Witam Miłych Kolegów.
Po to jest Forum,aby się dzielić wiedzą,ja przynajmniej tak robię.
Nieomylny nie jest nawet ten, co nic nie robi,bo popełnia błąd, nic nie robiąc:-)
Człowiek całe życie się uczy i ponoć niedouczony umiera:-)
Dopiero coś wiedząc, wie się, ile się jeszcze nie wie:-)
Dlatego niemądrzy uważają, że wszystko wiedzą:-)
To tyle generaliów w kwestiach formalnych:-)
A teraz ad rem: zasilacz był na prąd większy od 0,3A i takoż napięcie
większe od znamionowego Uż rzeczonej lampy.
Niejedną już lampę miałem w rękach i ją żarzyłem.
Wnioski mi się nasuwają takie: zasilacz kluczowany nie jest niestety
najlepszym rozwiązaniem dla sprawdzenia lampy nawet o niskim prądzie żarzenia.
Dotąd omomierz wykazywał mi wyraźne różnice między opornością, nawet na zimno,
między lampami E i U.Tu taka zwierka dla lampy o Iż 0,2A była niemiłym zaskoczeniem.
No, ale patrz wyżej odnośnie zasilaczy kluczowanych.
Generalnie z powyższej naszej wspólnej dyskusji wynika,że należy przyjąć,że jest to lampa.
EAF42,a nie-UAF42.
Czy Kolega Tomek może mnie naprowadzić uprzejmie na wykres zależności
oporności włókien żarzenia od temperatury?Gdzie to znaleźć?Nie znam dokładnie materiału włókien żarzenia,aby posiłkować się jakimś wzorem.Bo pewnie jest to jakaś wykładnicza zależność.
Pokrewny problem:Mam żarówkę na 110V bez podania mocy,ani prądu,tylko z tzw."światłością":-) w kandelach.Taki złośliwy wymysł Holendrów od Philipsa.Na zimno ma ona ...15 Omów.Byłaby dobrym opornikiem redukcyjnym,myślę w kierunku lamp "P",ale nie mam amperomierza na zakres powiedzmy do 1,5A~.
Aby dokonać pomiaru prądu przez żarówkę na gorąco.
Poza tym analogowy wywali mi wskazówkę i ją zegnie z powyżej podanych powodów,a cyfrowy pewnie się odłączy.
Kiedyś przez cyfrowy omomierz zniszczyłem trafo.
Miał oporność uzwojenia spoza danego zakresu omomierza, a przyrząd pokazywał brak wskazań.
No i rozwinąłem...dobre uzwojenie.
Dlatego wolę mierzyć oporność lub przerwę na analogu.
Jak sama nazwa wskazuje:wskazania są ANALOGICZNE do rzeczywistości.
Widać ZMIANĘ parametru.
Nie "gołą"wartość liczbową.
Wiem,że jednym z rozwiązań byłby termistor.
Wymagałoby to dla jednego z typowych termistorów na 0,3A napięcia zasilacza regulowanego wzwyż od of 12V.
Musiałaby poza tym być bateria termistorów na różne prądy znamionowe.
Co Koledzy sądzą o np.takiej opinii:czytałem że ktoś dał termistor 0,3A na wejście "Pioniera U" i mu się to ustabilizowało po nagrzaniu na znośny prąd Iż+Ia sumaryczny.
Kolega Telewizorek 52 lepiej wyczuł moją intencję.Z tu przed chwilą podanych powodów
chcę ominąć kopa prądowego dla przyrządu poprzez pomiar fotoelektryczny.
Zakładam posiadanie źródła regulowanego tak, czy inaczej, napięcia żarzenia i zapasu prądu.Odróżnienie zamazanej PCL od ECL po kolorze włókna żarzenia byłoby użyteczne.
Nie neguję słusznych uwag partykularnych do pewnych określonych typów lamp.
Nie czuję się winny,że akurat niektórych wspomnianych nie miałem i nie mierzyłem.
Wdzięczny jestem za przekazane doświadczenia Kolegów w tej kwestii.
Jeszcze jedno:odnośnie Pawia:-)
Wierze, że lampa Paw (PAF 42) nie istnieje.Ale istnieją lampy na rimloku o oznaczeniach NIE-europejskich.Angole też je popełniali.Widziałem takie.Nie miałem halucynacji i puszczania pawia

od nich wtedy:-)
I pytanie do Kolegi Tomka J.:to napięcie kontaktowe mi się kojarzy z prądem wybiegu.
Czy dobrze zdaniem Kolegi myślę?
Kłania mi się jeden z Pionierów U z minusem do ARW i UC(H) 21 z tego prądu.
Posty scalono.