Moja wersja MV3
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11145
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Moja wersja MV3
Dla czego podłączenie głośnika jest z przodu? Ja wiem, że w MV3 tak jest, ale jak się coś poprawia to chyba bez problemu można było dać to z tyłu.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 753
- Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
- Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska
Re: Moja wersja MV3
Przecież można jeszcze zrobić dodatkowy z tyłu. Tym bardziej że tego typu podłączenie głośnika jest już "genetycznie" niejako skażone...
.
Pozdrawiam,
Piotr.

Pozdrawiam,
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
-
- 250...374 postów
- Posty: 303
- Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39
Re: Moja wersja MV3
Dziś nie miałem za wiele czasu i tylko udało mi się zamontować to co na zdjęciach.
W ogóle mam wrażenie, że ostatnio trochę topornie to idzie...
Thereminator
Po pierwsze "amelinium nie pomalujesz".
Po drugie pozostałe elementy montażowe i wnętrze też się będą rzucały w oczy i nie powinno to aż tak przeszkadzać.
W sumie to nawet trochę chodzi mi o to, żeby było jak najwięcej widać
Painlust
Szczerze, to moim zdaniem głupio by wyglądała "biała plama" pod napisem MV4.
Poza tym nie chcę aż tak bardzo odbiegać od wyglądu zewnętrznego oryginału...
W ogóle mam wrażenie, że ostatnio trochę topornie to idzie...

Po pierwsze "amelinium nie pomalujesz".
Po drugie pozostałe elementy montażowe i wnętrze też się będą rzucały w oczy i nie powinno to aż tak przeszkadzać.
W sumie to nawet trochę chodzi mi o to, żeby było jak najwięcej widać


Szczerze, to moim zdaniem głupio by wyglądała "biała plama" pod napisem MV4.
Poza tym nie chcę aż tak bardzo odbiegać od wyglądu zewnętrznego oryginału...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
Re: Moja wersja MV3
Czego to człowiek nie zrobi, gdy nie wie, że się nie da.isophon pisze:Po pierwsze "amelinium nie pomalujesz".
viewtopic.php?f=19&t=24407
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1325
- Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29
Re: Moja wersja MV3
Klimatyczne są te napisy po niemiecku
Ostatnio ten język zaczął mi się nawet podoba (szkoda że nie 5 lat wcześniej w liceum
).


pozdrawiam,
Paweł
Paweł
-
- 250...374 postów
- Posty: 303
- Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39
Re: Moja wersja MV3
Witam.
Nie wiem czym pomalował to nxn68, w każdym razie malowanie aluminium to nie jest taka łatwa sprawa (i to miałem w domyśle).
Trzeba zastosować specjalny podkład a dopiero potem można malować jakąś "zwykłą farbą". Tak maluje się alufelgi.
Inaczej powłoka niestety nie jest trwała i lubią się robić odpryski po czasie.
Dobre rezultaty daje anodowanie.
A najlepsze jest to, że kątowniki które zastosowałem, są właśnie anodowane (na szaro
) i malowanie ich, to jakby przerost formy nad treścią 
Oj tam. Czepiasz się.Zibi pisze:Czego to człowiek nie zrobi, gdy nie wie, że się nie da.isophon pisze:Po pierwsze "amelinium nie pomalujesz".
viewtopic.php?f=19&t=24407
Nie wiem czym pomalował to nxn68, w każdym razie malowanie aluminium to nie jest taka łatwa sprawa (i to miałem w domyśle).
Trzeba zastosować specjalny podkład a dopiero potem można malować jakąś "zwykłą farbą". Tak maluje się alufelgi.
Inaczej powłoka niestety nie jest trwała i lubią się robić odpryski po czasie.
Dobre rezultaty daje anodowanie.
A najlepsze jest to, że kątowniki które zastosowałem, są właśnie anodowane (na szaro


Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 

-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Moja wersja MV3
Dobre to, coraz bardziej mi się podoba. Chcę już zobaczyć całość ze świecącymi lampami.
Jedyne, czego bym się czepił, to gniazdka z nóżkami do druku. Wiem, że o oczkowe trudno, ale rzuca się w oczy.
Anodowane aluminium rzeczywiście słabo, ale surowe maluje się jak ta lala, zwykłym sprejem.
ps. A nie bardziej harmonijnie by było dać dwa toroidy?
Jedyne, czego bym się czepił, to gniazdka z nóżkami do druku. Wiem, że o oczkowe trudno, ale rzuca się w oczy.
Anodowane aluminium rzeczywiście słabo, ale surowe maluje się jak ta lala, zwykłym sprejem.
ps. A nie bardziej harmonijnie by było dać dwa toroidy?

