W tamtym (i tematyczym zresztą także) przypadku powodem stosowania dwóch różnych lamp był problem z zasilaniem ich siatek ekranujących. Nie chciano sięgnąć po klasyczny stopień SEPP jaki przewidywany był dla lamp EL86 (zob. http://www.r-type.org/pdfs/el86.pdf str.2). Poniekąd nie bez racji: w dwóch równolegle dla sygnału połączonych i bocznikujących obciążenie 1k rezystorach 5,6k zasilających ekrany traciło się znaczną część użytecznej mocy sygnału, a zwiększyć rezystancji w siatkach ekranujących nie można było: i tak traciło się w nich przy pełnym wysterowaniu znaczącą część napięcia zasilającego, co redukowało wydajności prądowe lamp. W efekcie uzyskiwało się z dwóch lamp EL86 moc wyjściową niemal idealnie równą mocy jaką można było uzyskać z pojedynczej takiej lampy w transformatorowym układzie SE (przy tym samym napięciu zasilania przypadającym na lampę a więc przy dwukrotnie mniejszym całkowitym napięciu zasilania, mocy zasilającej i dwukrotnie większej sprawności w przypadku układy transformatorowego SE) Najlepszym rozwiązaniem problemu byłoby zastąpienie obu tych rezystorów dławikiem dwuuzwojeniowym. Niewielkim gabarytowo, ponieważ byłby obciążony jedynie składowymi stałymi prądów siatek ekranujących, a nasycanie nie występowałoby - dzięki ich kompensacji. W takim przypadku bezproblemowo uzyskałoby się moc w klasie A dwukrotnie większą niż z jednej lampy, a w klasie AB (co oczywiście wymagałoby zastosowania inwertera) nawet nieco wyższą. No ale przecież wzmacniacz z założenia miał być "OTL", zatem taki dławikotransformator także nie wchodził w grę.STUDI pisze:Philips stosował dwie różne lampy mocy w takich stopniach np.w TV: PCL86 i PL84, PCL86 i PCL805
W telewizorach Philipsa postąpiono zatem tak: siatkę drugą lampy "górnej" zasilono przez wysokoomowy głośnik, godząc się z przepływem przez niego składowej stałej prądu siatki tej lampy. Natomiast siatkę lampy "dolnej" zasilono z wtórnika katodowego na triodzie którejś z PCF-ek napięciem na poziomie 160V. Dlatego też wybrano tu lampę PCL86 a nie PL84 lub PCL805, dla której wskazana byłaby jeszcze silniejsza redukcja tego napięcia (niezależnie od tego że lampa PCL86 jest wielokrotnie czulsza od PCL805, o pozbawionej triody napięciowej lampy PL84 już nie mówiąc).
W tematycznym radiu postąpiono jeszcze bardziej prymitywnie. Pentody "dolne" jak gdyby nigdy nic pracują przy napięciu ekranów blisko 2.5 raza(!) przewyższającym napięcia anodowe. Aby w tych warunkach nie stopić siatek ekranujących w wypadku przesterowania - są one zasilane przez duże, nieblokowane pojemnością rezystory, zupełnie jak to się z tego samego powodu robi w gitarowcach. Przy czym napięcie anodowe wynosi zaledwie 100V, co dla "wysokonapięciowej" pentody EL84 jest wartością żenująco małą, zaś "górną" pentodę UL84 połączono w triodę, co oczywiście także mocno negatywnie odbija się na jej wysterowywalności. Jakiej mocy można by się spodziewać w tych warunkach z dwóch lamp o mocy admisyjnej po 12W każda? Obstawiam że nie więcej jak 3, może 4W. Czyli co by nie powiedzieć - pod tym względem to klasa tego radia jest naprawdę marna, i to by mogło tłumaczyć dlaczego pogodzono się z przydźwiękiem, skoro już zdecydowano się na tak krańcowo nieracjonalny wzmacniacz. Już lepiej byłoby nawet pogodzić się z wadami podstawowej aplikacji SEPP dla lamp EL86 i zastosować wyłącznie takie lampy, a jeśli one jeszcze nie istniały - to UL84.