ATM pisze:Witam, w książce " Radiotechnika i Telewizja" z 71 roku , spotkałem się z taką zależnością dotyczącą wyboru Ra .
Ra= ( 2do8) R wewn. lampy
Czy to bedzie właściwa zależność?
Sama zależność jest orientacyjna (dotyczy oczywiście tylko triod). Najlepiej gdybyś podał jakie konkretnie wartości przyjąłeś.
Zastosowałem Ra po 46kΩ ,Rk= 1,6kΩ Ua=240V
A tak przy okazji , może napisz coś wiecej o swoich OTL'ach ? Nie mam w swoich zapasach więcej rdzeni do traf i pewnie nastepnym moim krokiem( jak skończę to co robie) bedzie jakiś OTL. Nie zważając na to ile złego o nich napisano
PS
I jeszcze jedno , co do odwracacza samorównoważącego . Wydaje mi się że rozumiem dlaczego na wyższych częstotliwościach ma on słabsze pasmo, jednak nie rozumiem dlaczego na niskich też! Jeśli lewa lampa nie ma problemu z czestotliwością 10, 20 Hz to prawa ma dość znaczny spadek , ok 3 dB . Nie bardzo rozumiem z jakiej przyczyny.Kondensator sprzęgający - 0,33 uF .Może zbyt mały?
ATM pisze:
Zastosowałem Ra po 46kΩ ,Rk= 1,6kΩ Ua=240V
Oporniki anodowe pod względem zniekształceń sa dość optymalne, ale jak dla lampy 6H6П i napiecia zasilania 240V mają jednak dość znaczną wartość, ja bym przyjął ok. 10kΩ (ok.5*Ri). Moje wątpliwości wzbudza opornik katodowy (jego wartość jest chyba zbyt duża). Jaki spadek napięcia masz na tym oporniku?
ATM pisze:
A tak przy okazji , może napisz coś wiecej o swoich OTL'ach ? Nie mam w swoich zapasach więcej rdzeni do traf i pewnie nastepnym moim krokiem( jak skończę to co robie) bedzie jakiś OTL. Nie zważając na to ile złego o nich napisano
Ostatnio coraz bardziej skłaniam się ku pentodom (oczywiście od odchylania), z racji mniejszych strat mocy i lepszego wykorzystania lamp. Lampy od odchylania (cecha pentod) mają niskie napięcie szczątkowe (szczególnie gdy Us2>>Ua), co oznacza, że duży prąd szczytowy (rzędu amperów) płynie przy niskich napięciach anody (nie przekraczających 80-90V). Oczywiście zniekształcenia na pewno będą większe, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw, 7 lipca 2005, 12:25 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Różnicowy już rozlutowałem , ale zdaje się że na katodzie miałem ok. 8V.
Teraz dalej dłubię w równoważącym . W katodach mam oddzielne oporniki po 2,2KΩNapięcie ok. 7,8V Ra= 46K Zmieniłem Ra na 10 KΩ ale są problemy z uzyskaniem dużej amplitudy sygnału by wysterować końcówkę.Chyba więc zostanę przy 46k w anodzie.Poza tym przy sterowaniu większymi sygnałami zaczynają pojawiać się zniekształcenia . Zaokrąglanie szczytów sinusoidy . Myslę że powodem jest wejście w obszar nieliniowy charakterystyki lampy. Czy jest na to jakiś sposób?
To co piszesz o otl'ach ciekawe , kiedyś wejdę w ten temat. Powiedz czy na ucho przeciętnego człowieka , da się odróżnic OTL od transformatorowca? Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony ndz, 3 lipca 2005, 09:19 przez ATM, łącznie zmieniany 1 raz.
ATM pisze:
Różnicowy już rozlutowałem , ale zdaje sie że na katodzie miałem ok. 8V.
Też mi tyle wyszło, spróbuj może takiego punktu pracy Rk=1200Ω =>Us=-5V
ATM pisze:
Zmieniłem Ra na 10 KΩ ale są problemy z uzyskaniem dużej amplitudy sygnału by wysterować końcówkę.Chyba więc zostanę przy 46k w anodzie.Poza tym przy sterowaniu większymi sygnałami zaczynają pojawiać się zniekształcenia . Zaokrąglanie szczytów sinusoidy . Myslę że powodem jest wejście w obszar nieliniowy charakterystyki lampy. Czy jest na to jakiś sposób?
Zmieniłeś oporniki anodowe nie zmieniając opornika katodowego? Dla Ra=10kΩ Rk powinien mieć wartość ok. 160Ω Prąd każdej triody ok. 12.5mA.
ATM pisze:
To co piszesz o otl'ach ciekawe , kiedyś wejdę w ten temat. Powiedz czy na ucho przeciętnego człowieka , da się odróżnic OTL od transformatorowca? Pozdrawiam.
To jest kwestia, nad którą się bardzo często zastanawiam. Subiektywnie wzmacniacz OTL wydaje mi się w brzmieniu lekko ostry, agresywny. Mnie się to bardzo podoba.
Witam , zastosowałem się do twoich porad.Zmniejszenie Ra poskutkowało. Sprawdzałem jeszcze raz odwracacz różnicowy.Z uzyskaniem szerokiego psama przenoszenia żadnych problemów. Działa doskonale. Teraz walczę by dostać max. amplitudę sygnału wyjściowego , oraz jego symetrie . Stosuję zasilanie Rk z dodatkowego ujemnego napięcia . Czytałem trochę o tego rodzaju rozwiązaniach na stronie Wojtka - ECC , lecz przyznam że nie do końca łapię jak to wyliczać graficznie.
