Cegła Shaktiego

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Już nie do "dydelfa", bo ten w dosyć mało cywilizowany sposób usiłuje mi podpiąć coś, czego nie mówiłem (drugi raz - mam nadzieję, że dotrzyma słowa, a wtedy nie zrobi tego po raz trzeci), ale ponieważ dostałem pocztą pytanie co to właściwie jest PSRR.

PSRR (Power Supply Rejection Ratio) czyli współczynnik tłumień zakłóceń od zasilania to stosunek przenikania małego sygnału (takiego by nie wyprowadzała układu z normalnych warunków pracy) z zasilania tego układu na jego wyjście. Przeważnie podawany jest w mierze logarytmicznej, w dB. W dobrych wzmacniaczach operacyjnych osiąga warość około 100dB, a nawet więcej. Maleje ze wzrostem częstotliwości. Nie ma żadnego sensu dla układów cyfrowych, - stąd napisałem, że "PSRR w części cyfrowej" to kretynizm :-).

Mogę przypuszczać, że całe zamieszanie dotyczy oddzielania części analogowej od cyfrowej, bo "chipy są takie okropne". Stąd dywagacja, że minus kikadziesiąt decybeli na megahercach dla przetwornika A/C ma znaczenie (ze względu na aliasing, jeżeli ktoś próbował nagrywać dźwięk kartą komputrową mógł się na to nadziać), a dla C/A - nie. Tyle, że to już zupełnie inna historia..

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
MartensEleven
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 60
Rejestracja: wt, 9 sierpnia 2005, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Rybnik

Post autor: MartensEleven »

Jasiu masz rację, ale chciałbym uściślić. Przetworniki D/A dlatego są taktowane częstotliwością pozwalającą na ogarnięcie nieco większego pasma niż akustyczne żeby zmieścić między końcem pasma zasdniczego i początkiem pasma aliasingowego filtr górnozaporowy odcinający pasmo aliasingowe w tym także zakłócenia jakie na tym paśmie występują. Co Megaherców to powodzenia życzę w szukaniu wpływu zakłóceń w aliasingowym pasmie w kilkunastokrotnym powtórzenia pasma aliasingowego. Natura działania przetworników jest taka, że mamy u nich do czynienia z występowaniem zjawiska które opisuje tak zwane jądro Dirichleta. W uproszczeniu można powiedzieć, że impulsy elektryczne wytarzane przez przetwornik D/A nie są deltami Dirack'a tudzież Kronekera tylko mają niezerowy czas trwania. Takie zjawisko sprawia ze widmo pojedynczego umpulsu jest takie, że harmoniczne każda kolejna harmoniczna takiego impulsu jest coraz słabsza. Z twierdzenia Fouriera wiemy że suma sygnałów w dziedzinie częstotliwości równa jest sumie ich widm w dziedzinie częstotliwości. Stąd w kazdym sygnale na przetworniku D/A w którym impulsy mają czas niezerowy widmo zachowuje się jak suma wszystkich składowych na których działa zjawisko jądra Dirichleta. Dlatego w konkluzji stwierdzam, że w kolejnych widmach aliasingowych ich amlituda jest coraz mniejsza w każdym nastepnym. Jako ze na megahercach są już kilkunaste harmoniczne, to ich amplituda jest bardzo niewielka iw praktyce nawet gdyby nie było filtracji górnozaporowej na wyjściu przetwornika, to wpływ jakichkolwiek zakłóceń na tak małe amplitudy w pasmie aliasingowym nie miałyby znaczacego wpływu na ich słyszalność w paśmie akustycznym. Zresztą to wymagałoby jeszcze paru czynników w torze akustycznym.

pozdrawiam i miłej lektury ;-)
Lepiej wiedzieć że się myśli, niż myśleć że się wie.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Na mój gust masz rację przy zakłóceniach impulsowych, ale choć one najczęściej przełażą przez elektronikę, to nie są jedyne. Sinusoidalne 27 MHz od sąsiada CB-radiowca może zostać pięknie sprowadzone w pasmo akustyczne z dużą amplitudą.

Warto zakończyć ten wątek - tytułowa cegła to bzdet, cyfrowy PSRR też, a po wytoczeniu dużej armaty analizy fourierowskiej staniemy się kompletnie niezrozumiali...

