Koledzy
Bardzo dziękuję za odzew

Wszystkie, nawet pozornie luźno związane z tematem projektu uwagi są dla mnie naprawdę
bardzo cenne.
Naprawdę łatwiej mi ogarnąć temat mogąc skonsultować z innymi nawet wstępne założenia...
Nie do końca skonkretyzowane, tak , jak do tego przywykliśmy.
Jeszcze raz dziękuję i prosze o dalsza aktywnośc w tym wątku.

Tomasz Gumny
Napisz konkretnie czego potrzebujesz.
Na tym etapie, to najbardziej chyba Twojej opinii

Sprawa bardziej konkretnie to wyglada tak...
Mam już kilka zasilaczy wykonanych w oparciu o klasyczne transformatory pracujące
przy 50 Hz ( trójfazowe i "międzyfazowe - 400V ) i technikę tyrystorową...
Wielkie to jest niezmiernie... Na zdjęciu widzisz jeden z czterech wózków, którymi przewożę
te koromysła ( bo przenosić to się tego nie daje )

W przypadku zasilaczy prądu stałego regulacja charakterystyki odbywa się
w klasycznych sterowanych prostownikach tyrystorowych z możliwościa modulacji...
W przypadku zasilaczy zmiennopradowych skokowo ( odczepy na uzwojeniach ) i
fazowymi regulatorami tyrystorowymi w obwodzie pierwotnym...
Co już nie jest takie fajne

Jak wspominałem wszystko jest wielkie a miejsca na następne już nie mam po prostu...
No, chyba, że postawię pod gołym niebem i nakryję plandeka

( żeby po roku zardzewiało na szmelc )
Do kompletu mam jeszcze dużą ręczną nawijarkę ( taki kołowrót z licznikiem )
, trochę drutu i materiałów izolacyjnych... Co zabezpiecza mi możliwość szybkiej adaptacji
do danego celu oraz naprawy...
Teraz wymyśliłem sobie coś takiego...
Zbudował bym zasilacze w technice impulsowej...
Myślę tu o zasilanych trójfazowo przetwornicach przepustowych ( forward) jak te
w większości tanich inwerterowych spawarek...
(Tylko nie z powietrznymi dławikami na wyjściu

)...
One mają wystarczająco duże możliwości regulacji...
Było by to mniejsze, lżejsze i własnie zastanawiam się czy nie tańsze...
Gorzej z zasilaczami zmiennoprądowymi... Tutaj, idąc dalej tą drogą,
wypadało by na wyjściu takiej przetwornicy (froward) nabudować
jeszcze układ pełnomostkowy na IGBT...
Ale dało by to możliwość regulacji częstotliwości... Czego mi teraz troszeczkę
( chociaż nie aż tak bardzo ) brakuje...
Tyle, że taki zasilacz już nie był by w żaden sposób tani zapewne

Myślę jeszcze o budowie kilku prostych falowników, bo widziałem jakieś
drivery serii IR ( bodajże ) dające od razu trzy przesunięte przebiegi
i zabezpieczające czasy martwe...
W sumie bardzo upraszczało by to budowę...
A mam kilka hybryd od starych falowników i potrzebę zastosowania takich
prostych regulatorów...
A jak już się poważniej troszkę miałbym zajmować tą techniką to pewnie
spróbował bym i w tym zakresie coś zrobić...
Teraz próbuję określić koszty i zebrać te plany w jakąś całość...
Pozdrawiam
Marek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.