Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

Witam. Używam takiego audionu i właśnie skończyły mi się baterie (4x3R12 + 9x6F22). Dziwne, że część baterii 9V "padła" a inne są dobre? To źle świadczy o producencie PHILPS zwłaszcza że były rozładowane jedynie prądem ok 2mA. To kosztowny zestaw i postanowiłem zrobić zasilacz. Potrzebuję napięć: +4,5 V żarzenie, i +4V, +36V i + 75V całe radio pobiera łącznie około 2W. Jutro zamawiam na wolumenie trafo. Wymyśliłem taki układ jak na rysunku, zależy mi bowiem na MAKSYMALNEJ PROSTOCIE. Czy to będzie działać? (dla prostoty nie zaznaczyłem uzwojenia żarzenia). Może dodać niewielki dławik w minusie?

Mam też pomysł aby diodę zastąpić lampką prostowniczą, (to byłoby dopiero :shock: ) ale nie mam pomysłu na typ lampki. Może jakaś bezpośrednio żarzona np SO257 połączona w diodę?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: fugasi »

Czy tak prosty zasilacz, z jednopołówkowym prostownikiem, bez stabilizacji nie będzie przyczyną brumu?
_
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

Bo ja wiem? Szarotka ma prostownik jedno połówkowy z kondensatorem 25 uF i nie brumi. Stabilizacja nie jest potrzebna. Może podnieść napięcie na uzwojeniach i dołożyć oporniki na wyjściach. na +4V - 100 ohm, na +36V - 500 ohm i na +75V - 1Kohm. Będzie mniej tętnień?
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: gachu13 »

To jest bateryjne radio z lat '20? W takim razie lampy powinny być żarzone prądem stałem, nie prosto z trafa bo inaczej to nic poza brumem nie usłyszysz. Napięcia anodowe też powinny być konkretnie filtrowane - to miało pracować na bateriach gdzie przydźwięku nie ma* a więc nikt się nie przejmował filtrowaniem.
Z moich doświadczeń z zasilaniem radii bateryjnych wynika że nawet przy stabilizowanych napięciach zasilania nigdy nie będzie tak cicho jak na bateriach.

Pozdrawiam

* przydźwięku z zasilania nie ma, co najwyżej mogły pojawiać się szmery z samych baterii stąd w książkach polecali jednak stosować uproszczone filtrowanie (coś rzędu 100nF)
SQ9KQZ
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Mam wątpliwości do tej pojedyńczej diody,przecież między 1 a 3 (licząc od góry)wyprowadzeniem trafa masz 71V przemiennego które wpuszczasz w układ.Dałbym trzy diody od strony plusa.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

gachu13 pisze:To jest bateryjne radio z lat '20? W takim razie lampy powinny być żarzone prądem stałem, nie prosto z trafa bo inaczej to nic poza brumem nie usłyszysz. Napięcia anodowe też powinny być konkretnie filtrowane - to miało pracować na bateriach gdzie przydźwięku nie ma* a więc nikt się nie przejmował filtrowaniem.
Z moich doświadczeń z zasilaniem radii bateryjnych wynika że nawet przy stabilizowanych napięciach zasilania nigdy nie będzie tak cicho jak na bateriach.

Napięcie żarzenia będzie prostowane i filtrowane. Zależy mi na prostocie. Ale faktycznie na bateriach odbiór był piękny. A taki zestaw 20X3R12 + 4xR20 wystarczy na pół roku słuchania.... Tylko koszt... Prawie stówa! :shock: Ja właśnie zrobiłem zasilacz na bazie zasilacza od OR Jowita 2IC i jakiegoś trafo. Działa nawet, napięcia OK, ale jest skomplikowany i nieelegancki FOTO.

TELEWIZOREK52, czy schemat tak?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Dokładnie tak.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

No więc tak, Wolumen rulez. Na jednym ze stoisk u takiego niezawodnego Pana kupiłem transformatorek TS4/6. Maleństwo takie, ale możliwości moc! Pokombinowałem kwadrans i działa! Dodam że zaciski 0V anodowego i -4,5V Żarzenia są połęczone wewnątrz radia stąd potencjał -4V Teraz po godzinie grania trafo jest ledwo ciepłe. Na przecokołowanych lampkach 2Ż27Ł gra ładnie, ale na oryginalnych jest kłopot bo żarzenie jest "na styk". Kupiłem dziś u Pana Floriana ebonitowe podstawki do 2K2M i dziś robię przejściówki. Podobno to doskonałe lampy. A do zasilacza jeszcze dodam jakieś dławiki i pojemności, po czym zamknę w małej metalowej obudowie i okleję folią drewnopodobną, celem podniesienia estetyki.

Coś jeszcze dodać do zasilacza? Jakieś pomysły? :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
OTLamp

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: OTLamp »

gachu13 pisze: Z moich doświadczeń z zasilaniem radii bateryjnych wynika że nawet przy stabilizowanych napięciach zasilania nigdy nie będzie tak cicho jak na bateriach.

