Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Problemem jest dobranie odpowiedniego ciśnienia gazu. Muszę swoją aparaturę rozbudować do tego stopnia, bym mógł w sposób ciągły mierzyć ciśnienie w odpompowywanej lampie.
Być może metodą jest kontrolowanie świecenia przd ostatecznym zatopieniem bańki. Komplikuje to w sumie cały proces. Z drugiej jednak strony nie jest to bardzo uciążliwe-wytworzę zapewne tylko kilka szt. tych lampek na własny użytek, zwłaszcza, że nie wzbudziły chyba szerszego zainteresowania.
W tej lampie ładnie wykończonej ciśnienie wodoru jest z pewnością niższe niż w koślawym pierwowzorze. Okazało się, że aparatura była troszkę nieszczelna i ciśnienie końcowe sięgało 10Tr. Po uszczelnieniu osiagnąłem około 7Tr. Poza tym lampka dobrze zatopiona była dobrze wygrzana przed zatopieniem. Obniżenie cisnienia pociagnęło za sobą pewne konsekwencje. Po pierwsze napięcie zapłonu jest o około 50-70V niższe (w granicach 430V). Mimo to będę stosował około 500V, dając odpowiednio duży opór szeregowy (ponad 120k). Prąd płynący przez lampę nie przekracza 2mA wobec 4 mA w pierwowzorze. Z drugiej jednak strony świeci większa obwódka gazu, co sprawia, że cyfry nie są zbyt wyraźne. Wydaje się jednak, że muszę mimo to przystać na te nowe warunki pracy. Obniżenie napięcia zapłonu będzie miało przecież niewątpliwą zaletę jeśli chodzi sterowanie tymi lampkami. Poza tym prąd 4mA to trochę za dużo. Nie można się na to godzić.
Być może metodą jest kontrolowanie świecenia przd ostatecznym zatopieniem bańki. Komplikuje to w sumie cały proces. Z drugiej jednak strony nie jest to bardzo uciążliwe-wytworzę zapewne tylko kilka szt. tych lampek na własny użytek, zwłaszcza, że nie wzbudziły chyba szerszego zainteresowania.
W tej lampie ładnie wykończonej ciśnienie wodoru jest z pewnością niższe niż w koślawym pierwowzorze. Okazało się, że aparatura była troszkę nieszczelna i ciśnienie końcowe sięgało 10Tr. Po uszczelnieniu osiagnąłem około 7Tr. Poza tym lampka dobrze zatopiona była dobrze wygrzana przed zatopieniem. Obniżenie cisnienia pociagnęło za sobą pewne konsekwencje. Po pierwsze napięcie zapłonu jest o około 50-70V niższe (w granicach 430V). Mimo to będę stosował około 500V, dając odpowiednio duży opór szeregowy (ponad 120k). Prąd płynący przez lampę nie przekracza 2mA wobec 4 mA w pierwowzorze. Z drugiej jednak strony świeci większa obwódka gazu, co sprawia, że cyfry nie są zbyt wyraźne. Wydaje się jednak, że muszę mimo to przystać na te nowe warunki pracy. Obniżenie napięcia zapłonu będzie miało przecież niewątpliwą zaletę jeśli chodzi sterowanie tymi lampkami. Poza tym prąd 4mA to trochę za dużo. Nie można się na to godzić.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2953
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Alku, z wielkim zainteresowaniem śledzę postępy.Alek pisze: Z drugiej jednak strony nie jest to bardzo uciążliwe-wytworzę zapewne tylko kilka szt. tych lampek na własny użytek, zwłaszcza, że nie wzbudziły chyba szerszego zainteresowania..
Czekam, aż bedziesz w stanie wykonać kopie lampek, które są w moim
posiadaniu, a do których nie bardzo mogę dokupić dwóch następnych
aby w końcu uskutecznić jakiś zegarek.
a to, że nie komentuję postępu prac...
