GE VT-4-C

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tomix
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 112
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
Lokalizacja: Warszawa

GE VT-4-C

Post autor: tomix »

Otrzymałem dzisiaj paczkę z lampą GE VT-4-C z 1941r. Jakież było moje zdziwienie gdy po rozpakowaniu paczki usłyszałem, że coś gruchocze wewnątrz szklanej bańki:
P1190328.jpg
Czy są to elementy grzejnika?
Zastanawiam się czy te elementy są tak delikatne, że uszkodziły się podczas transportu? Czy może ktoś rzucał tą paczką? A może lampa ze starości się rozsypała? Dodam jeszcze, że nigdy wcześniej nie była używana (poza przetestowaniem przed wysyłką).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: GE VT-4-C

Post autor: gsmok »

Tak jak Ty stawiam na żarzenie.
Sprawdź omomierzem czy lampa ma całe żarzenie. Te druciki przypominają mi nomen omen takie same kawałki drutu z obwodu żarzenia, które się kruszy pod wpływem nawet niewielkiego wstrząsu w lampach T-02 (nia spotkałem tam jedynie tych "sprężynek" widocznych na zdjęciu - może są to ułamane elementy napinające) :(
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: GE VT-4-C

Post autor: Thereminator »

Poczta i kurierzy potrafia napsuć krwi: viewtopic.php?f=11&t=10133
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
tomix
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 112
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: GE VT-4-C

Post autor: tomix »

Obejrzałem uszkodzoną lampę i porównałem ją z lampą nieuszkodzoną.
Sprawdziłem również obwód żarzenia i tak jak myślałem jest on uszkodzony. Sprężynki pełnią rolę napinaczy dla drucików żarzenia. Druciki żarzenia pękły więc sprężynki się zsunęły i dlatego teraz lataja w szklanej bańce. Nie wiem z czego wykonane są włókna żarzenia ale na pewno są bardzo wrażliwe na wstrząsy.
P1200342.jpg
Te druciki przypominają mi nomen omen takie same kawałki drutu z obwodu żarzenia, które się kruszy pod wpływem nawet niewielkiego wstrząsu w lampach T-02
Z tego co słyszałem to oryginalne pudełka w których przewożono lampy T-02 składały się z małej skrzyneczki na lampę, która wyłożona była gąbką, a ta skrzyneczka była zawieszona na sprężynkach w jeszcze większej skrzyni. To na pewno gwarantowało bezpieczny transport.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
tomix
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 112
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: GE VT-4-C

Post autor: tomix »

Thereminator pisze:Poczta i kurierzy potrafia napsuć krwi: viewtopic.php?f=11&t=10133
Przesyłka była ubezpieczona i z zadeklarowaną wartością więc będę ją reklamował na poczcie. Sprawa może być trochę utrudniona gdyż zaangażowanych było dwóch przewoźników: USPS/Poczta Polska i do tego jeszcze przeszła przez Urząd Celny.
OTLamp

Re: GE VT-4-C

Post autor: OTLamp »

tomix pisze: Nie wiem z czego wykonane są włókna żarzenia ale na pewno są bardzo wrażliwe na wstrząsy.
Wolfram torowany, nawęglany. Lampy z taką katodą są wrażliwe na wstrząsy, dlatego zawsze istnieje ryzyko ich uszkodzenia podczas transportu. Od dawna nie kupuję lamp z taką katodą, jeśli nie mam możliwości odebrać ich osobiście.
Awatar użytkownika
kevin
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 121
Rejestracja: pt, 18 listopada 2011, 08:15
Lokalizacja: Szczecin

Re: GE VT-4-C

Post autor: kevin »

Szkoda takiej lampki... ale szczerze mówiąc reklamowałbym u nadawcy, że nienależycie zabezpieczył delikatną zawartość paczki. Obawiam się, że każdy przewoźnik się wypnie tym, że trzeba było lepiej zabezpieczyć towar.
Mała przypowieść: w dawniejszych czasach kiedy nie wszystkie nadajniki były (przepraszam za wyrażenie) tranzystorowe, do przewozu bardzo kosztownych lamp nadawczych mających żarniki wolframowe wyprodukowano specjalny bus, w którym lampy podróżowały w stanie podżarzenia. Wolfram w wysokiej temperaturze jest elastyczny i w ten sposób unikano uszkodzeń w transporcie.
Marek SP1CBP
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: GE VT-4-C

Post autor: Romekd »

Witam.
kevin pisze:Szkoda takiej lampki... ale szczerze mówiąc reklamowałbym u nadawcy, że nienależycie zabezpieczył delikatną zawartość paczki.
Lampy z taką katodą nie da się dobrze zabezpieczyć przed transportem, szczególnie gdy weźmie się pod uwagą co robią z paczkami firmy kurierskie. OTLamp ma tu 100% racji, że tylko odbiór osobisty gwarantuje nabycie takich eksponatów w dobrym stanie.

A propos zabezpieczeń lamp, to przypomniało mi się jak kiedyś podczas wycieczki do ośrodka z nadajnikami telewizyjnych i radiowymi wielkim zaskoczeniem dla mnie był widok "opakowania" lampy nadawczej, przeznaczonej do nadajnika telewizyjnego o mocy ok. 20 kW (podobna do niej lampa, ale o chłodzeniu powietrznym a nie wodnym pozwalała osiągnąć połowę tej mocy i była przeznaczona do nadajnika rezerwowego). Opakowanie lampy stanowiło drewniane pudło wielkości sporej lodówki, w którym zamontowane zostało kilka sprężyn utrzymujących dokładnie w środku tego pudła uchwyt ze spienionego tworzywa (twardego styropianu), z małą lampą zamocowaną wewnątrz tego uchwytu. W takim opakowaniu pewnie każda lampa przetrwałaby przesyłkę kurierską.. :wink:

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .