Amati - kilka różnych pytań

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

Witam!
Przy ożywianiu Amati wynikło parę spraw, na które nie mam pomysłu.
Pierwsza - głośnik "wysokotonowy". Jak wynika ze schematu powinien być tu ze wzbudzeniem i tak pokazują liczne zdjęcia w sieci. Tymczasem w tym egzemplarzu siedzi zwykły głośnik. Taki:

IMG_1831a.jpg
Zamiast jego uzwojenia wzbudzenia w zasilacz wlutowany jest odpowiedni opornik. Jak widać głośnik jest owszem też RFT. I teraz nie wiem czy to jakaś późniejsza wersja? Tyle że głośnik jest z 1956, a Amati już wtedy nie były produkowane (wg Radiomuseum.org). Zna ktoś odpowiedź?

Druga sprawa to lakier (politura?). Wygląda ładnie oprócz jednego fragmentu:
IMG_1832a.jpg
IMG_1834a.jpg
Jeśli to politura, to czy jest sposób na jej miejscowe "załatanie"? Pocierałem szmatką zwilżoną spirytusem i owszem po parunastu sekundach szmatka zrobiła się mocno ciemnobrązowa .
W ostateczności mógłbym to tak zostawić, bo reszta wygląda nieźle, ale może jest sposób na poprawienie wyglądu? Na pewno nie chcę tego zmywać w całości i od nowa lakierować.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wt, 20 września 2011, 13:55 przez tradytor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: Michał_B »

Co do głośnika- wygląda na oryginalny. RFT czasem montował głośniki bez wzbudzenia i dawał drutowca przy elektrolitach.

Z jakiego roku są elektrolity i smolaki?
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Piotrek J.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 995
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: Piotrek J. »

Ja też mam taki głośnik w Amati, na aukcjach widziałem dwa Amati z takim głośnikiem... Więc chyba to rozwiązanie oryginalne.
Jaki masz numer chassis? U mnie jest 82010 a jeden z tych z Allegro miał 82085.
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

Smolaki z 54 i 55, ale elektrolity w zasilaczu z 56. Też RFT, ale niskie, bo na fotkach widuję raczej wysokie.
Ten 82085 to już właśnie ten mój 8)
Czyżby wyprodukowany został jednak dopiero w 56?
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: Michał_B »

Jak części są z 56 to mógł zostać wyprodukowany i w 57 roku.

Wiele fabryk produkowało znane modele przez wiele lat, z małymi zmianami. Przykładem jest np nasz pionier.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

Całe moje zdziwienie bierze się stąd, że byłem przekonany, że w 56 Amati już nie było produkowane. Widać było inaczej. Swoją drogą chciałbym wiedzieć jak długo było w produkcji.

No dobrze, a co z tą powłoką (politurą?)
Awatar użytkownika
zagore1
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2987
Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: zagore1 »

tradytor pisze:Całe moje zdziwienie bierze się stąd, że byłem przekonany, że w 56 Amati już nie było produkowane. Widać było inaczej. Swoją drogą chciałbym wiedzieć jak długo było w produkcji.

No dobrze, a co z tą powłoką (politurą?)
Politura szelakowa to nie jest na pewno - najwyżej celuloidowa:
viewtopic.php?f=11&t=19117

Co nie zmienia faktu, że coś z tym powinieneś zrobić :roll:
Wołyń 1943. Pamiętamy!
Piotrek J.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 995
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: Piotrek J. »

http://allegro.pl/radio-amati-i1830850916.html Tutaj kolejne Amati ze, zdaje się, takim głośnikiem...
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

To Amati już oglądałem i faktycznie ma "okragły" głośnik i nawet dławik zamiast wzbudzenia. Ten dławik to albo już czyjaś twórczość, albo kolejny wariant zamiast opornika 800 omów.

zagore1 - akurat liczyłem na poradę m.in. właśnie od Ciebie. Nitrem nie sprawdzałem, ale jak już wspominałem spirytus jakby to brał. W politurach jestem zielony, to pytam.
Ostatnio zmieniony śr, 21 września 2011, 09:25 przez tradytor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zagore1
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2987
Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: zagore1 »

tradytor pisze:To Amati już oglądałem i faktycznie ma "okragły" głośnik i nawet dławik zamiast wzbudzenia. Ten dławik to albo już czyjaś twórczość, albo kolejny wariant zamiast opornika 800 Om.