Hmm, właśnie przed chwilą uruchomiłem Philipsa 219B - bateryjną superheterodynę na lampach kołkowych, po części z cokołem siedmiokołkowym brytyjskim. Napięcie anodowe czerpię wysokonapięciowego regulowanego zasilacza stabilizowanego, do żarzenia polutowałem "na kolanie" stabilizator 2V z wykorzystaniem LM317 (typowa aplikacja), prostownik żarzenia jest jednopołówkowy, na pierwszej wziętej z brzegu diodzie. Żadnego przydźwięku nie słychać, nawet po wsadzeniu ucha w głośnik.
_idu

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: _idu »

OTLamp pisze:do żarzenia polutowałem "na kolanie" stabilizator 2V z wykorzystaniem LM317 (typowa aplikacja), prostownik żarzenia jest jednopołówkowy, na pierwszej wziętej z brzegu diodzie. Żadnego przydźwięku nie słychać, nawet po wsadzeniu ucha w głośnik.
Nic dziwnego. Stabilizowane napięcie żarzenia. Jeśli tylko prostownik zapewni odpowiedni dopływ energii do kondesatora przed stabilizatorem to brumie nie będzie. Można doświadczalnie sprawdzić (albo spróbować policzyć....) jaką najmniejszą pojemność ma mieć kondesator za prostownikiem.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

A u mnie jest tak: Na bateriach nic nie buczało i grało wyczuwalnie czyściej. Na zasilaczu kiedy włókna lamp są rozżarzone nie buczy, ale jak obniży się temperaturę potencjometrem na minimum - ale żeby jeszcze grało, i zwiększy się reakcję - to buczy :|
Popracuję nad ulepszeniem.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6989
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: Romekd »

Witam.
:arrow: frycz
Na wszystkich przedstawionych przez Ciebie schematach zasilaczy występują drobne błędy. Na pierwszym posiadające punkt wspólny kondensatory elektrolityczne zwierają wyjścia transformatora. Na drugim dławiki włączone zostały w obwód masy, co przy różnych punktach podłączenia kondensatorów filtrujących do tych dławików może powodować występowanie tętnień na niektórych wyjściach zasilacza przy obciążeniu innych wyjść. Na trzecim jakoś dziwnie włączony został potencjometr do jednego z uzwojeń. Nie analizowałem układu zasilania Radioli, ale wydaje mi, że żaden z przedstawionych w wątku układów nie jest jest optymalny do tego odbiornika.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

Romekd pisze:Witam.
:arrow: frycz
Na wszystkich przedstawionych przez Ciebie schematach zasilaczy występują drobne błędy./.../ Nie analizowałem układu zasilania Radioli, ale wydaje mi, że żaden z przedstawionych w wątku układów nie jest jest optymalny do tego odbiornika.

Pozdrawiam,
Romek
Tak, radio jakoś tam działa, ale jednak na bateriach gra najlepiej. Mam wrażenie że sam kontakt z siecią mocno podnosi szumy. A te układy faktycznie nie są dopracowane. Niemniej chyba zrobię drewnianą skrzyneczkę na 20 x 3R12 i 1 x 4r25. Tanie to nie będzie ale raz na rok - dwa można się szarpnąć.... :roll:
Robert SP5RF
_idu

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: _idu »

Ja bym pokusił się o dwie nowoczesne przetwornice - na scalakach zasilane z tego samego akumulator Li-Jon. Może i akumulator nie jest tani ale ma sporą pojemność przy małej objętości. Koszt sporej liczby baterii kontra akumulator - to drugie zwycięża.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zailacz do radia Radiola 1926 - pytanie.

Post autor: frycz »

Opcje są trzy:

1) Zakup 20 baterii 3R12 + 8 R20 to koszt ok 80PLN. Raz na 3 lata jest akceptowalny, (w sumie tyle co flaszka, ale tyle baterii to duże i w sumie zbędne obciążenie dla środowiska) Rozwiązanie nieco sentymentalne takie.
2) Zamówienie na Wolumenie trafa na obstalunek i zrobienie prostego zasilacza w retro - obudowie koszt jednorazowy ok 100 PLN. Proste ale mało w tym polotu.
3) Zrobienie zasilacza impulsowego. Ambitnie, zgrabne i można wziąć radio na piknik :) . ALE już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie harmoniczne przeciskające się przez 3 ekrany z laminatu, 12 kondensatorów przepustowych i 8 dławików - wprost do anteny....

Mam takie radio Limba. Lampowo/tranzystorowe. I tam jest przetwornica 6V/63V taka opancerzona metalowa kostka pełna dławików, i faktycznie nawet nie sieje, ale jak napięcie spada, to jednak trochę sieje... :| stąd ten mój sceptycyzm.

Patrzyłem u Jogiego na takie przetwornice, ale to złożone jest. A u mnie trzeba 3 napięć anodowych. Nie mam głowy jak to zrobić. Co do aku Li-Jon to zastosował bym zwykły akumulatorek żelowy od UPS, taki z jakiego zasilam teraz Limbę. Tani i niezniszczalny.

Na razie jednak trafo wygrywa. :roll:
Robert SP5RF