Otrzymałem dzisiaj paczkę z lampą GE VT-4-C z 1941r. Jakież było moje zdziwienie gdy po rozpakowaniu paczki usłyszałem, że coś gruchocze wewnątrz szklanej bańki:
Zastanawiam się czy te elementy są tak delikatne, że uszkodziły się podczas transportu? Czy może ktoś rzucał tą paczką? A może lampa ze starości się rozsypała? Dodam jeszcze, że nigdy wcześniej nie była używana (poza przetestowaniem przed wysyłką).
Czy są to elementy grzejnika?GE VT-4-C
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: GE VT-4-C
Tak jak Ty stawiam na żarzenie.
Sprawdź omomierzem czy lampa ma całe żarzenie. Te druciki przypominają mi nomen omen takie same kawałki drutu z obwodu żarzenia, które się kruszy pod wpływem nawet niewielkiego wstrząsu w lampach T-02 (nia spotkałem tam jedynie tych "sprężynek" widocznych na zdjęciu - może są to ułamane elementy napinające)
Sprawdź omomierzem czy lampa ma całe żarzenie. Te druciki przypominają mi nomen omen takie same kawałki drutu z obwodu żarzenia, które się kruszy pod wpływem nawet niewielkiego wstrząsu w lampach T-02 (nia spotkałem tam jedynie tych "sprężynek" widocznych na zdjęciu - może są to ułamane elementy napinające)

-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: GE VT-4-C
Poczta i kurierzy potrafia napsuć krwi: viewtopic.php?f=11&t=10133
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 100...124 posty
- Posty: 112
- Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
- Lokalizacja: Warszawa
Re: GE VT-4-C
Obejrzałem uszkodzoną lampę i porównałem ją z lampą nieuszkodzoną.
Sprawdziłem również obwód żarzenia i tak jak myślałem jest on uszkodzony. Sprężynki pełnią rolę napinaczy dla drucików żarzenia. Druciki żarzenia pękły więc sprężynki się zsunęły i dlatego teraz lataja w szklanej bańce. Nie wiem z czego wykonane są włókna żarzenia ale na pewno są bardzo wrażliwe na wstrząsy.
Sprawdziłem również obwód żarzenia i tak jak myślałem jest on uszkodzony. Sprężynki pełnią rolę napinaczy dla drucików żarzenia. Druciki żarzenia pękły więc sprężynki się zsunęły i dlatego teraz lataja w szklanej bańce. Nie wiem z czego wykonane są włókna żarzenia ale na pewno są bardzo wrażliwe na wstrząsy.
Z tego co słyszałem to oryginalne pudełka w których przewożono lampy T-02 składały się z małej skrzyneczki na lampę, która wyłożona była gąbką, a ta skrzyneczka była zawieszona na sprężynkach w jeszcze większej skrzyni. To na pewno gwarantowało bezpieczny transport.Te druciki przypominają mi nomen omen takie same kawałki drutu z obwodu żarzenia, które się kruszy pod wpływem nawet niewielkiego wstrząsu w lampach T-02
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 100...124 posty
- Posty: 112
- Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
- Lokalizacja: Warszawa
Re: GE VT-4-C
Przesyłka była ubezpieczona i z zadeklarowaną wartością więc będę ją reklamował na poczcie. Sprawa może być trochę utrudniona gdyż zaangażowanych było dwóch przewoźników: USPS/Poczta Polska i do tego jeszcze przeszła przez Urząd Celny.Thereminator pisze:Poczta i kurierzy potrafia napsuć krwi: viewtopic.php?f=11&t=10133
Re: GE VT-4-C
Wolfram torowany, nawęglany. Lampy z taką katodą są wrażliwe na wstrząsy, dlatego zawsze istnieje ryzyko ich uszkodzenia podczas transportu. Od dawna nie kupuję lamp z taką katodą, jeśli nie mam możliwości odebrać ich osobiście.tomix pisze: Nie wiem z czego wykonane są włókna żarzenia ale na pewno są bardzo wrażliwe na wstrząsy.
