Wzmacniacz na proponowanym zestawie lamp EBL21 i EF80 to byłby ohydny mezalians. Jak EF80-to z EL84 (patrz Calypso), jak EBL21-to z EF22 (patrz Stolica).
Po otrzymaniu sporej ilości części radiowych od mojego wujka postanowiłem zbudować wzmacniacz na lampach nowalowych EF80 i EL84, układ elektryczny jest zbliżony do wcześniej zbudowanego wzmacniacza EBL21 EF80. Konstrukcja jest prawie skończona, gdyż brakuje rzecz jasna obudowy.
Elektrycznie to standard i nie ma co oceniać, mechanicznie....jak ,,młoda'' (duchem) sześćdziesiątka z nadwagą wyjdzie na plażę w toplesie , to lepiej wygląda, ubierz to dzieło w coś...blacha z odpadu dachowego nieoczyszczona, cięta chyba zębami (można chociaż prosto ciąć), wyginana na kolanie i poprawiana młotkiem, otwory podstawek nawet zużytym pilnikiem nie draśnięte...nie chwal się na przyszłość tak wykonanym ,,chassis''. Pozdrawiam.
cirrostrato pisze:nie chwal się na przyszłość tak wykonanym ,,chassis''. Pozdrawiam.
Właśnie że się chwal, jaknajbardziej. Forum jest dla wszystkich, dla amatorów też. Czy wszyscy zaczynali od dwustronnych PCB i szasek ciętych laserem? Chłopak zrobił czym miał i jak umiał. Następny sprzęt będzie na pewno lepszy. Niekonstruktywną krytyką nie zmotywujemy młodego człowieka do niczego dobrego.
Oczywiście wywiercone otwory i cięte krawędzie należy dodatkowo obrobić, dla estetyki, ale i dla bezpieczeństwa przetykanych przewodów, no i własnego.
AZ12 uruchamiaj, obuduj i pisz co wyszło.
Pozdrawiam.
Więc skrytykuję konstruktywnie, i przypomnę że wykonywanie otworów (zwłaszcza dużych, pod podstawki lampowe) w chassis z aluminiowych kształtowników (kątowników, ceowników; są nawet czworokątne "skrzynki" o wymiarach ok. 100 X 40mm ale tam i tak trzeba wy w większej części wyciąć dolną ściankę aby dało się cokolwiek montować) jest nieporównanie łatwiejsze, szybsze, mniej niszczy narzędza i praktycznie eliminuje niebezpieczeństwo pokaleczenia sobie palców, w przeciwieństwie do blachy stalowej. Prezentowałem już tak zmontowany wzmacniacz stereo PP na ECL86 oraz transformatorach od "Opala" zasilany z... czterech transformatorów TS30/1 napędzających prostownik z lampami EZ81. Otwory wycinałem ręcznie, a mimo to prezentują się nieporównanie lepiej niż wtedy gdy robilem je w blasze stalowej. Dla bezpieczeństwa przewodów wszystkie one przechodzą przez przepusty gumowe, które i tu warto zastosować, ale również po obrobieniu krawędzi otworów aby nie poprzecinać samych przepustów już przty próbie ich wciskania.
Mam co prawda pewne wątpliwości czy blacha Al ekranuje równie skutecznie jak ferromagnetyczna blacha stalowa - ale tylko teoretyczne, bo działa O.K.
A dwustronnych PCB tam z definicji nie stosowałem: to byłby mezalians. Improwizowałem je stosując nakładki z jednostronnego laminatu, umożliwiające montaż podstawek lampowych oraz librowatych kondziorków od strony druku.
A, i jeszcze epokowe elektrolity wewnątrz tego chassis widzę, w tym jeden koliberkowaty. To niewątpliwie plus.
Mam co prawda pewne wątpliwości czy blacha Al ekranuje równie skutecznie jak ferromagnetyczna blacha stalowa - ale tylko teoretyczne, bo działa O.K.
