Walczyłem ze sobą jak lew.Tłumaczyłem sobie że mi jest niepotrzebny, że nie ma UKF, że zużywa dużo prądu, że jest na lampach serii "A" drogich i trudno dostępnych (nieprawda

)... Ale jest taki piękny.... No i mamy nowego domownika
Jest w stanie idealnym i jest niewiarygodnie ciężki

Kurier aż jęknął pod jego ciężarem. Czeski (licencyjny?) Telefunken nie grzebany, poza dwoma elektrolitami Tesla i lampą EL11. Nawet bezpiecznik chyba oryginalny z karteczką 100mA, która jak by co ma spłonąć razem z drucikiem. Minimalna rdza na chassis, którą oczyszczę o potem pomaluję cieniutko lakierem bezbarwnym. Ogromny głośnik ze wzbudzeniem w jakichś filcowych uchwytach po którym bardzo wiele sobie obiecuję. Radio jest na lampach "E" i to dobrze bo są bardziej dostępne niż "A". I ma takie klimaciki które uwielbiam, a których nie znajdziecie w krajowych odbiornikach. Skala na ten przykład jest podświetlona na
3 kolory Zielony -długie, kremowy - średnie i krótkie - czerwone, świeci
TYLKO wycinek skali aktywnego zakresu. A na zakresie gramofon zapala się
niebieska kontrolka "GR" Niby nic takiego w porównaniu z Sabą Automatic, ale mimo to radio jest wizualnie ciekawe. Tam jest taka blaszana przysłona z 3 żaróweczkami i 3 kolorowa szklana szybka (foto).
Ładna cieniowana obudowa, a centralnie na przedzie gałka w gałce i chromowana obwódka typowa dla dla Telefunkena. Ciekawa lampa EFM.. i pewnie droga
Tkanina oryginalna. Po włączeniu radio szumi i skwierczy (skwierczy z głośnika a nie trafo

).
Postanowiłem, że zrobię je dopiero jesienią. Niespiesznie i bardzo bardzo dokładnie. A jakby ktoś miał schemat z lampami "E" to będę wdzięczny bo znalazłem tylko schemat modelu wcześniejszego z lampami "A"
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.