Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B...

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Furman Zenobiusz »

Tomek Janiszewski pisze: Gdyby tak jeszcze przetwornica taka zadawalała się napięciem 1,5V z baterii żarzeniowej! Bo chyba grzebanie wyżej wymienionych odbiorników, tak aby poprzełączać żarzenia wszystkich lamp na układ szeregowy (od strony masy: 1S5T, DM70, 1T4T, 1R5T, 3S4T) zasilany z baterii 9V (6szt. ogniw LeClanche lub 7szt NiCd/NiMH), co w pełni zadowoliłoby każdą przetwornicę - byłoby chyba niedopuszczalną zbrodnią?
A dlaczego nie w drugą stronę ? Przecież równie dobrze można nawinąć te parę zwojów i wyprodukować też 1,5V, co prawda kosztem nieco większego prądu tranzystora przetwornicy.

sprawność może nie jest powalająca ale da się za to wykonać układ w stylu retro - w/g oryginalnego schematu przewidziany jest germanowy tranzystor mocy.
Nie widzę powodu aby miała być mała, oczywiście pod warunkiem że nie ucieknie się w nadmiernie wysoką częstotliwość pracy.
Według autora częstotliwość miała wynosić ok. 2kHz lub 1,5kHz - na sąsiednich stronach są dwie przetwornice i jedna z nich pracuje wolniej, nie pamiętam która. Sprawność oszacowałem dla danych podanych przez autora i niestety nie przekraczała raczej 50%, aczkolwiek przetwornicy w dokładnie takiej konfiguracji nigdy nie wykonałem, spłoszył mnie rdzeń - niektóre projekty transformatorów z tej książki są na rdzeniach o których ciężko coś znaleźć.
Jak sądzę autor książki podał wersję na jednym tranzystorze, ponieważ taka chyba wtedy była tańsza w wykonaniu - pewnie gdy ta książka była nowością, tranzystor mocy swoje raczej kosztował. Zaraz zresztą wrzucę skany.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Furman Zenobiusz »

Skany opisu przetwornicy i schematy - marna jakość bo musiałem działać przy otwartej klapie, ale czytać się da:

http://i1102.photobucket.com/albums/g45 ... anik_1.jpg
http://i1102.photobucket.com/albums/g45 ... anik_2.jpg
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6546
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Marcin K. »

Wielkie dzięki za skan! Przy okazji znalazłem coś podobnego: http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/forum ... &mode=view
Kiedyś sam wklejałem ten załącznik. Tylko co to za rdzeń M42 i czym zastąpićAD426?
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Furman Zenobiusz pisze:A dlaczego nie w drugą stronę ? Przecież równie dobrze można nawinąć te parę zwojów i wyprodukować też 1,5V, co prawda kosztem nieco większego prądu tranzystora przetwornicy.
I niestety także większych strat w niskonapięciowym ale wysokoprądowym prostowniku napięcia żarzeniowego. Ponadto takie uproszczone przetwornice na pojedynczych germanach mają złą stabiliność, a napięcie żarzenia jest dużo bardziej krytyczne niż anodowe. Za chwilę zaczniemy się zastanawiać nad użyciem mikrokontrolera w przetwornicy zasilającej Szarotkę :mrgreen:
Według autora częstotliwość miała wynosić ok. 2kHz lub 1,5kHz - na sąsiednich stronach są dwie przetwornice i jedna z nich pracuje wolniej, nie pamiętam która.

To jest na tyle mała częstotliwość pracy (nawet dla germanowych tranzystorów stopowych w rodzaju AD365 lub TG70, a także diod w rodzaju DZG7) że wpływ dynamicznych strat przełączania w poprawnie zaprojektowanym układzie można pominąć.
Sprawność oszacowałem dla danych podanych przez autora i niestety nie przekraczała raczej 50%,

