Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 100...124 posty
- Posty: 123
- Rejestracja: pn, 5 kwietnia 2010, 11:08
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Nie wiem w czym problem. Przecież przez wiele lat robiono, też w Polsce, radia uniwersalne, czyli na prąd stały i zmienny (na lampach serii U). Nie miały oczywiście transf. separującego. Ludzie słuchli je i żyją. Telewizory lampowe, na lampach serii P też były bez separacji. Oczywiście bezwzględnie lepszy jest transformator, ale bez niego też można żyć.
Woitek
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Właśnie w tym problem, że nie wiesz. Radia bez transformatora czy TV miały wszelkie metalowe części zabezpieczone przed dotknięciem przez użytkownika, a wszelkie gniazda wyjściowe (magnetofon, słuchawki) były odseparowane małymi trafkami separujacymi. Wzmacniacz audio ma wyprowadzone na zewnątrz nieodseparowane wejście, więc istnieje możliwość dotnięcia masy będacej na potencjale sieci.wosiu1000 pisze:Nie wiem w czym problem.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 100...124 posty
- Posty: 123
- Rejestracja: pn, 5 kwietnia 2010, 11:08
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Prochu nie odkryłeś. Jak były budowane tamte radia i tv to wiem. Moja Sonatina współpracowała (po dorobieniu wejść) z gramofonem lub magnetofonem. Nic to nikomu nie szkodziło.
Woitek
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: pt, 23 stycznia 2009, 20:18
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego

Następny mądry się odezwał. Czy na prawdę nie widzisz różnicy między radiem lub telewizorem a wzmacniaczem audio? Radia, o których wspominasz nie miały żadnego wejścia ani wyjścia, ewentualnie (jak również w telewizorach) było tylko wejście antenowe odseparowanie odpowiednimi kondensatorami. Posiadały również wbudowany głośnik, który najczęściej i tak był odseparowany od reszty układu transformatorem. Widziałeś w ogóle takie radio albo telewizor i analozowałeś jak jest zbudowane? Tutaj masz wzmacniacz - urządzenie, które posiada wejścia sygnału GALWANICZNIE POŁĄCZONE ze źródłami sygnału. Masz również wyjścia głośnikowe, które często są również połączone galwanicznie z GORĄCĄ masą układu - sprzężenie zwrotne, połączenie do masy jednej z końcówek wyprowadzenia wtórnego. Gorąca masa oznacza masę GALWANICZNIE POŁĄCZONĄ z przewodem fazowym sieci elektroenergetycznej. Łapiesz się ręką za gorącą masę = wsadzasz palec w gniazdko w ścianie.
A z innej beczki - czy uważasz, że takie urządzenie powinien konstruować człowiek, który nie wie co oznacza pojęcie SEPARACJA GALWANICZNA i nie rozumie roli transformatora sieciowego w tej kwestii.
Może się okazać, że nie da się bez niego żyć. Ale niestety nie da się wówczas załadować savegame'a i grać dalej. GŁUPOTY PIE....SZ CZŁOWIEKUwosiu1000 pisze:Oczywiście bezwzględnie lepszy jest transformator, ale bez niego też można żyć.

Owszem, są urządzenia zbudowane bez użycia transformatora sieciowego, ale w nich są zastosowane inne sposoby aby odizolować użytkownika od sieci.
Pozdrawiam
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Zagraj jutro w Lotto, może ci się poszczęści, skoro masz takiego farta, że jeszcze żyjesz pomimo tak głupich przeróbek...wosiu1000 pisze:Prochu nie odkryłeś. Jak były budowane tamte radia i tv to wiem. Moja Sonatina współpracowała (po dorobieniu wejść) z gramofonem lub magnetofonem. Nic to nikomu nie szkodziło.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11145
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Panowie, ja widzę zależy wam bardziej na życiu tych nieszczęśników niż im samym. Przecież powiedzieliście im że to niebezpieczne. Nie odpowiadacie w tym momencie za życie ani ich ani ich bliskich. Samobójcy byli są i będą. Taka śmierć nie będzie waszą winą. Dopóki nikt nie będzie was ciągał na przesłuchania to co was to obchodzi. Chcecie zostać policyjnymi negocjatorami dla samobójców? Ja mam to gdzieś.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6404
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Na uboczu tematycznego wątku zastanawia mnie fakt niezwykle trudnego do zdobycia polskiego TV JANTAR, produkowany seryjnie (zachowały się zdjęcia z taśmy produkcyjnej) , nowatorskie rozwiązanie stylistyczne jak na lata 50-te....i brak, jak w każdym polskim TV lampowym transformatora sieciowego. Przypuszczam (ale tylko przypuszczam), że wystąpiły problemy z tym TV w budzie metalowej, wystarczyło, że użytkownik trochę pokombinował (a pomysłowość rodaków jest wielka..) lub np. na obudowę metalową polała się woda z kwiatka i nieszczęście gotowe, w ówczesnych realiach politycznych na pewno sprawa została by schowana pod dywan. TV ciekawy stylistycznie, niestety nie mam.
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Akurat mam go w swojej nielicznej kolekcji telewizorów. Określenie "separacja metalowej obudowy od sieci" to w przypadku tego telewizora duże nadużycie. "Izolatorem" jest spodnia sklejka, przy czym odległość krawędzi chassis od śrub mocujących budę jest na tej sklejce rzędu milimetrów.cirrostrato pisze:Przypuszczam (ale tylko przypuszczam), że wystąpiły problemy z tym TV w budzie metalowej, wystarczyło, że użytkownik trochę pokombinował (a pomysłowość rodaków jest wielka..) lub np. na obudowę metalową polała się woda z kwiatka i nieszczęście gotowe, w ówczesnych realiach politycznych na pewno sprawa została by schowana pod dywan.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
Na wszelki wypadek podkreślam, ze Forum TRIODA nie bierze odpowiedzialności za efekty prób i eksperymentów z zastosowaniem wysokiego napięcia, w szczególności z pogwałceniem zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku oraz ignorowaniem rozsądnych uwag Kolegów z Forum.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 663
- Rejestracja: wt, 3 stycznia 2012, 16:51
- Lokalizacja: Inowrocław
Re: Lampa prostownicza zamiast zasialcza anodowego
No to ok nie robię
Największy problem to te 2 fazy na zasilanie kenotronu.Skoro koledzy radzą to dam te trafo
ale tylko ze względu na was żebyście się o mnie nie bali 
Już się nie stresujcie, temat można zamknąć



Już się nie stresujcie, temat można zamknąć

Wyprzedaż garażowa różne przedmioty
https://allegrolokalnie.pl/uzytkownik/Lampowy99
https://allegrolokalnie.pl/uzytkownik/Lampowy99