toż to nic innego jak kompletny brak podstawowej wiedzy na temat elementów indukcyjnych.