-
- 625...1249 postów
- Posty: 751
- Rejestracja: ndz, 5 lipca 2009, 14:35
- Lokalizacja: Midi-Pyrénées
Re: Moja wersja MV3
Malowałem tym 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 10...14 postów
- Posty: 14
- Rejestracja: śr, 10 listopada 2004, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja wersja MV3
Świetna robota. Gram na basie i grywałem na takim wzmacniaczu. Gitarzyści nie cenili tego wzmacniacza gdzyż trudno było go przesterować. Natomiast basiści cenili go bardzo. Dodatkowym atutem tego wzmacniacza była duża kolumna -z głośnikiem chyba 12W. Mimo małej mocy głośnika całkiem dobrze to brzmiało (no i było niezawodne). Robisz to do basu, czy gitary? Do kompletu będziesz musiał zrobić jakąś fajną kolumnę.
Marek
Marek
-
- 250...374 postów
- Posty: 303
- Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39
Re: Moja wersja MV3
Witam.
Chciałbym dostosować go bardziej do gitary.
Głośników różnej maści mam (tych ze starej daty), więc pole do eksperymentów duże
Będę musiał tylko wykonać stosowne "pudło".
Dziś posiedziałem chwilę i zaprojektowałem prościutki układ opóźniania załączania napięcia anodowego (o którym wspominałem na początku).
Będzie to nieśmiertelny 555. Na panelu pojawi się dioda dwukolorowa (kolor czerwony - zasilanie, "standby off"; kolor zielony - "standby on").
To była jedna z tych możliwości, aby "oznaczyć stan" urządzenia, bez dodatkowych dziur na panelu czołowym
Elementem wykonawczym będzie przekaźnik załączający napięcie anodowe, w którym zostaną wykorzystane styki ze stanu spoczynkowego (NC).
Tzn. po uruchomieniu przekaźnik natychmiast się uruchomi (rozewrze styki), kondensatory napięcia anodowego w tak krótkim czasie nie zdążą się naładować (teoretycznie - muszę to jeszcze sprawdzić).
Po około 1 minucie przekaźnik przejdzie w stan spoczynku i załączy napięcie anodowe.
Ma to swoje zalety. Przekaźnik nie będzie siał po układzie polem magnetycznym (napięcie zasilające układu nie będzie stabilizowane), nie będzie pobierał energii,
a poza tym mam kupę przekaźników z odzysku, w których najczęściej były wykorzystywane "te drugie styki", a te za stanu spoczynkowego są jak nowe
Chciałbym dostosować go bardziej do gitary.
Głośników różnej maści mam (tych ze starej daty), więc pole do eksperymentów duże

Będę musiał tylko wykonać stosowne "pudło".
Dziś posiedziałem chwilę i zaprojektowałem prościutki układ opóźniania załączania napięcia anodowego (o którym wspominałem na początku).
Będzie to nieśmiertelny 555. Na panelu pojawi się dioda dwukolorowa (kolor czerwony - zasilanie, "standby off"; kolor zielony - "standby on").
To była jedna z tych możliwości, aby "oznaczyć stan" urządzenia, bez dodatkowych dziur na panelu czołowym

Elementem wykonawczym będzie przekaźnik załączający napięcie anodowe, w którym zostaną wykorzystane styki ze stanu spoczynkowego (NC).
Tzn. po uruchomieniu przekaźnik natychmiast się uruchomi (rozewrze styki), kondensatory napięcia anodowego w tak krótkim czasie nie zdążą się naładować (teoretycznie - muszę to jeszcze sprawdzić).
Po około 1 minucie przekaźnik przejdzie w stan spoczynku i załączy napięcie anodowe.
Ma to swoje zalety. Przekaźnik nie będzie siał po układzie polem magnetycznym (napięcie zasilające układu nie będzie stabilizowane), nie będzie pobierał energii,
a poza tym mam kupę przekaźników z odzysku, w których najczęściej były wykorzystywane "te drugie styki", a te za stanu spoczynkowego są jak nowe

Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 

-
- 10...14 postów
- Posty: 14
- Rejestracja: śr, 10 listopada 2004, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja wersja MV3
To musisz pomyśleć jak zwiększyć wzmocnienie stopnia wejściowego. Oryginalny wzmacniacz nie miał żadnego opóźnienia włączania napięcia anodowego (o ile pamiętam). I nie było żadnych problemów z lampami. Ja osobiście raczej zrobiłbym opóźnienie na tranzystorze MOSFET - chyba nawet na tym forum widziałem schematy (albo w jednym z ostatnich numerów EP). Przekaźnik będzie źródłem problemów i myślę, że przez ułamek sekundy po włączeniu kondensatory zdążą się jednak w dużym stopniu naładować. Przerywanie tej operacji może skutkować iskrzeniem, zabrudzonymi stykami i ogólnie problemami.
A jak robiłeś płytkę, w jakimś programie do projektowania PCB? Możesz to udostępnić? Może ja bym się szarpnął.
Marek
A jak robiłeś płytkę, w jakimś programie do projektowania PCB? Możesz to udostępnić? Może ja bym się szarpnął.
Marek
-
- 250...374 postów
- Posty: 303
- Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39
Re: Moja wersja MV3
Witam.
Sprawdzę to w praktyce.
Jeżeli wynikną jakieś problemy, to wepnę ten przekaźnik za pierwszym kondensatorem, aby odłączał anodowe EL84 i pozostałe obwody...
W tym miejscu będą znacznie łagodniejsze warunki pracy.
Toż to napisałem na samym początkuisophon pisze: Oryginalny wzmacniacz nie miał żadnego opóźnienia włączania napięcia anodowego (o ile pamiętam). I nie było żadnych problemów z lampami

Mam świadomość jakie skutki niesie takie działanie (odłączane byłoby uzwojenie transformatora, bo tak mi najwygodniej to zrobić).Markus pisze:Przekaźnik będzie źródłem problemów i myślę, że przez ułamek sekundy po włączeniu kondensatory zdążą się jednak w dużym stopniu naładować. Przerywanie tej operacji może skutkować iskrzeniem, zabrudzonymi stykami i ogólnie problemami.
Sprawdzę to w praktyce.
Jeżeli wynikną jakieś problemy, to wepnę ten przekaźnik za pierwszym kondensatorem, aby odłączał anodowe EL84 i pozostałe obwody...
W tym miejscu będą znacznie łagodniejsze warunki pracy.
A o którą płytkę Ci konkretnie chodzi? Do MV3? Czy do opóźnia załączania anodowego?Markus pisze:A jak robiłeś płytkę, w jakimś programie do projektowania PCB? Możesz to udostępnić? Może ja bym się szarpnął.
Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 

-
- 10...14 postów
- Posty: 14
- Rejestracja: śr, 10 listopada 2004, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja wersja MV3
Chodzi mi o płytkę do MV3. Ta z opóźnieniem niezbyt mnie interesuje. Sam bym to inaczej zrobił.
Marek
Marek
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Moja wersja MV3
Do gitary ten bułgarski link wrzucony na pierwszej stronie przez Zibiego wydaje się bardziej interesujący niż oryginał.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 250...374 postów
- Posty: 303
- Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39
Re: Moja wersja MV3
Hmmm...Thereminator pisze:Do gitary ten bułgarski link wrzucony na pierwszej stronie przez Zibiego wydaje się bardziej interesujący niż oryginał.
Po zakończeniu budowy tego wzmacniacza szykuje się następny projekt.
Obudowa będzie też w tym stylu.
Fajne w tych wzmacniaczach jest to, że nie zajmują tyle miejsca i ogólnie podoba mi się ich przemyślana topologia.
Myślę, że tym razem będzie to coś na bazie JCM45 albo JCM800 (tylko z EZ81 i EL84).
Mam gotowe transformatory pod ten projekt, więc nie będzie już problemów z nawijaniem

Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 
