1) Po pierwsze jaki układ powinien być zastosowany. Spotkałem się z klasycznym [url=http://www.stareradia.pl/theory/power.html]wzmacniaczem mocy[/quote], gdzie słuchawki wysokoomowe (lub takiż głośnik, tudzież uzwojenie pierwotne transformatora głośnikowego) są włączone szeregowo w obwód anodowy i przepływa przez nie również składowa stała. Jednak czasami (nawet ktoś w tym wątku przywoływał to rozwiązanie) pojawiają się schematy ze [url=http://www.stareradia.pl/theory/lf.html]wzmacniaczem napięciowym m.cz.[/quote], gdzie w anodzie mamy osobny opór (lub dławik) a słuchawki są podłączone do lampy przez kondensator. Które z tych rozwiązań będzie bardziej właściwe w moim przypadku?
2) Załóżmy, że wykorzystam najprostszy układ wzmacniacza mocy ze słuchawkami wprost w obwodzie anody.

a) Mogę zastosować to samo napięcie anodowe, co w przypadku stopnia detektora z rekcją? te niecałe 50V wystarczy?
b) To samo odnośnie żarzenia - oczywiście wystarczy żarzyć lampy równolegle z jednego źródła zasilania? Fakt, iż mają one katody żarzone bezpośrednio nie ma tutaj żadnego znaczenia?
c) Domyślam się, że w jakiś sposób będę musiał przefiltrować prąd anodowy pomiędzy poszczególnymi stopniami, żeby składowe zmienne się nie przedostawały i nie generowały sprzężeń. Jak najlepiej to zrobić? Układ RC czy jakiś dławik?
d) Jaki Rs pójdzie potencjometr logarytmiczny 1M. Jaką wartość powinny mieć Rk i Ck w obwodzie katody?