Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
A dokładnie poprzedzone dzielnikiem, widziałem takie rozwiązanie na jakimś schemacie tylko nie mogę sobie przypomnieć na jakim. W gruncie rzeczy widzę same plusy takie rozwiązanie:
-nie trzeba bawić się w żadne dodatkowe układy zasilania ze stabilizatorami etc. (przydatne gdy nie mamy uzwojenia 12-15V)
-prostota i cena
-napięcie dobrze odfiltrowane (przyjmując że biorę nap. z 1 stopnia)
Czy to aż tak proste że mało osób to stosuje, czy są jakieś poważne przeciwwskazania ?
-nie trzeba bawić się w żadne dodatkowe układy zasilania ze stabilizatorami etc. (przydatne gdy nie mamy uzwojenia 12-15V)
-prostota i cena
-napięcie dobrze odfiltrowane (przyjmując że biorę nap. z 1 stopnia)
Czy to aż tak proste że mało osób to stosuje, czy są jakieś poważne przeciwwskazania ?
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
U siebie zasilam tak dodatkowo załączalny stopień na FETcie
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Jeśli chcesz zasilić z anodowego za pośrednictwem dzielnika zbijając z np. 300V do powiedzmy 12V, to policz jaka moc się wydzieli na dzielniku. Pamiętaj przy obliczaniu, że wypadkowa rezystancja dzielnika musi być znacznie mniejsza niż opór, jaki przedstawia sobą obciążenie użytecznie.
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Czy dobrze liczę tak na szybko że będzie to parę W ?
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Owszem można ale:
Ciężko kupić przekaźniki z cewkami na wyższe napięcia stałe. Max to 24 V (standard to 5 / 12 / 24 V) może jeszcze z demobilu telekomunikacyjnego - 48V i 60V. Przekaźniki z cewkami 400V, 380V, 230V, 220Voraz 110V to tylko niestety AC. Elektryka z wysokim napięciem stałym to domena trakcji tramwajowej czy kolejowej (ale nie tej standardowej kolei tam jest 3kV DC ja raczej o "mniejszej" kolei jak np. warszawskie WKD czy popradzka kolejka - 600V / 750V to drugie to niemiecki standard).
Jeśli przełączać trzeba prądy zmienne np. w zasilaczu to może warto się skusić na optotriaki.
Tranzystory wysokonapięciowe. Aby nie wydzielać ogromnej mocy to pracować trzeba przy małych prądach kolektora/drenu. Jeśli nie ma przeciwskazań albo są tego zalety to OK. Tyle ze raczej nie będą to typowe stopnie sygnałowe.
Ciężko kupić przekaźniki z cewkami na wyższe napięcia stałe. Max to 24 V (standard to 5 / 12 / 24 V) może jeszcze z demobilu telekomunikacyjnego - 48V i 60V. Przekaźniki z cewkami 400V, 380V, 230V, 220Voraz 110V to tylko niestety AC. Elektryka z wysokim napięciem stałym to domena trakcji tramwajowej czy kolejowej (ale nie tej standardowej kolei tam jest 3kV DC ja raczej o "mniejszej" kolei jak np. warszawskie WKD czy popradzka kolejka - 600V / 750V to drugie to niemiecki standard).
Jeśli przełączać trzeba prądy zmienne np. w zasilaczu to może warto się skusić na optotriaki.
Tranzystory wysokonapięciowe. Aby nie wydzielać ogromnej mocy to pracować trzeba przy małych prądach kolektora/drenu. Jeśli nie ma przeciwskazań albo są tego zalety to OK. Tyle ze raczej nie będą to typowe stopnie sygnałowe.
- Furman Zenobiusz
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
- Kontakt:
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Widziałem takie rozwiązanie w fabrycznym zasilaczu jakiejś maszyny przemysłowej. Rezystory z radiatorami poprzykręcane do obudowy, przy włączeniu wszystkich przekaźników prawdopodobnie co najmniej kilkadziesiąt watów w ciepło. Prawdopodobnie w tym wypadku jednak jest to jakoś uzasadnione, być może chodzi o to, żeby w razie padu zasilacza padło od razu wszystko.
Na kolei rzeczywiście są przekaźniki/styczniki na wysokie napięcie stałe, tylko nie wiem czy ktoś chciałby je stosować w urządzeniu - w ubiegłą niedzielę oglądałem takie w zrujnowanej lokomotywie, najmniejsze miały cewkę wielkości pięści.
Na kolei rzeczywiście są przekaźniki/styczniki na wysokie napięcie stałe, tylko nie wiem czy ktoś chciałby je stosować w urządzeniu - w ubiegłą niedzielę oglądałem takie w zrujnowanej lokomotywie, najmniejsze miały cewkę wielkości pięści.