PS
Zniekształcenia o niebo niższe niż w samorównoważącym.
ATM pisze:walczę by dostać max. amplitudę sygnału wyjściowego , oraz jego symetrie . Stosuję zasilanie Rk z dodatkowego ujemnego napięcia .
Symetrię poprawi opornik w katodzie o większej wartości, ale to wymusi konieczność zasilania inwertera ujemnym napięciem (od strony katody). Generalnie wartośc tego opornika możesz sobie obrać dowolnie (im większa tym lepiej, ale zbyt duża też nie może być ze względu na straty mocy i konieczność użycia źródła ujemnego napięcia o większej wartości) i wtedy obliczyć odpowiedni ujemny potencjał zasilania. Możesz też się pobawić w źródła prądowe np. na EL83 lub innej pentodzie.
Chcąc powiększyć amplitudę sygnału na wyjściu, można by zwiększyć trochę napięcie zasilania i ustalić odpowiedni punkt pracy.
Dzieki , OTLamp , odwracacz działa jak należy. Nareszcze pojąłem o co chodzi z tym ujemnym napieciem na katodzie.Narysować jeszcze tego nie potrafie ale powoli zaczynam czuć temat.Od odwracacza przechodzę do napięciowego stopnia wstępnego. Już zlutowałem ( na 6H1П) i sprawdzam .Juz widzę , że tu problem z brumem ( tętnieniem) , szumami, max. napięciem wejściowym itp . Narazie wszystko bez pętli sprzężenia zwrotnego.Czas pokaże jakie jeszcze inne niespodzianki mnie czekają.
Najwieksze zaskoczenie - niestabilnośc napięc zasilających. W " tranzystorach" napiecia są stabilizowane, tu zależne od odbciążenia. Wyliczenia sa dośc ogólne ( przynajmniej w moim przypadku
a reszta to układ próbny i dokładne dobieranie elementów. Lubie takie łamigłówki .
Witam , dalej pracuję nad moim wzmacniaczem , oto jego schemat po przeróbkach , lecz dalej w trakcie tworzenia .Mam pełną moc , pasmo trochę spadło - 49Khz , pracuje stabilnie , w dalszym ciągu tylko na oscyloskopie . Pewnie jeszcze bedą jakieś zmiany , poprawki . Miałem problem z pełnym wysterowaniem końcowych lamp ,ciężko bylo otrzymać na wyjsciu pełną moc bez widocznych zniekształceń. Juz wszystko ok. Teraz przyszedł czas na sprzężenie zwrotne , zobaczymy jak to działa .
Pozdrawiam .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
THD dla 20KHz
Pwy 0,5W – 0,23%
Pwy 1W - 0,42%
Pwy 2W - 0,81%
Pwy 5W - 2,4%
Pwy 10W - 4%
Zaskoczony jestem szerokim pasmem przenoszenia wzmacniacza , tym bardziej że transformator wyjściowy sam projektowałem i nawijałem „ w rękach” Jak już kiedyś pisałem , straciłem cierpliwość i w większości uzwojenia nawijane były w sposób chaotyczny . Nie jest natomiast dla mnie zaskoczeniem dość wysoki poziom zniekształceń , rosnący wraz z mocą i częstotliwością . Wynika to z prostego faktu iż w końcówce pracują kompletnie nie parowane lampy , pierwsze z brzegu jakie miałem . Całość zmontowałem na starym chassis od wzmacniacza ,chyba WR40 . Musiałem trochę się potrudzić by upchnąć na tej podstawie dwa kanały mojego wzmacniacza ( jest stereofoniczny), nie tylko końcówki mocy , ale także preamp z regulacją barwy dźwięku . Dziś widzę że montaż nie był najlepiej przemyślany , poprawię się w następnych konstrukcjach . Co do elektroniki , dość trudnym zadaniem było uzyskanie dużego poziomu sygnału by w pełni wysterować triody końcowe i uzyskać pełną moc wzmacniacza . Po precyzyjnym dobraniu punktów pracy , udało się . Największą dla mnie trudnością są prace mechaniczne. To też od początku założyłem , że nie będę silił się na super estetykę wykonania. . W efekcie wzmacniacz jest po prostu brzydki w stylu warsztatowo – kowalskim. Nie przeszkadza mi to i w zasadzie jestem zadowolony z tej konstrukcji . Mam zamiar jeszcze dołożyć wskaźniki wysterowania na EM 84 , i to będzie koniec . Jeśli uda mi się pożyczyć cyfrówkę wrzucę zdjęcia na forum .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sob, 17 grudnia 2005, 20:32 przez ATM, łącznie zmieniany 1 raz.
ATM pisze: Nie jest natomiast dla mnie zaskoczeniem dość wysoki poziom zniekształceń , rosnący wraz z mocą i częstotliwością . Wynika to z prostego faktu iż w końcówce pracują kompletnie nie parowane lampy , pierwsze z brzegu jakie miałem .
Nie myślałeś o lekkim globalnym sprzężeniu zwrotmym, tak 6-10 dB. Wtedy THD zmniejszyłoby się 2-3 krotnie. Wzmocnienie masz prawdopodobnie na tyle duże, że mógłbyś to zrobić.
W pierwszej parze różnicowej można też by zastosować źródło prądowe zrobione na dwóch tranzystorach (jeśli dopuszczasz tranzystory w układzie). Poprawiłoby to symetrię układu i zmniejszyło poziom drugiej harmonicznej.
Pozdrawiam,
Marcin