Tomek Janiszewski pisze:A o MK121 zapomnieliście? Był on rzadszy od MK122 i MK125, ale on to dopiero stanowił kuriozum, z uwagi na kasowanie i podkład prądu stalego! Oczywiście, w tamtych czasach wciskano potencjalnym nabywcom kit że takie są obecnie tendencje światowe. Na szczęście to goowno nie doczekało się następców.TELEWIZOREK52 pisze:Paskudztwo do roboty, zwłaszcza MK 125
Doczekało się. Wszelkie przenośne radiomagnetofony z końca lat 80-tych już miały takie rozwiązanie jako standard.
Głowica kasująca to był jedynie magnes dosuwany klawiszem nagrywania.