Błogosławiny,który nie mając nic do powiedzenia,nie ubiera tego faktu w słowa.
-
- 125...249 postów
- Posty: 249
- Rejestracja: ndz, 14 września 2003, 22:33
- Lokalizacja: Brzezowitz / Piekary Śląskie
-
- 25...49 postów
- Posty: 42
- Rejestracja: pt, 8 kwietnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Poznań
Jak nie? To jest najlepszy wątek na tym forum. Nigdy nie myślałem, że takie cuda można w domu zrobićAlek pisze:nie wzbudziły chyba szerszego zainteresowania

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2953
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Z568MMarcus pisze:O jaki typ nixie chodzi?staszeks pisze:Czekam, aż bedziesz w stanie wykonać kopie lampek, które są w moim
posiadaniu, a do których nie bardzo mogę dokupić dwóch następnych
aby w końcu uskutecznić jakiś zegarek.
a to, że nie komentuję postępu prac...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
Alku twoje hixie są genialne!! Czy można jakoś nabyć jedną sztukę??
Będę ją pokazywał znajomym i mówił: tą lampę wytworzył Alek Zawada na początku swojej działalności. Tak, ten Alek Zawada od wytwórni lamp elektronowych. Coś wyczuwam ,że jeszcze zagrozisz JJ
Będę ją pokazywał znajomym i mówił: tą lampę wytworzył Alek Zawada na początku swojej działalności. Tak, ten Alek Zawada od wytwórni lamp elektronowych. Coś wyczuwam ,że jeszcze zagrozisz JJ
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
-
- 125...249 postów
- Posty: 188
- Rejestracja: pt, 4 marca 2005, 16:21
-
- 125...249 postów
- Posty: 188
- Rejestracja: pt, 4 marca 2005, 16:21
Dziś padł kolejny rekor próżni. Po zastosowaniu porządnego smaru próżniowego na zaworach udało się osiagnąć ciśnienie 3 Tr. Aparaturę przebudowałem w ten sposób, by móc śledzić ciśnienie gazu w odpompowywanej lampie na manometrze rtęciowym.
Uzupełniam przy tym odpowiedź na pytanie, które zadał Wajha25.
Przygotowanie żarówki napełnionej powietrzem rozrzedzonym w nowym układzie zajmuje niecałe 10 minut. W dawnym wariancie był to czas nieprównanie dłuższy a i efekt końcowy można było sprawdzić dopiero bo zatopieniu. Obecnie mogę to czynić bezzwłocznie.
Uzupełniam przy tym odpowiedź na pytanie, które zadał Wajha25.
Przygotowanie żarówki napełnionej powietrzem rozrzedzonym w nowym układzie zajmuje niecałe 10 minut. W dawnym wariancie był to czas nieprównanie dłuższy a i efekt końcowy można było sprawdzić dopiero bo zatopieniu. Obecnie mogę to czynić bezzwłocznie.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Jako ciekawostkę zamieszczam opis i schemat próżniomierza pokazany w książce "Elektronika w przemyśle spożywczym” autorstwa B.M.Gurewicza wydanej w 1968r.
Schematowi towarzyszy krótki opis, który cytuję w całości:
6.4.5. Próżniomierze jonizacyjne
Do pomiaru próżni w warunkach laboratoryjnych i przemysłowych w zakładach winiarskich, cukrowniczych i innych gałęziach przemysłu spożywczego stosuje się próżniomierze jonizacyjne WI-3 i WI-3P oraz próżniomierze termoelektryczne BIT-1-P i WIT-1.
Próżniomierz jonizacyjny BI-3 składa się z sondy jonizacyjnej typu ŁM-2 i pomiarowego układu elektronicznego (schemat). Próżniomierz działa na zasadzie pomiaru intensywności jonizacji gazu przez elektrony, które są emitowane przez żarzącą się katodę. Sonda jonizacyjna ŁM-2 jest triodą, na której anodę podaje się potencjał ujemny 25V, a na jej siatkę potencjał dodatni 200V. Prąd emisji katody jest utrzymywany na stałym poziomie przy użyciu stabilizatora elektromagnetycznego (5mA). Przy stałym prądzie emisji i stałym napięciu na siatce ilość tworzonych jonów jest proporcjonalna do ilości cząsteczek gazu w przestrzeni międzyelektrodowej sondy jonizacyjnej. Na anodzie gromadzą się jony dodatnie. Wytwarzany prąd anodowy podaje się na wejście zrównoważonego wzmacniacza prądu stałego i rejestruje się przyrządem Prz44 włączonym między anodami lampy.
Przyrząd cechuje się w jednostkach ciśnienia (mm Hg). Przyrząd powyższy jest zasilany napięciem 220V prądu zmienego i mierzy ciśnienie w granicach 10-6 - 10-7mm Hg z dokładnością +/-15%.
Jako ciekawostkę zamieszczam opis i schemat próżniomierza pokazany w książce "Elektronika w przemyśle spożywczym” autorstwa B.M.Gurewicza wydanej w 1968r.
Schematowi towarzyszy krótki opis, który cytuję w całości:
6.4.5. Próżniomierze jonizacyjne
Do pomiaru próżni w warunkach laboratoryjnych i przemysłowych w zakładach winiarskich, cukrowniczych i innych gałęziach przemysłu spożywczego stosuje się próżniomierze jonizacyjne WI-3 i WI-3P oraz próżniomierze termoelektryczne BIT-1-P i WIT-1.
Próżniomierz jonizacyjny BI-3 składa się z sondy jonizacyjnej typu ŁM-2 i pomiarowego układu elektronicznego (schemat). Próżniomierz działa na zasadzie pomiaru intensywności jonizacji gazu przez elektrony, które są emitowane przez żarzącą się katodę. Sonda jonizacyjna ŁM-2 jest triodą, na której anodę podaje się potencjał ujemny 25V, a na jej siatkę potencjał dodatni 200V. Prąd emisji katody jest utrzymywany na stałym poziomie przy użyciu stabilizatora elektromagnetycznego (5mA). Przy stałym prądzie emisji i stałym napięciu na siatce ilość tworzonych jonów jest proporcjonalna do ilości cząsteczek gazu w przestrzeni międzyelektrodowej sondy jonizacyjnej. Na anodzie gromadzą się jony dodatnie. Wytwarzany prąd anodowy podaje się na wejście zrównoważonego wzmacniacza prądu stałego i rejestruje się przyrządem Prz44 włączonym między anodami lampy.
Przyrząd cechuje się w jednostkach ciśnienia (mm Hg). Przyrząd powyższy jest zasilany napięciem 220V prądu zmienego i mierzy ciśnienie w granicach 10-6 - 10-7mm Hg z dokładnością +/-15%.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Do takich ciśnień jeszcze mi daleko:). Zmartwiłem się nieco, bo wykonałem jeszcze jedną próbę uzyskania niskiego ciśnienia. Próżniomierz rtęciowy pokazał wartość ujemną (około 1,5 mmHg), co oznacza, że mam źle odgazowaną rtęć. Oznacza to jednocześnie, że uzyskałem najniższe ciśnienie ze wszystkich do tej pory. Prawdopodobnie zagazuję lampkę o znanej długości wodorem i zbadam jej napięcie zapłonu. Pomiar będzie obarczony znacznym błędem, ale będę mógł przynajmniej oszacować gdzie jestem 
Dopisek póżniejszy: był maleńki pęcherzyk powietrza. Po jego usunięciu uzyskuję wskazanie poniżej 1 mmHg na manometrze:)

Dopisek póżniejszy: był maleńki pęcherzyk powietrza. Po jego usunięciu uzyskuję wskazanie poniżej 1 mmHg na manometrze:)
Ostatnio zmieniony czw, 16 czerwca 2005, 09:30 przez Alek, łącznie zmieniany 1 raz.