zagore1 - akurat liczyłem na poradę m.in. właśnie od Ciebie. Nitrem nie sprawdzałem, ale jak już wspominałem spirytus jakby to brał. W politurach jestem zielony, to pytam.
Te "politury" celuloidowe to alkohol bardzo dobrze rozpuszcza nawet lepiej niż szelakowe.
Przy politurowaniu mojego Aachem 58d musiałem bardzo uważać bo na celuloidową nakładałem szelakową i aby nie dopuścić do rozpuszczenia tej celuloidowej nakładałem dziennie tylko jedną
warstwę szelaku. Wg mnie możesz pomyśleć o jakiejś lakierobejcy ...
Pozdrawiam
Janusz
Wołyń 1943. Pamiętamy!
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

A to się nie pogryzie?
Awatar użytkownika
zagore1
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2987
Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: zagore1 »

tradytor pisze:A to się nie pogryzie?
Nie - ale póki nie zbuduje się warstwy politury szelakowej to trzeba uważać.
Robiłem też starą maszynę do szycia i było podobnie :wink:
Wołyń 1943. Pamiętamy!
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: tradytor »

Pogubiłem się.
To najpierw kilka warstw politury szelakowej i na to lakierobejca???

Jak zrobiłeś w swoim Philipsie? Możesz dokładnie opisać? Albo w tej maszynie do szycia.
Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
zagore1
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2987
Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Amati - kilka różnych pytań

Post autor: zagore1 »

tradytor pisze:Pogubiłem się.
To najpierw kilka warstw politury szelakowej i na to lakierobejca???

Jak zrobiłeś w swoim Philipsie? Możesz dokładnie opisać? Albo w tej maszynie do szycia.
Pozdrawiam
Wojtek
Masz dwie możliwości dać lakierobejcę albo politurę szelakową.
Nie wiem jak z lakierobejcą ale w przypadku szelaku takie ubytki jak masz wymagają obdarcia skrzynki ze starego lakieru i położenia szelaku.
W przypadku mojego Philipsa stary lakier celuloidowy był w dobrym stanie.( tylko niewielkie rysy) Zmatowiłem go aby usunąć z powierzchni brud i na to dałem politurę szelakową. Podobnie było w przypadku maszyny. Gdy są ubytki to trzeba zaczynać wszystko od zera :wink:
Wołyń 1943. Pamiętamy!
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

kości zostały rzucone (a raczej skrzynka napoczęta)

Post autor: tradytor »

Wdepnąłem w tę obudowę, więc muszę brnąć dalej. Czym zmyć skutecznie tę "politurę"? Spirytus owszem momentalnie matowi powierzchnię, ale gdy działam watą stalową nasączoną spirytusem, to jego skuteczność już nie jest tak dobra. Trę i trę i robi się mazia, którą zbieram szmatką, ale warstwa jakby nie ubywała. W miejscach gdzie pokazał się fornir (czyli tam gdzie sama zlazła ta politura i od których zaczęła się ta zabawa) pokazały się też głębokie pory, a momentami to nawet rysy. W poradnikach zachwalają ten sposób jako właśnie nie odsłaniający porów, a tu wyłazi coś innego.

zagore1 - czym usuwałeś lakier z radia Eroica? Inaczej mówiąc - jeśli lakier został usunięty np scansolem, to czy później możliwe jest położenie politury?

Pytania do praktyków mocno wybiegające w przyszłość (o ile ten etap w ogóle nastąpi):
- jeśli nanosisz warstwę np na bok skrzynki, to jak się zabezpieczasz przed zajechaniem tamponem na np górną powierzchnię skrzynki?
- jak u licha wjechać tamponem i nanieść politurę w zakamarki, np w kąt przy drewnianych listwach? Tamponikiem o wymiarach pestki od wiśni, lub łebka od zapałki?
- czy ja dobrze rozumiem wszystkie przeczytane opisy i inne przekazy - każda warstwa politury to jednokrotne przejechanie każdego miejsca? - obojętnie jakimi pracuje się ruchami. No np - nakładam na deskę 60 x 40 cm - zaczynam od lewego górnego rogu, ósemkuję posuwając się w prawo, dojeżdżam do prawej krawędzi, żjeżdżam na niższy pas, jadę w lewo i tak do końca tej powierzchni? No to zajmie mi to parę minut. I wtedy czekam 10-20 minut i jadę następną warstwę?
- a co robić jeśli np górna powierzchnia skrzynki radia płynnie przechodzi w przednią, ale rozdwaja się na dwa "słupki" - z prawej i lewej strony skali i głośników? Jeśli pojadę z góry płynnie w prawo, to co potem z tą lewą powierzchnią pionową? Jak ją zapoliturować żeby płynnie połączyć z przed chwilą położona warstwą na górze?

Na razie tyle
Pozdrawiam