Marcin K. pisze:Panowie był ktoś z Was na ostatnim koncercie DM (Depeche Mode)? Mam ich wszystkie płyty ale koncert mi nie pisany
Nie... kasy mi było szkoda. Na początku lat 90-tych miałem kota na ich punkcie i "zmusiłem" starszego brata do zgromadzenia całej dotychczasowej [tj do Violatora włącznie] dyskografii na kasetach. Teraz czasem sobie sięgam po którąś z nich, ale jakimś wielkim entuzjastą nie jestem.
W tej chwili leci Love Is Colder Than Death - Oxeia. Piękne - podobnych nastrojów możecie się spodziewać w PR3 co miesiąc, od północy do czwartej podczas pełni księżyca .
Teraz i prawie codziennie słucham radia Express - 91.3MHz. Niesamowite, że jest stacja, która puszcza takie rzeczy - teraz Alan Parson's Project, jakiś czas temu całe "Shine On Your Crazy Diamond"... Klasyka. Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie zna...
W czasie żałoby puszczają takie utwory (wszystkie stacje) świetnych wykonawców których normalnie nie usłyszy się. Np. Collins, Sade...
Teraz namiętnie słucham Cock Robin'a, o tą płytę: http://blogs.riverfronttimes.com/atoz/2 ... ock_ro.php kupioną na allegro za chyba 7zł plus Tears For Fears za 11zł
W tym przypadku to nie czas żałoby, a standard...
Natrafiłem na nie kiedyś, bo puszczali "Melancholy Man" The Moody Blues. Zdziwiłem się, bo to przecież nie hit w rodzaju "Nights In White Satin".
Ostatnio sobie odświeżam pierwsze płyty Steve'a Hacketta. To solo w "Every Day"...
Trzeba przyznać że muzyka grana w radio w te dni jest fantastyczna. Oczywiście niezbyt różnorodna, same minorowe brzmienia ze względu na okoliczności ale usłyszeć np. w Trójce w samym najlepszym czasie antenowym utwory na violę da gamba Marina Marais - bezcenne. Nie to co zwykle. Cóż, fortuna, szczęście, zadowolenie ma jednak nieco tandetne konotacje...
Wiele portali podało dziś wiadomość o śmierci Petera Steele'a, basisty, wokalisty, autora tekstów i muzyki zespołu TYPE O NEGATIVE... Pozostała muzyka - ciężka, mroczna ale melodyjna, ze smutnymi, refleksyjnymi bądź romantycznymi, choć niepozbawionymi czarnego humoru tekstami. TON często gości w moim odtwarzaczu CD, więc...
Dziś startuje Gdynia Blues Festiwal.
A w niedzielę Święto dla fanów-GOVTMULE.Wiele kapel gra jak muły ale Ci którzy zwą się Przemęczonymi Mułami tak nie grają(zresztą nazwa dobrze świadczy o ich poczuciu humoru).
Pozdrowienia dla mułofili.
Do zobaczenia na koncercie.
Andrzej
Pozdrowienia.
'
Wczoraj właśnie sobie siedziałem i liczyłem kiedy ostatni raz byłem na przystanku. Wyszło, że 14 lat temu... Wstyd.
W tym roku była jak dla mnie kiepska obsada (pogoda dopasowała się do obsady) na festiwalu pamięci Ryśka Riedla - więc też nie byłem.
Witam.
W niedzielę o godz. ok . 20 .00 w Gdańsku na plaży wystąpił zespół Jarosława Śmietany z panem o nazwisku Jerry Goodman w koncercie poświęconym pamięci Zbigniewa Seiferta.
Powiem krótko, czachodym.
Wejście darmowe ( jeden z nielicznych koncertów ,podczas których nie miałem chęci odstrzelić użytkowników tzw. komórek).
Pozdrawiam fanów The Flock,Mahawishnu Orcherstra inie tylko.
Andrzej
abohdziewicz pisze:Witam.
W niedzielę o godz. ok . 20 .00 w Gdańsku na plaży wystąpił zespół Jarosława Śmietany z panem o nazwisku Jerry Goodman w koncercie poświęconym pamięci Zbigniewa Seiferta.
Powiem krótko, czachodym.
Wejście darmowe ( jeden z nielicznych koncertów ,podczas których nie miałem chęci odstrzelić użytkowników tzw. komórek).
Pozdrawiam fanów The Flock,Mahawishnu Orcherstra inie tylko.
Andrzej
Oj chyba będę Już coś wcześniej o tym słyszałem.
A co do muzyki, to ostatnio słucham solowych nagrań pana Johna Frusciante, zdecydowanie odmienna muzyka od tego co proponuje w RHCP, mi odpowiada, chociaż wiem że jego wokal nie każdemu może pasować.
abohdziewicz pisze:Witam.
W niedzielę o godz. ok . 20 .00 w Gdańsku na plaży wystąpił zespół Jarosława Śmietany z panem o nazwisku Jerry Goodman w koncercie poświęconym pamięci Zbigniewa Seiferta.
Powiem krótko, czachodym.
Wejście darmowe ( jeden z nielicznych koncertów ,podczas których nie miałem chęci odstrzelić użytkowników tzw. komórek).
Pozdrawiam fanów The Flock,Mahawishnu Orcherstra inie tylko.
Andrzej
Polecam The White Stripes: piękne, pierwotne brzmienie gitary elektrycznej (Jack White brzydzi się "cyfrówką", w studio cały czas używa sprzętu z lat 60 w tym wzmacniaczy Silvertone 1485, oraz Fender Twin Reverb '65).