Witam wszystkich maniaków wzmacniaczy lampowych
Postanowiłem zrobić nowy przedwzmacniacz do mojego wzmacniacza gitarowego schemat, a raczej "obrazek" dorwałem ze strony Ceriatone. Jest to kopia wzmacniacza AFD 50 (czyli wzmacniacz zrobiony przez Marshalla i Slasha)
Mnie zainteresował tylko przedwzmacniacz bo tam jest ukryty ten legendarny Tone.
Problem polega na tym że jak rozkręcam Gain 1 lub 2 na fulla to jest jeden pisk, mocno się wzbudza. Myślałem że jest problem z prowadzeniem masy, ale pilnuję tego i to chyba nie to.
Jak wzmacniacz jest bez podłączonego kabla od gitary to jest super, słychać tylko delikatny szum pochodzący od trafa, a jak wepnę przewód z gitarą i rozkręcę Gainy powyżej połowy to już jest pisk.
W czym siedzi problem ?
temat umieściłem tez na elektrodzie.
Ostatnio zmieniony czw, 28 marca 2013, 10:44 przez tajfunek, łącznie zmieniany 2 razy.
Na tym drugim schemacie korektor i master volume wiszą w powietrzu...
Kable do siatek lamp masz ekranowane? Ekrany połączone do masy? No i kabel od mastera do końcówki jest daleko od siatek preampu?
Antyparazyty (jesli sa) sa zamontowane jak najblizej podstawek?
federerer pisze:Ekrany połączone do masy?
z jednej strony
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Gora jest 'tlamszona' przez ten 47p kondensator miedzy anodami inwertera. Byc moze tyle wysokich w poprzedzajacych stopniach generuje ten 'tone'? Przez to moze tez wyc jak czajnik na gazie.
Ktos ma pomysl dlaczego ekran od wejscia do pierwszej triody jest na potencjale anody?
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
federerer pisze:Ujemne sprzężenie zwrotne zrealizowane w nietypowy sposób?
Byc moze
@LuC Nie podejmuje rekawicy... Ciekaw jestem tylko wytrzymalosci izolacji przewodu ekranowanego -- cokolwiek sie zewrze i masz anodowe na strunach gitary. Jak lubisz zabawy w krzeslo elektryczne to Twoja sprawa; jesli jest to rzeczywiscie sprzezenie zwrotne -- ja wole to realizowac bezpieczniejszymi metodami. Tyle z mojej strony.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Jeśli chodzi o ten tzw. shield trick to pamiętam, że już kiedyś był omawiany na forum. Bezpieczniejszą jego alternatywą jest wsadzenie między siatkę a anodę kondensatora np 22pF.
Lubie zdrowy rozsądek. Rozumiem że w momencie ewentualnego pojawienia się napiecia na styku gorącym gniazda, w sposob magiczny wartość rezystora anodowego spada do zera, podobnie jak rezystorów w fitrach, a sam zasilacz staje się idealnym zródłem prądowym. W jakiś bliżej niewyjaśniony sposób nie ma przy domniemanym rażeniu żadnego spadku napięcia, po prostu "krzesło elektryczne". No sorry, nie kupuję tego.