Niemal wszystkie przetwornice (zwłaszcza te prezentowane w literaturze radioamatorskiej) z tamtych lat mają wspólną cechę: fatalnie zaprojektowany obwód sterowania bazy. Albo brak jest elementów ograniczających szczytowy prąd bazy (jak na schemacie z rys.9.26 z linku który podałeś), albo (jak na rys. 9.27)-brak jest elementów (kondensatorów, diod) zapewniających szybkie przechodzenie tranzystora w stan zatkania. Jedno i drugie przyczynia się do znacznego obniżenia sprawności i grzania się tranzystora przełączającego. Największą jednak wadą tej przetwornicy jest brak zabezpieczenia przeciwprzepięciowego (zbytecznego w przypadku przetwornic przeciwsobnych) co grozi przebiciem tranzystora przy braku obciążenia. Proponuję zapoznać się ze schematem przetwornicy w odbiorniku "Limba":
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... 2_05_1.htm
Właśnie dioda DZG2 podpięta do dodatkowego uzwojenia (na rysunku ledwo widocznego, zaznaczonego jako połówka zwoju) nie tylko chroni tranzystor i diodę prostowniczą WN (DOG58) przed przebiciem, ale i w przypadku braku obciążenia zwraca niewykorzystaną moc do baterii. Przyczynia się to także do poprawy stabilności napięcia wyjściowego, co upodabnia ten układ pod tym względem do przetwornic przeciwsobnych.
aczkolwiek przetwornicy w dokładnie takiej konfiguracji nigdy nie wykonałem, spłoszył mnie rdzeń - niektóre projekty transformatorów z tej książki są na rdzeniach o których ciężko coś znaleźć.
Polecam pobawić się PSPICEm - nawet przy wyidealizowanym (liniowym) modelu transformatora można go poprawnie zaprojektować (metodą prób i błędów) zanim się go zacznie nawijać. Wykorzystać można praktycznie dowolny rdzeń ferrytowy, a niekiedy i żelazny, oczywiście w przypadku przetwornic jednotranzystorowych musi mieć szczelinę.
Ostatnio zmieniony czw, 28 kwietnia 2011, 08:57 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marcin K. pisze:Kiedyś sam wklejałem ten załącznik
Ten układ, z drobnymi modyfikacjami, pokutuje od niepamiętnych czasów w różnych książkach z tamtej epoki (Wolszczak, Sońta). Niestety jest obarczony wyżej wymienioną wadą w postaci braku zabezpieczenia przeciwprzepięciowego.
Tylko co to za rdzeń M42
Kubkowt ferrytowy, Polfer takie też robił. Jego pełne oznaczenie to M42/29, gdzie kolejne liczby oznaczają średnicę i wysokość w milimetrach. Musi mieć szczelinę, ale nie podano jaką (i jakie w związku z tym ma być AL). Trzeba experymentować.
i czym zastąpićAD426?
Nie mam pojęcia skąd taki wytrzasnęli (i Google też nie mają). Może autorowi pokićkało się coś z AF426 (ale to tranzystor małej mocy w.cz., w tym zastosowaniu oczywiście nieprzydatny). Różne numery próbowałem podpasować; AD142 to i owszem był. W ciemno zastosowałbym w tym układzie TG70, albo jakiegoś peta mocy, np П210, П213-217 itd.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Furman Zenobiusz »

Tomek Janiszewski pisze: Nie mam pojęcia skąd taki wytrzasnęli (i Google też nie mają). Może autorowi pokićkało się coś z AF426 (ale to tranzystor małej mocy w.cz., w tym zastosowaniu oczywiście nieprzydatny). Różne numery próbowałem podpasować; AD142 to i owszem był. W ciemno zastosowałbym w tym układzie TG70, albo jakiegoś peta mocy, np П210, П213-217 itd.
Na końcu książki są takie tabelki z tranzystorami i zamiennikami innych producentów - wspomnianego AD426 tam nie ma, jest najwyżej AD436 którego odpowiednikiem niby jest OC30, OC26 i AD126.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Thereminator »

Po co budować przetwornice przestarzałe, mało wydajne i potencjalnie niebezpieczne dla lamp ze względu na zawodność, skoro na forum są podane gotowe nowocześniejsze rozwiązania?
viewtopic.php?f=19&t=10685&start=30
viewtopic.php?f=25&t=14143
viewtopic.php?f=19&t=18632&start=30