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
MartensEleven
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 60
Rejestracja: wt, 9 sierpnia 2005, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Rybnik

Post autor: MartensEleven »

ja mówiłem o wpływie na akustyczną część. Wiadomo, że jesli mamy do czynienia z sygnałem cyfrowym, to aby przepustowość informacyjna takiego pasma była taka sama przesyłając tylko dane binarne musi pracować z wysoką częstotliwością i tutaj zakłócenia z w.cz mogą się odzwierciedlić w torze akustycznym i z tym sie musze zgodzić, ale to naprawde musiałyby być spore zakłócenia, żeby mieć wpływ na na wartości BINARNE!

ort!
Lepiej wiedzieć że się myśli, niż myśleć że się wie.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: cegła

Post autor: frycz »

Tak, tak - nawet im współczuję. Wiem, że ludziom wszystko można wcisnąć. Mówię poważnie, niezależnie od wszystkiego z ludzi nie powinno robić się idiotów :( .
Najgorsze, że ludzie te bzdury kupują (te hasła oczywiście - a potem sprzęt).


Ludzie wyszukują bo chą w coś wierzyć. Badania pokazały, że placebo przy niektórych schorzeniach ma skuteczność 40% czyli prasowany puder pomaga 4 osobom na 6. :shock: Może ta cegła nawet działa, ale ja zawsze pamiętam o wynikach badań.

Z tej samej półki, znajomy ma dużą firmę która produkuje leki homeopatyczne, czyli pakuje zwykłą wodę do różnokolorowych fiolek.
Ta woda jest na to a inna na tamto..
Jest bardzo, bardzo bogatym człowiekiem.

pozdrawiam serdecznie!
Robert SP5RF
lumen
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01

Post autor: lumen »

straszną macie widze radoche z audiofili. Jestem bardziej melomanem niż audiofilem ale niestety to że różne rzeczy grają różnie jestem w stanie zauważyć. Kiedyś trafiłem w sklepie na testowanie tego shakti i raczej chyba nie usłyszałem w pływu na dźwiek. jeśli już to na granicy autosugestii. czasem miałem wrażenie ze jak to zdjeli z CD to cos tam sie zmieniło ale jak mówie na granicy autosugestii. Do niedawna miałem taki problem ze wzmacniaczem bo raz grał pieknie a innym razem jakoś tak mulił więc myślałem ze mi sie tak zdaje. Okazało sie jednak że było w nim pare rzeczy które trzeba było poprawić. a ostatecznie sprawe chyba(bo to całkiem niedawno) załatwiła wymiana lamp sterujących(na marginesie lampy różnych tego samego typu brzmią róznie czy wam sie to podoba czy nie. a czy aby wasze niesłyszenie takich różniec nie jest równie ideologiczne jak słyszenie shakti u audiofilów?)
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Było.
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

lumen pisze: lampy różnych tego samego typu brzmią róznie czy wam sie to podoba czy nie.
No właśnie. One BRZMIĄ różnie (dla tych co w to wierzą), ale GRAJĄ tak samo - tzn. sygnał jest taki sam (czyli GRAJĄ tak samo) ale Ty słyszysz co innego na skutek swoich przekonań, nastroju etc (a więc z Twojego punktu widzenia BRZMIĄ inaczej).
OTLamp

Post autor: OTLamp »

lumen pisze:straszną macie widze radoche z audiofili. Jestem bardziej melomanem niż audiofilem ale niestety to że różne rzeczy grają różnie jestem w stanie zauważyć. Kiedyś trafiłem w sklepie na testowanie tego shakti i raczej chyba nie usłyszałem w pływu na dźwiek. jeśli już to na granicy autosugestii. czasem miałem wrażenie ze jak to zdjeli z CD to cos tam sie zmieniło ale jak mówie na granicy autosugestii. Do niedawna miałem taki problem ze wzmacniaczem bo raz grał pieknie a innym razem jakoś tak mulił więc myślałem ze mi sie tak zdaje. Okazało sie jednak że było w nim pare rzeczy które trzeba było poprawić. a ostatecznie sprawe chyba(bo to całkiem niedawno) załatwiła wymiana lamp sterujących(na marginesie lampy różnych tego samego typu brzmią róznie czy wam sie to podoba czy nie. a czy aby wasze niesłyszenie takich różniec nie jest równie ideologiczne jak słyszenie shakti u audiofilów?)


Skoro masz tak doskonale rozwinięte zmysły, to dlaczego nie dostrzegasz braku wielkich liter i innych błędów w swoich postach?