Blacha stalowa ma wysoką przenikalność magnetyczną i dzięki temu lepiej ekranuje przed polami magnetycznymi niskiej częstotliwości (czyli tymi rozsiewanymi przez transformatory sieciowe) które zanikają głównie przez straty absorbcyjne w ekranie, a straty te rosną z pierwiastkiem z przenikalności magnetycznej μ.
Mimo wszystko blacha aluminiowa też "robi swoje", byleby miała jakąś rozsądną (>1mm) grubość.
Pozdrawiam
Użyte przeze mnie kształtowniki mają ZTCP ścianki grubości 1,5mm a może 2mm. Nawet tak grube aluminiuim łatwiej jest obrabiać niż dachową blachę stalową.
W pełni się z Tobą zgadzam, moje konstrukcję też wolę robić z aluminium, bo dużo sprawniej mi to idzie. Niemniej jednak jeśli np. trzeba jak najsolidniej zaekranować trafo to najlepiej to zrobić blachą stalową.
Pozdrawiam
Ale w roli osłony ekranującej transformatora chętniej widziałbym w miejsce cienkiej blachy dachowej - solidne stalowe pudełko, ze ściankami przynajmniej 1mm grubości. Stosowałało się takowe m.in. do transformatorów na rdzeniach zwijanych serii TS40 w przypadku użycia ich w sprzęcie RTV.
Chyba znowu się nieprecyzyjnie wyraziłem - z racji tego że pole wnika w ekran i tam następuje jego absorbcja, grubość metalu (przy takich częstotliwościach!!) ma bezpośredni wpływ na skuteczność ekranowania. Naturalnie cienka blacha się do tego nie nadaje, pomijając nawet fakt że mogłaby drgać w polu magnetycznym w bliskim sąsiedztwie transformatora.
Pozdrawiam
AZ12.
Nie bierz sobie za bardzo do serca kilka opinii krytycznych,chętnie dałbym do ręki pilnik krytykującym,
aby wypiłowali dokładnie otwory w chassis z blachy 0,7 mm. Jak wiadomo,lepiej obrabia się blachę grubszą.
Tak na marginesie,to niejeden inżynier z nadwagą teorii,nie potrafi trzymać pilnika w ręku.
Dokładność manualną nabiera się po latach praktyki,a jest to prawdopodobnie Twój pierwszy wzmacniacz.
W minionych czasach,praktykę nawet w zawodowej szkole budowlanej,rozpoczynało się od piłowania i wiercenia.
Po 20 latach transformacji,okazało się że nie mamy fachowców w wielu branżach,bo ktoś mądry wpadł
na pomysł likwidacji wielu szkół zawodowych.
Nie każdego jednak stać,na wykonanie wzmacniacza z należytych materiałów,więc kombinuje z tego co ma pod ręką.
Schowasz chassis do obudowy i będzie okey,następny wzmacniacz postarasz się wykonać dużo lepiej.
Niemniej jednak diody prostownicze nie mogą tak sobie wisieć w powietrzu, na wyprowadzeniach TSa. Popraw to bo taka prowizorka może się skończyć tragicznie.
Jest to mój drugi wzmacniacz. Otwory wycinane małym przecinakiem i szlifowane pilnikiem, tą metodę można stosować tylko do cienkich blach. Diody prostownicze będą zamontowane na izolacyjnej płytce z tworzywa sztucznego. Duży rezystor ma być docelowo zastąpiony dławikiem.
Witam.
Brzydkie toto jak jasna ch...era ale działa i to jest najważniejsze! Nie ważne jak wygląda, ważne jak działa. Popatrzcie na swoje pierwsze (i nie tylko pierwsze) konstrukcje, popatrzcie na amatorskie sprzęty krótkofalarskie... W takich urządzeniach tylko konstruktor wie o co chodzi, obudowa jest ze śmieci, części są ze śmieci ale działa i to jak
Sławku, układ elektryczny zaczerpnięty z Calypso? EF80 nie mikrofonuje zbytnio?
Pozdrawiam!