Wystarczy tylko zmodyfikować pod potrzebne napięcia.
Może to niekoszerne rozwiązanie, ale osobiście stawiałbym bezawaryjność i bezpieczeństwo lamp na pierwszym miejscu.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:oczywiście w przypadku przetwornic jednotranzystorowych musi mieć szczelinę.
A niby dlaczego?????
To jest prawdą JEDYNIE w przypadku przetwornic zaporowych. Są przecież przetwornice jednotranzystorowe i przepustowe które nie mogą mieć szczeliny.
Zaporowe stosowano generalnie przy mniejszych mocach. Przy większych zdecydowanie lepszymi są przepływowe.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:
Tomek Janiszewski pisze:oczywiście w przypadku przetwornic jednotranzystorowych musi mieć szczelinę.
A niby dlaczego?????
To jest prawdą JEDYNIE w przypadku przetwornic zaporowych. Są przecież przetwornice jednotranzystorowe i przepustowe które nie mogą mieć szczeliny.
Zaporowe stosowano generalnie przy mniejszych mocach. Przy większych zdecydowanie lepszymi są przepływowe.
Obstawiałbym że wszystkie przedstawione tu przetwornice są zaporowe: wymagają one mniejszej liczby zwojów na wtórnym (możliwe jest bowiem uzyskanie podwyższonego napięcia już na kolektorze tranzystora kluczującego; wtedy nawet bez uzwojenia WN można by się obejść, a jeżeli jest - to ma mniej więcej tyle zwojów co pierwotne, i jest połączone szeregowo z nim). Aczkolwiek akurat przetwornica taka jak w "Limbie" może być również wykonana jako przepływowa: znów dzięki temu że ma ona diodę zwrotną (DZG2).
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Matizz pisze: Proponuję zasilić przetwornicę z pakietu 3s Lipol - mają dużą pojemność przy małej objętości, a rezystancja wewnętrzna jest znikoma. Mają co prawda pewne ograniczenia - nie można ich za bardzo rozładować i wymagają specjalnego procesu ładowania - CC/CV, ale to można rozwiązać na LM317, a zabezpieczenie przed rozładowaniem choćby na TL431.
W zasadzie to pakiety ogniw Li-Ion mają układy zabezpieczające przez przeładowaniem a na pewno przed nadmiernym rozładowaniem (sprawiaj one nie problemów...). Te zabezpieczenia są prawnie WYMAGANE (sprzedaż samych ogniw tak dla przeciętnego to proszenie się kłopoty).
Nieprawdą jest że akumulatory Li-In mają mała RW. Mają sporą - dlatego przy ładowaniu aby nie marnować zbyt wielu czasu pomiar napięcia należy dokonywać bez przepływu prądu ładowania.
Typowa prosta ładowarka Li-In na LM317 ma wadę w postaci bezsensownego długiego kończenia ładowania.

Radzę zaznajomić się z ofertą łódzkiej firmy BTO. Mają same ogniwa Li-On (2200 - 2600mAh) oraz gotowe proste ładowarki. Niestety przy pakietach o większej pojemności (np. 8800mAh) trzeba przerabiać je (dodatkowy kondesator ustalający timeout ładowania). Wadą ich ładowarki jest to że nie wykorzystali możliwości jednoczesnego ładowania i pobierania energii akumulatora (zastosowany scala to potrafi...).

Kolejna wada jest znaczna zmiana napięcia zasilania przy korzystaniu z Li-Ion. Od 4.2V przy w pełni naładowanym ogniwie i niewielkiej odbieranej mocy do około 3.0 kiedy się je uznaje za rozładowane. Dlatego projektując przetwornice zasilane z takich akumulatorów należy sprawdzić czy zastosowane elementy dadzą radę przy sporo niższym napięciu zasilania.

Akumulatory NiMH mają mniejszy zakres zmiana napięcia. W pełni naładowane ogniwo może mieć 1.4 V. To napięcie szybko spada do około 1.22 - 1.25 V. Utrzymuje się prawie niezmienne do końca pojemności. Potem zaczyna szybko spadać. Ja spadnie poniżej 1.1.V można uznać je już za rozładowane. Na pewno nie należy rozładowywać poniżej 0.9V. W stosunku do Li-IOn mają niższą RW. Można kupić ogniwa 2800mAh (gwarantowane jest około 2100mAh).
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Thereminator pisze:Po co budować przetwornice przestarzałe, mało wydajne i potencjalnie niebezpieczne dla lamp ze względu na zawodność, skoro na forum są podane gotowe nowocześniejsze rozwiązania?
viewtopic.php?f=19&t=10685&start=30
viewtopic.php?f=25&t=14143
viewtopic.php?f=19&t=18632&start=30

Wystarczy tylko zmodyfikować pod potrzebne napięcia.
Może to niekoszerne rozwiązanie, ale osobiście stawiałbym bezawaryjność i bezpieczeństwo lamp na pierwszym miejscu.