A Twoje stwierdzenie dotyczące lamp tego samego typu różnych producentów świadczy między innymi o tym, że o lampach (i nie tylko) nie masz zielonego pojęcia. Przeczytaj wątek "Ludzie nie dajcie się zwariować", wytęż swoje szare komórki.
lumen
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01

Post autor: lumen »

No i sam sobie odpowiedziałeś. Nie zwracam uwagi na te błędy, bo z tym zawsze miałem problem. Dodam Ci jeszcze że słabo rozróżniam subtelne różnice odcieni tych samych kolorów. Pewnie się spotkałeś z takim sprawdzianem wzroku, w którym na tarczy z kolorowych kółek trzeba odczytać liczbę. Ja odczytałem tylko niektóre. Ale nie twierdzę, że takich różnic nie widać tylko dlatego że ja sam ich nie zauważam Nie mam kompleksu z tego powodu że nie jestem doskonały. ludzie maja jedne zmysły rozwinięte bardziej a inne mniej i jest to normalne. Nie wiem skąd u ciebie przekonanie że twój słuch(jak widać podobny do mojego wzroku) jest punktem odniesienia dla innych osób.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

lumen pisze:No i sam sobie odpowiedziałeś. Nie zwracam uwagi na te błedy bo z tymazawsze miałem problem. dodam ci jeszcze że słabo rozróżniam subtelne różnice odcieni tych samych kolorów. pewnie sie spotkałeś z takim sprawdzianem wzroku w którym na tarczy z kolorowych kółek trzeba odczytać liczbe.
Tylko że różnicę między Twoimi postami, a tymi napisanymi w miarę poprawnie (literówki, gdzieniegdzie brak polskich liter) nie można określić mianem subtelnej. A fakt, że od zawsze miałeś z tym problem i nie zwracasz na to uwagi świadczy raczej o Twojej ignorancji i lenistwie (jak znam życie to pewnie masz papierek, że jesteś dyslektykiem, wtedy można sobie pisać jak się chce i np. nauczyciele w szkole nie mają prawa się czepiać), tudzież braku szacunku.

lumen pisze:
ja odczytałem tylko niektóre. Ale nie twierdze że takich różnic nie widać tylko dla tego że ja sam ich nie zauwazam
Tylko, że to, że Ty nie zauważasz tych różnic można bardzo łatwo stwierdzić robiąc normalne testy, natomiast w podobnych testach jakoś nie zostało wykazane słyszenie rodzaju kabelka i innych mitycznych zjawisk.
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

O, w międzyczasie OTLamp coś napisał. żeby nie było wątpliwości, poniższy tekst jest odpowiedzią na post lumena a nie OTLampa:

Cały problem polega na tym, że nawet jeżeli pomiary wykażą, że dwa układy emitują taki sam sygnał, to niektórzy twierdzą, że słyszą różnice w brzmieniu - jest to możliwe, ale nie na skutek różnic w sygnale, których nie są w stanie wykazać przyrządy, ale właśnie na skutek rozmaitych zjawisk psychoakustycznych - jak to już Jasiu gdzieś stwierdził, czułość słuchu większa niż 1dB jest chorobą, którą się leczy. Warto jeszcze raz przypomnieć też bardzo powszechny efekt psychoakustyczny, który odpowiada za bardzo wiele opinii o różnym brzmieniu takich samych sygnałów - wystarczy drobna różnica głośności - właśnie około 1dB, żeby odebrać sygnał głośniejszy jako lepiej brzmiący. Taka różnica poziomu nie jest jeszcze postrzegana jako różnica głośności ale jako różnica w brzmieniu. A zresztą, i tak Cię nie przekonamy, bo słyszysz. I prawdopodobnie nie uwierzysz, że to tylko sugestia i psychoakustyka - bo znacznie przyjemniej jest sobie wmawiać, że słyszy się odchyłki 0.1dB - chociaż jest to absolutnie niemożliwe. Na koniec powtórzę jeszcze raz główną tezę wszystkich wątków (anty)'audiofilskich' na tym forum:
NIE WSZYSTKIE WRAŻENIA SŁUCHOWE WYNIKAJĄ Z PARAMETRÓW SYGNAŁU DOCIERAJĄCEGO DO USZU SŁUCHACZA/EMITOWANEGO PRZEZ URZĄDZENIA. WIELE Z NICH JEST WYNIKIEM SUGESTII, AKTUALNEGO NASTROJU, NASTAWIENIA DO ODTWARZANEGO MATERIAŁU ETC, I PRZYPISYWANIE ICH CUDOWNYM WŁASNOŚCIOM URZĄDZENIA LUB SWOJEGO SŁUCHU JEST BEZ SENSU.

Pozdrawiam
OTLamp

Post autor: OTLamp »

adamst_ pisze: Taka różnica poziomu nie jest jeszcze postrzegana jako różnica głośności ale jako różnica w brzmieniu. A zresztą, i tak Cię nie przekonamy, bo słyszysz.
Bo w taki sposób można udowodnić wszystko, Ziemia też jest płaska , bo widzę :lol:, i nic ani nikt mnie nie przekona.


