Kolumny Carmen Stereo

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Kolumny Carmen Stereo

Post autor: Tomek Janiszewski »

Na prośbę jednego z naszych Kolegow przesyłam fotki jednej z dwoch posiadanych kolumn do OR Carmen Stereo. Niestety tylne ścianki nie uchowały się; to byla chyba perforowana płyta pilśniowa, tak jak to bywa w radioodbiornikach?
Załączniki
P1000634.JPG
P1000635.JPG
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: AZ12 »

Dlaczego te głośniki mają tak małą moc jak na swoje rozmiary?
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
george6
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1432
Rejestracja: sob, 14 lutego 2009, 23:56
Lokalizacja: Brzeziny k/Łodzi

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: george6 »

Brak precyzji wykonania ( duża szczelina magnetyczna) i brak technologii dla wykonania dobrych magnesów trwałych ....
µ Ω ± ÷ Π φ × Δ Θ Λ « » ≤ ≥
Σ Φ Ψ α β χ τ γ δ ε ζ η ψ •
θ λ ξ ρ σ ω κ ² ³ ½ ¼ ¾ π sp
§ © ® ° ™ Γ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠ ≡ Ξ
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: Tomek Janiszewski »

george6 pisze:Brak precyzji wykonania ( duża szczelina magnetyczna) i brak technologii dla wykonania dobrych magnesów trwałych ....
Magnesy to były bardzo dobre (Alnico), silniejsze choć wrażliwsze na rozmagnesowanie (np. przy demontażu magnetowodu) niż dzisiejsze magnesy ferrytowe. Precyzja wykonania niewiele ustąpowała współczesnej, a niska moc wynika stąd że zastosowany tam napęd przy pomocy krótkiej cewki (krótszej niż szczelina magnetowodu) cechował się bardzo wysoką wydajnością (brak strat mocy w nieczynnej części cewki poza szczeliną) stąd już przy stosunkowo niewielkiej mocy elektrycznej wytwarzała się duża siła napędzająca membranę. W tej sytuacji nie stosowano takich wynalazków mających zintensyfikować odprowadzanie ciepła z cewki, jak aluminiowy karkas, czy może jeszcze żaroodporna izolacja drutu. Za to dobra sprawność napędu plus jeszcze wielka powierzchnia membrany przekładała się na bardzo wysoką efektywność głośnika. Dla GD31-21/5 producent podawał 93dB, dla pokrewnego GDS31-21/5 - nawet 97dB. Jak marnie wygląda na tym tle współczesna chińszczyzna (tonsilowskiej nie wyłączając) dla której pierwszoplanowym parametrem ma być zdolnośc do przetwarzania jak największej mocy elektrycznej w moc... cieplną :lol: w postaci miniaturowych głośników niskotonowych o średnicy np. 13cm, mocy aż 50W ale efektywności 85dB! 12dB różnicy w efektywności oznacza moc akustyczną 16 razy więksżą przy tej samej mocy doprowadzonej. A więc GDS31-21/5 napędzany ze wzmacniacza na EL84 SE (jak właśnie w Carmen Stereo) grałby równie głośno co współczesny compact przy mocy doprowadzonej 80W. Tylko skąd było wziąć w dawnych czasach taką moc?
Ostatnio zmieniony śr, 5 grudnia 2012, 00:07 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: akordeonista »

Ponieważ tak jak Kolega Tomek jestem wielbicielem tzw. szmaciaków pozwolę sobie wspomnieć o innych zaletach tych głośników (mam dwa takie i poszukuję jeszcze dwóch do wzmacniacza PP UL na EL 84). Po pierwsze dzięki dużej efektywności wynikającej z rodzaju napędu, dużej powierzchni membrany i małej amplitudy jej ruchów nie występował efekt Dopplera, który w dzisiejszych miniaturkach, zwłaszcza przy "gęstszym" dźwięku jest przyczyną przykrych zniekształceń :x . Membrana poruszająca się z bardzo dużą prędkością (duża amplituda) musi je wytwarzać. Po drugie dzięki owalnej membranie, w dodatku nie stożkowej ale wykładniczej, nie było zjawiska jej podziału przy określonych częstotliwościach - pracowała całą powierzchnią - oczywiście w środkowym i dolnym zakresie pasma. Akordeonista.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: Tomek Janiszewski »

Mała poprawka: szmaciakami nazywam nie duże owalne głośniki w koszach odlewanych z szajsmetalu (istniał też typ będący zmniejszoną wersją tutaj prezentowanych, mianowicie GD26-18/3, o zbliżonych parametrach) mające membrany wytłaczane w całości wraz z zewnętrznymi resorami z papieru, lecz starsze compactowe głośniki Tonsil, o umiarkowanej w porównaniu z dzisiejszymi czasami mocy (oraz sprawności cokolwiek większej niż ich współczesne odpowiedniki o tej samej średnicy i kilkakrotnie większej mocy), i membranami zawieszonymi na karbowanych szmatach zamiast na nietrwałych, rozsypujących się li tylko z racji samego upływu czasu gąbkach PU. Takie było oryginalne wykonanie GD12/8, GDN16/15, GDS16/15, no i wreszcie GDN25/40. Niestety w późniejszych czasach i z nich szmaty zostały wyparte przez gąbki :x
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: jacekk »

Chłyt matertingowy jak to w pewnym kabarecie było powiedziane :wink: Gąbka się rozsypała i po kilku latach trzeba było kupić nowy głośnik. "Szmaciak" gra znacznie dłużej podobnie jak "papierzak" :wink:
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: chrzan49 »

Tomek dobrze prawi.Moc mało ważna tylko skuteczność.Głosniki i radia z tego okresu potrafiły zapełnić dźwiekiem spory pokój z qooopą gosci i było tak głośno że milicja ludowa miała co robic.Obecnie trzeba 1 mln wacików PMPO cy cuś tam .
Co za czasy.
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: pasio »

Witam !
Tyż miałem 2 takie GDN-Y (epileptyczne piątki) w latach wczesnych 70-tych w dużej skrzyni br.Podłączone do tonetki lub do turandota, bas miały, jak to orzekł mój przyjaciel, "spod jaj". Najlepiej wychodził kawałek Massachutets grupy Bee Gees, na owe czasy było to świetnie zrealizowane w zakresie basu nagranie, jak wiele lat później Dire Straits.
Gdyby ktoś z Kolegów chciał się pozbyć takich (jeszcze lepiej GDS) przetworników, dam niezłą kaskę.
pzdr
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7356
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: Thereminator »

pasio pisze:Tyż miałem 2 takie GDN-Y (epileptyczne piątki)
A co kolega sądzi o piątkach encefalopatycznych lub alzheimerowskich?
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: fugasi »

Zapewne świetnie grają ze wzmacniaczami w klasie ADHD.
_
hartmann
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: wt, 19 marca 2013, 22:36

Re: Kolumny Carmen Stereo

Post autor: hartmann »

Witam!
To nie są oryginalne kolumny do radioodbiornika Carmen Stereo , choć będą z nim dzialać także , gdyż uzyty glosnik jest identyczny . Na zdjęciu przedstawiona jest kolumna Fonici sygnowana jako A-10 .Kolumny do Carmen byly robione przez Diorę i choć posiadały taki sam glośnik miały inne wymiary .
Leszek
ODPOWIEDZ