-
- 100...124 posty
- Posty: 121
- Rejestracja: pt, 18 listopada 2011, 08:15
- Lokalizacja: Szczecin
Re: GE VT-4-C
Szkoda takiej lampki... ale szczerze mówiąc reklamowałbym u nadawcy, że nienależycie zabezpieczył delikatną zawartość paczki. Obawiam się, że każdy przewoźnik się wypnie tym, że trzeba było lepiej zabezpieczyć towar.
Mała przypowieść: w dawniejszych czasach kiedy nie wszystkie nadajniki były (przepraszam za wyrażenie) tranzystorowe, do przewozu bardzo kosztownych lamp nadawczych mających żarniki wolframowe wyprodukowano specjalny bus, w którym lampy podróżowały w stanie podżarzenia. Wolfram w wysokiej temperaturze jest elastyczny i w ten sposób unikano uszkodzeń w transporcie.
Mała przypowieść: w dawniejszych czasach kiedy nie wszystkie nadajniki były (przepraszam za wyrażenie) tranzystorowe, do przewozu bardzo kosztownych lamp nadawczych mających żarniki wolframowe wyprodukowano specjalny bus, w którym lampy podróżowały w stanie podżarzenia. Wolfram w wysokiej temperaturze jest elastyczny i w ten sposób unikano uszkodzeń w transporcie.
Marek SP1CBP
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: GE VT-4-C
Witam.
A propos zabezpieczeń lamp, to przypomniało mi się jak kiedyś podczas wycieczki do ośrodka z nadajnikami telewizyjnych i radiowymi wielkim zaskoczeniem dla mnie był widok "opakowania" lampy nadawczej, przeznaczonej do nadajnika telewizyjnego o mocy ok. 20 kW (podobna do niej lampa, ale o chłodzeniu powietrznym a nie wodnym pozwalała osiągnąć połowę tej mocy i była przeznaczona do nadajnika rezerwowego). Opakowanie lampy stanowiło drewniane pudło wielkości sporej lodówki, w którym zamontowane zostało kilka sprężyn utrzymujących dokładnie w środku tego pudła uchwyt ze spienionego tworzywa (twardego styropianu), z małą lampą zamocowaną wewnątrz tego uchwytu. W takim opakowaniu pewnie każda lampa przetrwałaby przesyłkę kurierską..
Pozdrawiam,
Romek
Lampy z taką katodą nie da się dobrze zabezpieczyć przed transportem, szczególnie gdy weźmie się pod uwagą co robią z paczkami firmy kurierskie. OTLamp ma tu 100% racji, że tylko odbiór osobisty gwarantuje nabycie takich eksponatów w dobrym stanie.kevin pisze:Szkoda takiej lampki... ale szczerze mówiąc reklamowałbym u nadawcy, że nienależycie zabezpieczył delikatną zawartość paczki.
A propos zabezpieczeń lamp, to przypomniało mi się jak kiedyś podczas wycieczki do ośrodka z nadajnikami telewizyjnych i radiowymi wielkim zaskoczeniem dla mnie był widok "opakowania" lampy nadawczej, przeznaczonej do nadajnika telewizyjnego o mocy ok. 20 kW (podobna do niej lampa, ale o chłodzeniu powietrznym a nie wodnym pozwalała osiągnąć połowę tej mocy i była przeznaczona do nadajnika rezerwowego). Opakowanie lampy stanowiło drewniane pudło wielkości sporej lodówki, w którym zamontowane zostało kilka sprężyn utrzymujących dokładnie w środku tego pudła uchwyt ze spienionego tworzywa (twardego styropianu), z małą lampą zamocowaną wewnątrz tego uchwytu. W takim opakowaniu pewnie każda lampa przetrwałaby przesyłkę kurierską..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .