Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Ale jeszcze raz. Mówimy o *dużej* wartości rezystora Rs2? Bo np.: w typowym punkcie pracy 6L6GC (Ua=360V, Us2=270V) Zbić by trzeba 90V. Prąd siatki przy pełnym wysterowaniu jest trzy razy większy niż w spoczynku. To jak: dajemy Rs2=36k (przy założeniu Is2 bez wysterowania równym 2.5mA) to przy pełnym wysterowaniu (Is2=7.5mA) na rezystorze będzie, bagatela, 270V spadku?
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
To nie będzie pompowanie ale raczej kompresja przypominająca automatyczną regulację poziomu - w sytuacji gdy po cichym sygnale nagłe pójdzie np. sinus i stałej i wysokiej amplitudzie. Kwestia doboru stałej czasowej. Ta podana zasada dla stałej czasowej - 10 razy wartość wynikająca z dolnej częstotliwości przenoszenia wynikał z kompromisu pomiędzy zmianami punktu pracy a ceną kondesatora.
Oczywiście sens tracenia sporej mocy na rezystorze jest wg mnie nie do zaakceptowania. Chyba że potrzebujemy grzejnika zimą.
Zawsze można spróbować zbijać to napięcie np. diodą zenera. W czasach lampowych ich nie było więc nie stosowano. Dioda zenera zapewni prawie stałą redukcję napięcia niezależnie od zmiana prądu Ig2. Natomiast dynamiczna rezystancja (mała) zapewni małe obciążenie dla wzmacnianego sygnału na G2 - chodzi mi o USZ poprzez g2. Po prostu pojawią się bardzo małe zmiany napięcia na diodzie proporcjonalne do zmian prądu anodowego - osłabienie wzmocnienia będzie znikome
Oczywiście sens tracenia sporej mocy na rezystorze jest wg mnie nie do zaakceptowania. Chyba że potrzebujemy grzejnika zimą.
Zawsze można spróbować zbijać to napięcie np. diodą zenera. W czasach lampowych ich nie było więc nie stosowano. Dioda zenera zapewni prawie stałą redukcję napięcia niezależnie od zmiana prądu Ig2. Natomiast dynamiczna rezystancja (mała) zapewni małe obciążenie dla wzmacnianego sygnału na G2 - chodzi mi o USZ poprzez g2. Po prostu pojawią się bardzo małe zmiany napięcia na diodzie proporcjonalne do zmian prądu anodowego - osłabienie wzmocnienia będzie znikome
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
A to akurat jest świetny pomysł, na który nie wpadłemSTUDI pisze:Zawsze można spróbować zbijać to napięcie np. diodą zenera. W czasach lampowych ich nie było więc nie stosowano. Dioda zenera zapewni prawie stałą redukcję napięcia niezależnie od zmiana prądu Ig2. Natomiast dynamiczna rezystancja (mała) zapewni małe obciążenie dla wzmacnianego sygnału na G2 - chodzi mi o USZ poprzez g2. Po prostu pojawią się bardzo małe zmiany napięcia na diodzie proporcjonalne do zmian prądu anodowego - osłabienie wzmocnienia będzie znikome

Pojawiają się dwa pytania:
- czy minimalny prąd s2 (2.5mA) wystarczy do spolaryzowania diody (muszę zerknąć do karty katalogowej)
- czy przy maksymalnym prądzie s2 (7.5mA) nie przekroczy się mocy diody? Na oko potrzebne będzie ok. 1W plus sensowny zapas.
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Zawsze można połączyć dwie-trzy diody szeregowo, przy niższych napięciach zenerki maja większe dopuszczalne prądy, a przy okazji łatwiej kupić w sklepie zenerki tak do 33V, później asortyment jest mocno skąpy...
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Ja akurat mam takie diody (specjalnie kupione do tego celu) na 130V. Tylko nie pamiętam mocy ani prądu polaryzacji, bo wg. oryginalnego pomysłu one miały ustalać napięcie na bramce wtórnika.
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
To coś z serii 1N?, pesymistyczne 0.5W optymistycznie 1.3W, z pogranicza cudu 5W, ale to już grubszy wałek.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Diody Zenera nie są koszerne w układach lampowych! Jak oryginał to oryginał - żadnych kundli
Gorszy Was grzebanie w starych radiach i telewizorach celem wyciągnięcia lepszych parametrów z tego co było, a lekką ręką polecacie zaśmiecanie lampowych układów które same przez się stanowią wartość nie mniejszą niż identyczny jak w wykonaniu fabrycznym sznur w szmacianej izolacji zasilający egzemplarz "Pioniera" o numerze 067$%^&(
Jeśli konieczne jest zredukowanie w układzie napięcia siatki drugiej, a użycie funkcjonalnych odpowiedników diod Zenera, mianowicie stabilitronów jest z jakichś względów niepraktyczne - polecić można użycie warystora. To też element półprzewodnikowy, jednak podobnie jak i termistor a w przeciwieństwie do diod Zenera (a może jeszcze stabilizatorów scalonych z LM317 na czele?) na dobre z lampami zżyty. Właśnie włączając warystor (dociążony zwykłym rezystorem podpiętym do masy celem zmniejszenia rezystancji różniczkowej, i oczywiście bocznikowany elektrolitem) szeregowo z siatką drugą pentody końcowej PFL200 we wzmacniaczu wizji swojego pełnolampowego telewizora obniżyłem napięcie siatki drugiej sprowadzając je do poziomu zbliżonego do średniego napięcia na obciążonej rezystorem 3,3k anodzie (tj z 200 do ok. 150V). Znacznie polepszyło to warunki pracy pentody mocy we wzmacniaczu wizji (a także pentody napięciowej z tej samej lampy w układzie kluczowanej ARW, której siatkę też zasiliłem z tego samego dzielnika warystorowego) bez utraty przenoszenia składowej stałej co ma miejsce gdy jak w rodzinie "Neptunów 42X" zasila się siatkę drugą sekcji "L" przesz rezystor szeregowy 10kohm bocznikowany do masy elektrolitem. Dzięki zaś obniżeniu napięcia na siatce drugiej udało się znacznie zredukować moc traconą w tej elektrodzie, która w "Ametystach" i pochodnych jest przeciążona wskutek czego egzemplarze lamp PFL200 pozbawione skrzydełek radiatorowych na siatce drugiej ulegały zaczernieniu naprzeciwko okienek anody, jak również możliwe się stało (dzięki wynikającemu z obniżenia napięcia na siatce drugiej zmniejszeniu wymaganemu ujemnego przedpięcia na siatce pierwszej) przełączenia rezystora polaryzującego detektor wizyjny z masy na obwód katody wzmacniacza wizji, równolegle z włączonym tam elektrolitem, czyli przywróceniu konfiguracji stosowanej z dawniejszą lampą PCL84, pozwalającej odmiennie niż to miało miejsce w "Ametystach" przenieść całą składową stałą.
To tylko taka dygresja ilustrująca o ile lepiej można było zrobić historyczne urządzenia przy pomocy tego co w tamtych latach było dostępne. Może warto trzymać się tej zasady, i nie szastać bez opamiętania elementami właściwymi dla zupełnie innej epoki?


Jeśli konieczne jest zredukowanie w układzie napięcia siatki drugiej, a użycie funkcjonalnych odpowiedników diod Zenera, mianowicie stabilitronów jest z jakichś względów niepraktyczne - polecić można użycie warystora. To też element półprzewodnikowy, jednak podobnie jak i termistor a w przeciwieństwie do diod Zenera (a może jeszcze stabilizatorów scalonych z LM317 na czele?) na dobre z lampami zżyty. Właśnie włączając warystor (dociążony zwykłym rezystorem podpiętym do masy celem zmniejszenia rezystancji różniczkowej, i oczywiście bocznikowany elektrolitem) szeregowo z siatką drugą pentody końcowej PFL200 we wzmacniaczu wizji swojego pełnolampowego telewizora obniżyłem napięcie siatki drugiej sprowadzając je do poziomu zbliżonego do średniego napięcia na obciążonej rezystorem 3,3k anodzie (tj z 200 do ok. 150V). Znacznie polepszyło to warunki pracy pentody mocy we wzmacniaczu wizji (a także pentody napięciowej z tej samej lampy w układzie kluczowanej ARW, której siatkę też zasiliłem z tego samego dzielnika warystorowego) bez utraty przenoszenia składowej stałej co ma miejsce gdy jak w rodzinie "Neptunów 42X" zasila się siatkę drugą sekcji "L" przesz rezystor szeregowy 10kohm bocznikowany do masy elektrolitem. Dzięki zaś obniżeniu napięcia na siatce drugiej udało się znacznie zredukować moc traconą w tej elektrodzie, która w "Ametystach" i pochodnych jest przeciążona wskutek czego egzemplarze lamp PFL200 pozbawione skrzydełek radiatorowych na siatce drugiej ulegały zaczernieniu naprzeciwko okienek anody, jak również możliwe się stało (dzięki wynikającemu z obniżenia napięcia na siatce drugiej zmniejszeniu wymaganemu ujemnego przedpięcia na siatce pierwszej) przełączenia rezystora polaryzującego detektor wizyjny z masy na obwód katody wzmacniacza wizji, równolegle z włączonym tam elektrolitem, czyli przywróceniu konfiguracji stosowanej z dawniejszą lampą PCL84, pozwalającej odmiennie niż to miało miejsce w "Ametystach" przenieść całą składową stałą.
To tylko taka dygresja ilustrująca o ile lepiej można było zrobić historyczne urządzenia przy pomocy tego co w tamtych latach było dostępne. Może warto trzymać się tej zasady, i nie szastać bez opamiętania elementami właściwymi dla zupełnie innej epoki?
Ostatnio zmieniony pn, 4 października 2010, 14:58 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Nie masz nic ciekawszego do powiedzenia ?Diody Zenera nie są koszerne w układach lampowych! Jak oryginał to oryginał - żadnych kundliGorszy Was grzebanie w starych radiach i telewizorach celem wyciągnięcia lepszych parametrów z tego co było, a lekką ręką polecacie zaśmiecanie lampowych układów które same przez się stanowią wartość nie mniejszą niż identyczny jak w wykonaniu fabrycznym sznur w szmacianej izolacji zasilający egzemplarz "Pioniera" o numerze 067$%^&(
Jeśli konieczne jest zredukowanie w układzie napięcia siatki drugiej, a użycie funkcjonalnych odpowiedników diod Zenera, mianowicie stabilitronów jest z jakichś względów niepraktyczne - polecić można użycie warystora. To też element półprzewodnikowy, jednak podobnie jak i termistor a w przeciwieństwie do diod Zenera (a może jeszcze stabilizatoró scalonych z LM317 na czele?) na dobre z lampami zżyty.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Nie trawię nadużywania słowa "koszerny" podobnie jak "wegetarianin", już kiedyś pisałem co można jeszcze uwstecznić, przychylam się więc do odpowiedzi Szalonego
-> "Nie masz nic ciekawszego do powiedzenia ?"
To już prawie tak nudne jak cytowanie wyniku wygranego remisem meczu Polska - Anglia
-> "Nie masz nic ciekawszego do powiedzenia ?"
To już prawie tak nudne jak cytowanie wyniku wygranego remisem meczu Polska - Anglia
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Tylko widzisz, ja nie robię układów "z epoki". To co ja buduję to nie są rekonstrukcje ani kopie urządzeń z czasów "Pionierów", ani nawet nie są to urządzenia stylizowane. Ja robię konstrukcje współczesne. Używam takich elementów, jakie mają największe techniczne uzasadnienie w danym miejscu. Lamp używam nie z powodu nostalgii za minionym, tylko dlatego że ich użycie daje nalepsze efekty we wzmacniaczu gitarowym. Spójność chronologiczna elementów ma dla mnie znaczenie mniejsze niż żadne. "Koszerność" nie jest pojęciem technicznym a religijnym, a ja mam bardzo niechętne podejście do religii (za to życzliwe do techniki).Tomek Janiszewski pisze:Diody Zenera nie są koszerne w układach lampowych! Jak oryginał to oryginał - żadnych kundliGorszy Was grzebanie w starych radiach i telewizorach celem wyciągnięcia lepszych parametrów z tego co było, a lekką ręką polecacie zaśmiecanie lampowych układów które same przez się stanowią wartość nie mniejszą niż identyczny jak w wykonaniu fabrycznym sznur w szmacianej izolacji zasilający egzemplarz "Pioniera" o numerze 067$%^&(
![]()
[...]
To tylko taka dygresja ilustrująca o ile lepiej można było zrobić historyczne urządzenia przy pomocy tego co w tamtych latach było dostępne. Może warto trzymać się tej zasady, i nie szastać bez opamiętania elementami właściwymi dla zupełnie innej epoki?
A tak poza tym to się z Tobą zgadzam. Jakbym robił coś "dla klimatu" to bym tam zenera nie wstawił.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Pocieszne. Trzeba tylko mieć miejsce na dodatkową lampę mocy
swoją drogą trudno mi się oprzeć wrażeniu że zwykła 6Ż52P by tu nastarczyła wymaganego prądu.

Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Nie taki skąpy:traxman pisze:Zawsze można połączyć dwie-trzy diody szeregowo, przy niższych napięciach zenerki maja większe dopuszczalne prądy, a przy okazji łatwiej kupić w sklepie zenerki tak do 33V, później asortyment jest mocno skąpy...
diody o mocy 5W:
http://www.tme.eu/html/PL/diody-zenera- ... pelny.html
diody o mocy 3W:
http://www.tme.eu/html/PL/diody-zenera- ... pelny.html
http://www.tme.eu/html/PL/diody-zenera- ... pelny.html
Diody o mocy 1.3W:
http://www.tme.eu/html/PL/diody-zenera- ... pelny.html
W czym problem?
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Nota katalogowa diod o mocy 5W. http://www.chipcatalog.com/ONSemi/1N5378B.htmjethrotull pisze: Pojawiają się dwa pytania:
- czy minimalny prąd s2 (2.5mA) wystarczy do spolaryzowania diody (muszę zerknąć do karty katalogowej)
- czy przy maksymalnym prądzie s2 (7.5mA) nie przekroczy się mocy diody? Na oko potrzebne będzie ok. 1W plus sensowny zapas.
Podane charakterystyki przewodzenia w kierunku zaporowym dla diod o dużych napięciach pokazują dobre trzymanie napięcia przewodzenia nawet dla małych prądów jak 0.1mA. Dla zakresu 100V i więcej wyspecyfikowano napięcie Zenera dla prądu poniżej 10mA. Więc nie będzie problemu jakiego się obawiasz.
I jeszcze dla pewności katalogi dla diody 100V 3W: http://www.datasheetarchive.com/3EZ100-datasheet.html
Ale zawsze można diodę dodatkowo "dociążyć" rezystorem pomiędzy G2 a masą.
Re: Nietypowe zasilanie siatki drugiej
Chociażby w dysproporcji kosztów wysyłki do wartości elementu, nie każdy mieszka w Łodzi. A zenerki na niższe napięcia dostaniesz w sklepie za rogiem.STUDI pisze:W czym problem?