Na sprawnym prostowniku selenowym nie ma aż tak dużego (50V... ?) spadku napięcia. Jeżeli tak by było to możecie sobie wyobrazić jaka moc byłaby tracona na nim podczas pracy z jego nominalnym prądem. W układach z zastosowaniem lamp do prostowania faktycznie spadki napięcia są większe ale 50V to dopiero przy sporych pobieranych prądach.
Stosowanie dodatkowego szeregowego rezystora dla obniżenia napięcia anodowego jest nielogiczne. Obawy przed nadmiernym napięciem podczas pracy urządzenia ? - a co wyrabia to napięcie gdy lampy po załączeniu przez długą chwilę są nierozgrzane ?! Czy to będzie prostownik selenowy, czy krzemowy, to sytuacja jest ta sama.
W układzie prostownika na lampie jest inaczej. Tam napięcie anodowe pojawia się dopiero po rozgrzaniu lamp.
Wzrost napięcia anodowego spowodowany przejściem z 220V na 230V nie jest drastyczny (raptem parę %), należy jednak upewnić się czy nie zostało przekroczone maksymalne napięcie pracy kondensatorów elektrolitycznych.
Zastosowanie dodatkowego rezystora ma na celu złagodzenie impulsów prądu ładującego elektrolity w zasilaczu, szczególnie tego pierwszego po prostowniku – będą dłużej żyć i nie będą się grzały. Ten rezystor może mieć wartość ok. 22...47Ω i moc jego nie musi być wtedy duża. Praktyczniej jest włączyć go od strony masy, na zewnątrz obudowy prostownika. Nie będzie on na potencjale wysokiego (anodowego) napięcia. Podczas prac serwisowych pomiar spadku napięcia na nim bardzo ułatwia kontrolę pracy układu. Resztę elementów dobrze jest umieścić w odzyskanej oryginalnej obudowie prostownika dbając o właściwą izolację.
Na schemacie dorysowałem dodatkowe kondensatory. W przypadku zastosowania diod krzemowych wyraźniej mogą objawić się zakłócenia multiplikatywne, szczególnie podczas nagrywania. Te kondensatory powinny być ceramiczne. O tego typu zakłóceniach już przy innej okazji dyskutowaliśmy.
ZK120 mod.jpg
ZK120 mod2.jpg
Po przejściu z 220V na 230V pojawiły się problemy szczególnie w odniesieniu do sprzętu retro. Jest on wrażliwy i nie zawsze toleruje takie zmiany.
Teraz tu debatujemy bo mamy obawy przed zbyt wysokim napięciem anodowym – a co z żarzeniem ?! A transformator sieciowy...?
Wówczas jeżeli to nie zaburza normalnej pracy układu to wskazane jest dać odpowiednio dobrany rezystor w szereg z pierwotnym uzwojeniem transformatora sieciowego. Tu mamy do czynienia z hybrydą: silnik-transformator i takie rozwiązanie nie może być zastosowane.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.