Pozdrawiam
lumen
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01

Post autor: lumen »

Twój wpis nie jest dla mnie zaskoczeniem. To bardzo powszechny obronny mechanizm psychologiczny objawiajacy sie tym, że jesli w dyskusji brakuje rzeczowych argumentów to czepia się wszystkiego czego tylko można. Na forum najlepiej pisowni. A jeszcze lepiej coś obraźliwego.
Twierdzisz, że nie można przeprowadzić testów na brzmienie kabli, bo masz słuch taki jak ja wzrok. Robiłem to niejednokrotnie i różnice są niekiedy całkiem spore i to niezaleznie od ceny. Wiele razy sie zdarza że dwa razy tańszy jest dwa razy lepszy( i tu pewnie gutten powie, że to też już było). W ocenie sprzętu psychologi atez ma spore znaczenie ale nie wyłączne. Kiedy poraz pierwszy pożyczyłem trzy pary kabli do porównania zacząłem od najdroższego, ponieważ teoretycznie był najlepszy(znakomita ocena w branzowej prasie) i nastawiłem sie na to, że oto doznam olśnienia zmianą dżwięku na lepsze. I nic z tych rzeczy. Tańszy okazał się lepiej pasować do systemu choć w przypadku basu było odwrotnie. Czesto zdarzają się reklamy(poparte recenzjami w stosownych pismach) że coś kosztuje jedyne 5000 a gra jak za 10 000.Jeśli przyjąć za słuszną teorię o autosugestii powinienem być zachwycony brzmieniem takiego cuda. A jednak nie. Takie chwyty na kogoś, kto rzeczywiście coś słyszy nie działają.
To, co wypisujesz to po prostu ideologia, która jak to z ideologiami bywa rozmija się z rzeczywistością. Ludzie tyle wymyślili różnych genialnych teorii że gdyby tylko zadziałały żylibyśmy w raju. Jak na złość nie chcą zadziałać. Jak ja bym chciał kupić tranzystorowca w rozsądnej cenie, który sprawiłby mi przyjemność ze słuchania jaką daje lampa. Niestety tranzystorowce się na mnie uwzięły i skrywają przede mną swoje idealne paramety i za cholerę nie chcą pokazać swojej technicznej doskonałosci, swojego niemierzalnego THD.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

lumen pisze:Twój wpis nie jest dla mnie zaskoczeniem. To bardzo powszechny obronny mechanizm psychologiczny objawiajacy sie tym ze jesli w dyskusji brakuje rzeczowych argumentów to czepia sie wszystkiego czego tylko można. na forum najlepiej pisowni. a jeszcze lepiej cos obraźliwego.

Wiesz dla mnie forma jest bardzo i stotna, a Twój język jest dla mnie przejawem braku szacunku.
lumen pisze: twierdzisz że nie mozna przeprowadzić testów na brzmienie kabli bo masz słuch taki jak ja wzrok.
Mój słuch z Twoim wzrokiem nie ma nic wspólnego, pozwala mi w pełni rozkoszowac się ulubionymi utworami.

lumen pisze:
robiłem to niejednokrotnie i różnice są niekiedy całkiem spore i to niezaleznie od ceny. wiele razy sie zdarza że dw razy tańszy jest dwa razy lepszy( i tu pewnie gutten powie że to też już było). w ocenie sprzętu psychologi atez ma spore znaczenie ale nie wyłączne. Kiedy poraz pierwszy pozyczyłem trzy pary kabli do porównania zaczałem od najdrozszego poniewaz teoretycznie był najlepszy(znakomita ocena w branzowej prasie) i nastawiłem sie na to ze oto doznam olsnienia zmiana dżwieku na lepsze. i nic z tych rzeczy. tańszy okazał sie lepiej pasować do systemu choć w przypadku basu było odwrotnie. Czesto zdarzają sie reklamy(poparte recenzjami w stosownych pismach) że coś kosztuje jedyne 5000 a gra jak za 10 000.jesli przyjąć za słuszną teorię o autosugestii powinienem być zachwycony brzmieniem takiego cuda. a jednak nie. takie chwyt na kogoś kto rzeczywiście coś słyszy nie działają.
To dlaczego jeszcze nie dostałeś miliona dolców od Randiego? Zresztą Jasiu zadeklarował się, że jeżeli ktoś słyszy kabelki, to niech się do niego zgłosi, on to pomierzy z możliwie najwiekszą dokładnością (ma ponoć niezbedną maszynerię :) ) i zostaniesz sławny i bogaty. Jedno mnie tylko smieszy. Testy audiofili potwierdzają ich teorie tylko wtedy, gdy są przeprowadzane przez nich samych i ich kolegów (czy to przypadek?)