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Nie wiem czy dobrze liczysz, wszystko zależy od tego, jaki planujesz pobór prądu. Dla 1mA być może będzie to akceptowalne, dla 100mA już nie.Wicker pisze:Czy dobrze liczę tak na szybko że będzie to parę W ?
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Założyłem chyba troszkę na wyrost ok. 20-25mA dla układu załączającego na Jfecie. Zresztą dla przekaźnika nie będzie chyba wiele więcej.
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Furman Zenobiusz pisze: Na kolei rzeczywiście są przekaźniki/styczniki na wysokie napięcie stałe, tylko nie wiem czy ktoś chciałby je stosować w urządzeniu - w ubiegłą niedzielę oglądałem takie w zrujnowanej lokomotywie, najmniejsze miały cewkę wielkości pięści.
Kolej to 3000V.
Lekka kolej, tramwaje metro to 550 / 600/ 750 V.
Fakt w pojazdach trakcji kolei lekkich stosuje się tez niskie napięcie - 28 / 40 V.
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Po co sobie utrudniać życie? Wystarczy zasilanie pobrać z żarzenia lamp i po sprawie a nie kombinować z przekaźnikami wysokonapięciowymi. Pozdrawiam
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
No to, żeby uzyskać stabilne napięcie zasilania, przez dzielnik napięcia będzie trzeba puścić minimum 100mA (zależy czy pobór prądu układu załączającego jest w miarę stały i jak stabilnego napięcia zasilania on potrzebuje). O tyle więcej prądu będziesz musiał pobrać z obwodu anodowego. Oznacza jakieś 30W zmarnowane na "górnym" rezystorze dzielnika i większe wymagania względem filtru anodowego w związku z większym poborem. Ogólnie fatalny pomysł.Wicker pisze:Założyłem chyba troszkę na wyrost ok. 20-25mA dla układu załączającego na Jfecie.
Zauważ, że zasilanie takiego układu musi sobą reprezentować w miarę dobre źródło napięciowe, ergo mieć małą rezystancję, ergo żłopać masę prądu.
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Przekonałeś mniejethrotull pisze:No to, żeby uzyskać stabilne napięcie zasilania, przez dzielnik napięcia będzie trzeba puścić minimum 100mA (zależy czy pobór prądu układu załączającego jest w miarę stały i jak stabilnego napięcia zasilania on potrzebuje). O tyle więcej prądu będziesz musiał pobrać z obwodu anodowego. Oznacza jakieś 30W zmarnowane na "górnym" rezystorze dzielnika i większe wymagania względem filtru anodowego w związku z większym poborem. Ogólnie fatalny pomysł.Wicker pisze:Założyłem chyba troszkę na wyrost ok. 20-25mA dla układu załączającego na Jfecie.
Zauważ, że zasilanie takiego układu musi sobą reprezentować w miarę dobre źródło napięciowe, ergo mieć małą rezystancję, ergo żłopać masę prądu.

Zwłaszcza że często trafo zasilające nie ma aż takiego zapasu.
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Zamiast dzielnika - prosty stabilizator szeregowy na krzemie. Mniej mocy się straci.jethrotull pisze:No to, żeby uzyskać stabilne napięcie zasilania, przez dzielnik napięcia będzie trzeba puścić minimum 100mA (zależy czy pobór prądu układu załączającego jest w miarę stały i jak stabilnego napięcia zasilania on potrzebuje). O tyle więcej prądu będziesz musiał pobrać z obwodu anodowego. Oznacza jakieś 30W zmarnowane na "górnym" rezystorze dzielnika i większe wymagania względem filtru anodowego w związku z większym poborem. Ogólnie fatalny pomysł.Wicker pisze:Założyłem chyba troszkę na wyrost ok. 20-25mA dla układu załączającego na Jfecie.
Zauważ, że zasilanie takiego układu musi sobą reprezentować w miarę dobre źródło napięciowe, ergo mieć małą rezystancję, ergo żłopać masę prądu.
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
A nie lepiej z uzwojenia żarzenia zasilić po przez prostownik z jednej diody przekaźnik 5V, to bardzo proste rozwiązanie.
Re: Zasilanie przekaźników/tranzystorów z anodowego
Gorzej jak żarzeni musi być na sporo wyższym potencjale niż masa. Dodatkowe kłopoty.altium pisze:A nie lepiej z uzwojenia żarzenia zasilić po przez prostownik z jednej diody przekaźnik 5V, to bardzo proste rozwiązanie.
Co jak obwód żarzenia ma mięć przejście do katody lamp? Prostownik jednopołówkowy? wrrr.
Na dodatek 6.3V - po wyprostowaniu za dużo na 5V za mało na 12V....
Prościej jest małe trafo np.. TS2/14 czy większe i nie mieć ograniczeń....
Albo zamówić w trafie sieciowym uzwojenia dla półprzewodników - najtaniej.