Tez tak uważam. Nie ma sensu obecnie grzebać z układami z przełomu lat 50-tych i 60-tych. Z musu i z racji wysokiej ceny tranzystorów stosowano takie rozwiązania.
Obecnie lepiej skorzystać z nowocześniejszych rozwiązań. Odwdzięczy to się dłuższym czasem pracy urządzenia na komplecie akumulatorów (baterie obecnie to przeżytek kompletnie się opłacają).
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Marcin K. pisze::arrow: Docencie poproszę schemat, a najbardziej opis trafa 8)
Jeśli chodzi o MC34063 to rozumiem że trafko wstawia się w miejsce dławika czy trzeba nieco przebudować standardowy układ?
A po co tam (MC34063A) trafo? Owszem można dowinąć na dławiku kilka zwojów by mieć np,. ujemne napięcie, Likwidujemy wtedy ten rezystor dający napięcie Ug1 dla lampy głośnikowej. Taki układ bez-transformatorowy pozwoli ma jeszcze zastosować druga analogiczną przetwornicę dla żarzenia. W efekcie jedno źródło zasilania (zero niewygody w postaci różnego czasu pracy....) Jeden pakiecik NiMH i po kłopocie. Ujemne napięcie dla Ug1 można tez uzyskać z ICL7660. Ale znacznie taniej jest dowinąć kilka zwojów na dławiku w przetwornicy dla napięcia anodowego. Wiem ingerencja w układ - usuniecie dwóch elementów. Ale zaletą jest tania i prosta przetwornica.

Jeszcze jedno dobrze wyfiltrujcie z w.cz. napięcie żarzenia. Wbrew pozorom tędy łatwiej dostają się zakłócenia (na anodowym są mniej dokuczliwe).

Przejrzyj:
viewtopic.php?f=8&t=12898

http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... d-batt.htm
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:Za chwilę zaczniemy się zastanawiać nad użyciem mikrokontrolera w przetwornicy zasilającej Szarotkę :mrgreen:
Po co mikrokontroler? Mało gotowych specjalizowanych przetwornic????? Przecież to obecnie największy segment rynku analogowych (w sensie nie cyfrowe, nie mikrokontrolery i nie pamięci...) układów scalonych.
Niskie napięcie na wyjściu tez dziś nie jest problemem. Dioda Schotky małej mocy to łatwy do nabycia element.
Sprawność oszacowałem dla danych podanych przez autora i niestety nie przekraczała raczej 50%,


A pierwsza lepsza byle jak zrobiona na MV34063A ma od ręki sprawność powyżej 67%. Nawijając własny porządny dławik i bez zewnętrznego klucza lepsza sprawność w zasięgu ręki.
Dla żarzenia można znaleźć spośród wielu scaloną przetwornicę impulsowa z Uref 1.25V a nawet niższym (około 0.67 - 0.7V!!!). Będę bronił dwóch przetwornic - anodowe i żarzenie (Ug1 lampy mocy to znikomy problem - dla leniwych ICL7660).
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Można kupić ogniwa 2800mAh (gwarantowane jest około 2100mAh).
Zapewne masz na myśli ogniwa NiMH o rozmiarze AA/R6. Te o rozmiarze D/R20 mają 8-10Ah (nie licząc atrap gdzie w gilzie ogniwa R20 siedzi jakieś mniejsze; wtedy i 2Ah się trafia :evil: ). Gdzieś widziałem stronę (australijską) gdzie oferowano wydłużone ogniwo NiMH o średnicy ogniwa R20, i miało one aż 30Ah. Znakomita alternatywa na jachtach dla tzw. akumulatorów żelowych, które tak jak i inne odmiany akumulatorów ołowiowo-kwasowych tracą szybko i nieodwracalnie pojemność, gdy przetrzymuje się je w stanie niepełnego naładowania.
_idu

Re: Przetwornica dla Szarotek, Juhasów i innych Pionierów B.

Post autor: _idu »

Tak AA/R6 - takie są akurat do przenośnej elektroniki. Ogniwa Li-Ion rozmiaru 26650 są większe.