Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: fugasi »

W artykule o lampowym brzmieniu Jasiu napisał: "audiofilski folklor promujący różne dziwactwa (najchętniej w topologii SE) wprowadzające zniekształcenia jak stary telewizor "Belweder"..
Co właściwie było nie tak ze wzmacniaczem m.cz. w tym telewizorze?
_
Jasiu

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: Jasiu »

fugasi pisze:W artykule o lampowym brzmieniu Jasiu napisał: "audiofilski folklor promujący różne dziwactwa (najchętniej w topologii SE) wprowadzające zniekształcenia jak stary telewizor "Belweder"..
Co właściwie było nie tak ze wzmacniaczem m.cz. w tym telewizorze?
Wszystko było w porządku - parę watów mocy przy zniekształceniach nieliniowych 5-10% i pasmo 50 Hz do 8kHz - tak jak zamierzał konstruktor. Tanie układy tak miały (i mają!) - SE na pojedynczej pentodzie to najtańsza (i zdecydowanie mocno najpodlejsza) możliwość. Nawet minimum dla hi-fi (według bardzo tolerancyjnej normy DIN) to 10W przy 1% zniekształceń i pasmo 20Hz do 20kHz (nie pamiętam czy 3dB czy 1dB) - tego się nie da zrobić nawet na SE EL34. Potrzeba by było 6550 albo EL156 i silnego sprzężenia zwrotnego.

( BTW: ten tekst o Belwederze jest po prostu wzięty z forum - nic nie stoi na przeszkodzie by napisać to zgrabniej)

Pozdrawiam,
Jasiu
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: fugasi »

Wszystko co napisałeś że się nie da, myślę że da się osiągnąć na pojedynczej typowej lampie (triodzie i to nie żadnej 300B :P), oprócz mocy. Ale owe 10W o których pisze norma to nie jest jakieś 11 przykazanie, przecież tak naprawdę chodzi o zapewnienie odpowiedniej głośności a o tym decyduje też efektywność głośników. Twórcy normy założyli pewnie stosowanie jakichś 80-cio decybelowych kolumn, jak się wtedy mówiło "compact".
No, ze zniekształceniami byłby problem ale sporo poniżej 5% da się zejść. :)
Tak czy siak sprawa belwederowego wzmacniacza wyjaśniona, bo myślałem że był tam jakiś "babol".
_
Jasiu

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: Jasiu »

fugasi pisze:Wszystko co napisałeś że się nie da, myślę że da się osiągnąć na pojedynczej (typowej) lampie, oprócz mocy.
To porównywanie malucha z Mercedesem klasy E. Moc nie ta, zniekształcenia nie te, ale przecież gra... Trochę to nie ma sensu, już przed wojną robiono porządne wzmacniacze HiFi, a nawet nasza rodzima Fonica swoje najlepsze lampowe produkty nazywała w katalogach zaledwie "klasy zbliżonej do HiFi" :-) Budżetowe rozwiązanie, to budżetowe rozwiązanie, nawet jeżeli jest lampowe.
fugasi pisze: Tak czy siak sprawa belwederowego wzmacniacza wyjaśniona, bo myślałem że był tam jakiś "babol".
O ile dobrze pamiętam jest drobny "babolik" - lampa PL83, a to szerokopasmowa pentoda wideo, dosyć mizerna jako głośnikowa. Pewnie zrobili tak by było mniej typów lamp w odbiorniku.

Jasiu
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11144
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: painlust »

Jeśli PL83 jest telewizyjnym odpowiednikiem EL83 to podobno obecnie produkowana EL844 JJ to właśnie EL83 tylko z wyjściami jak EL84. Po coś ją produkują.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: fugasi »

Cóż, EL83 a nawet EL82 przez niektórych uważane są niemal za zamienniki EL84 - oczywiście z rezultatem mniej więcej takim o jakim pisze Jasiu - grać będzie.
_
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7413
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: Thereminator »

Widziałem kiedyś w sieci fotki sterego gitarowca oryginalnie zbudowanego z EL83 w końcówce. Podobno EL 83 łatwiej i ciekawiej przesterowuje niż EL84. Niemniej gitarowce to inna bajka niż audio.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
OTLamp

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: OTLamp »

Jasiu pisze: O ile dobrze pamiętam jest drobny "babolik" - lampa PL83, a to szerokopasmowa pentoda wideo, dosyć mizerna jako głośnikowa. Pewnie zrobili tak by było mniej typów lamp w odbiorniku.
Tyle co potrzeba w telewizorze zapewniała (bez problemu 3W mocy wyjściowej, Marconi podaje kilka punktów pracy w klasie A). Wtedy za dużego wyboru raczej nie było: PL82, ECL80, PL84 przy czym ta ostatnia była wtedy bardzo nowoczesna, a w czasach gdy opracowywano Belwedera (ok 1955 r.) jeszcze nie istniała. Z ECL80 osiągi byłyby gorsze niż z PL83, która wtedy była już kilka lat na rynku (wprowadzona coś koło 1951 r.). PL82 zapewne nie wybrano by nie mnożyć typów lamp, poza tym stopień mocy miałby z nią mniejsza czułość (małe nachylenie na dnie charakterystyk, a w klasie A praca tej lampy odbywa się właśnie w tym obszarze).
painlust pisze:Jeśli PL83 jest telewizyjnym odpowiednikiem EL83 to podobno obecnie produkowana EL844 JJ to właśnie EL83 tylko z wyjściami jak EL84. Po coś ją produkują.
Różnią się charakterystykami.
g.marciniak
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 419
Rejestracja: pt, 13 lutego 2009, 10:54
Lokalizacja: Poznań

Re: Co było nie tak we wzmacniaczu Belwedera?

Post autor: g.marciniak »

Pamiętam swego czasu, że dużo pisało się na łamach Radioamatora o niedopracowaniu części m.cz. Belwedera, ponoć cały czas brumiało i buczało. W jednym z Radioamatorów z lat 50tych jest opis przyczyn i usprawnienia telewizora. Otóż chodziło o to, że potencjometr siły głosu sprzężony był z wyłącznikiem sieciowym. Jeden biegun sieci za wyłącznikiem i skrajna końcówka potencjometra była dołączona do tego samego punktu na chassis, gdzie przepływał cały prąd telewizora, co powodowało zakłócenia w m.cz. Nie wiem czy to był jedyny powód, pamiętam że mocno wieszali psy na tym telewizorze.