
Czy to raczej takie "oszczędnościowe" dziwadło czasów wojny co tylko szumi trzeszczy i gwiżdże?
Proszę o Wasze zdanie.
frycz.pl
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Odbiorniki detektorowe były jeszcze dużo prostsze - a działały.jurek968 pisze:Patrząc na schemat to wręcz dziwne ,że to coś odbiera.
Trioda w układzie reakcyjnym, dzięki czemu jej wzmocnienie jest znacznie większe niż w typowym dla niej układzie wzmacniacza oporowego m.cz.Jedna lampa trioda - tetroda
Głośnik elektromagnetyczny,głośnik bez transforamatora
Masz coś przeciwko Pionierom, znamiennym takim właśnie sposobem zasilania? A przeciw lampowym krajowym telewizorom czarno-białym, co do sztuki? Tu mamy lampy z serii "V" cechujące się prądem żarzenia 50mA - dwukrotnie mniej niż w Pionierze, gdzie zastosowano lampy "U" na 100mA. Lampy "V" skonstruowano właśnie dla takich uproszczonych aż do bółu odbiorników, gdzie więcej lamp nie potrzeba.zsilane z sieci prostowanie jednopołówkowe .....
Niewątpliwie nie było. Ale to miał być taki trabant dla obywateli hitlerowskich Niemiec, a o tym kogo mieli oni przy pomocy tego ustrojstwa słuchać - świadczy jego żargonowa nazwa. Możliwość słuchania np. Londynu byłaby wręcz niepożądana.Może dawniej jak nie było tylu zakóceń przemysłowych ,na dużej antenie, wieczorami itd.......
Zamiast rezystora możesz zastosować kondensator redukcyjny (wyjdzie tego parę uF, oczywiście nie może to być elektrolit, nawet bipolarny) przyczyniając się przy okazji do poprawy współczynnika mocy w sieci obciążonej w przeważającej mierze urządzeniami o charakterze indukcyjnymzjawisko pisze:BTW Kusi mnie, żeby zrobić jakąś taką reakcyjną "bombę" zasilaną prosto z sieci na lampach P żarzonych jednopołówkowo (jak w "Librze"), co by nadmiernie nie zwiększać efektu cieplarnianego rezystorami redukcyjnymi.
Czasem to się i tak opłaca. Ostatnio naprawiałem angielskie radio Ferguson 909U - lampy żarzone szeregowo (seria E i angielskie odpowiedniki serii C - 0.2A żarzenia) w sumie dawały około 80V spadku napięcia a cała reszta była wytracana w drucie oporowym umieszczonym w dość długim przewodzie sieciowym. Jak łatwo policzyć wydzielać się tam miało prawie 30WWłaśnie to kilka uF mnie nie przekonuje. To już prościej posłać w kosmos te 10W niż składać kondensator 6uF/630V, który i tak zginie tragicznie przy pierwszym lepszym przepięciu w sieci. Dlatego ideałem są właśnie lampy serii V - dwie-trzy bańki i straty mocy są minimalne.