oznaczenie kondensatorów
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 500...624 posty
- Posty: 569
- Rejestracja: śr, 10 marca 2010, 10:59
Re: oznaczenie kondensatorów
Wszystko się OK, tylko co z faktem, jak nie jest opisane ani literowo ani kolorem napięcie tylko np .jak podałem wcześniej 220 J ? jak wtedy je określić?
- zagore1
- 2500...3124 posty
- Posty: 2983
- Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: oznaczenie kondensatorów
dekoder:jarecki_1966 pisze:Wszystko się OK, tylko co z faktem, jak nie jest opisane ani literowo ani kolorem napięcie tylko np .jak podałem wcześniej 220 J ? jak wtedy je określić?
http://hobby-elektronika.eu/kondensatory.html
Wołyń 1943. Pamiętamy!
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: oznaczenie kondensatorów
Jak to jest nasze to 220pF. Jak zachodnie - 22pF. Najprościej - na mierniku.zagore1 pisze:dekoder:jarecki_1966 pisze:Wszystko się OK, tylko co z faktem, jak nie jest opisane ani literowo ani kolorem napięcie tylko np .jak podałem wcześniej 220 J ? jak wtedy je określić?
http://hobby-elektronika.eu/kondensatory.html
Re: oznaczenie kondensatorów
Kodowanie typu 220 = 22 * 10^0 to raczej domena dość współczesnych elementów.
Do tego jeszcze dochodzi kraj....
USA, Japonia oraz też U?K lubili takie oznaczenia:
-> w całkowitych liczbach to pojemność w pikofaradach,czyli: 10000 to 10nF.
-> z częścią ułamkowa to w mikrofaradach, czyli 0,1 to 0,1uF = 100nF.
Przy czym pojemność "elektrolitów" potrafili podawać bez części ułamkowej zakładając że nie robi się elektrolitów na 100pF.
W RFN zdecydowanie podawano wielkość i jej jednostkę na kondesatorze. Tu problem odpada.
Był u nich też system oznaczania kolorem oraz mieszany - gdzie kolorem lakierowania oznaczano współczynnik temperaturowy kondesatora.
U nas (jak ktoś widział elementy różnego pochodzenia z różnych okresów to zdecydowanie rozpoznaje od razu pochodzenie kondesatora...):
22, 220 -> w pikofaradach
od 1nF wzwyż podawano miano 4,7nF
Raczej nie spotkałem oznaczenia 1200 (nie wykluczam) wtedy jest to 1200 pF.
Ten styl to zdecydowanie od lat 70-tych (1972, 1973???) po uruchomieniu produkcji nowych często licencyjnych typów kondesatorów
Elementy SMD zdecydowanie wprowadziły nowy styl oznaczania wartości -> ostatnie cyfra jest dziesiętną potęgą podstawowej jednostki
Dla oporników sprawa prosta - podstawą jest 1 om. 332 to 3300 czyli 3k3, 3331 to 3330 czyli 3k33...
Dla dławików - podstawową jest mikrohenr - czyli 332 to 3300 uH = 3.3mH
Kondesatory inne niż elektrolityczne - podstawą jest pF czyli 223 to 22000 pF czyli 22nF. 2721 to 2720pF czyli 2n72.
Dla kondesatorów elektrolitycznych - spotkałem się ze znakowaniem gdzie 47 mikro to 470 a 220 mikro 221.
Elementy dokładniejsze niż 5% mają trzy cyfry znaczące i mnożnik. Tez tolerancja 5%, 10% i 20% mają dwie cyfry i mnożnik.
Ponadto tzw. wyczucie - napięcie pracy, rozmiar, rodzaj, okres produkcji pozwala określić rząd wielkości. Tego w książkach nie wyczytasz.
Do tego jeszcze dochodzi kraj....
USA, Japonia oraz też U?K lubili takie oznaczenia:
-> w całkowitych liczbach to pojemność w pikofaradach,czyli: 10000 to 10nF.
-> z częścią ułamkowa to w mikrofaradach, czyli 0,1 to 0,1uF = 100nF.
Przy czym pojemność "elektrolitów" potrafili podawać bez części ułamkowej zakładając że nie robi się elektrolitów na 100pF.
W RFN zdecydowanie podawano wielkość i jej jednostkę na kondesatorze. Tu problem odpada.
Był u nich też system oznaczania kolorem oraz mieszany - gdzie kolorem lakierowania oznaczano współczynnik temperaturowy kondesatora.
U nas (jak ktoś widział elementy różnego pochodzenia z różnych okresów to zdecydowanie rozpoznaje od razu pochodzenie kondesatora...):
22, 220 -> w pikofaradach
od 1nF wzwyż podawano miano 4,7nF
Raczej nie spotkałem oznaczenia 1200 (nie wykluczam) wtedy jest to 1200 pF.
Ten styl to zdecydowanie od lat 70-tych (1972, 1973???) po uruchomieniu produkcji nowych często licencyjnych typów kondesatorów
Elementy SMD zdecydowanie wprowadziły nowy styl oznaczania wartości -> ostatnie cyfra jest dziesiętną potęgą podstawowej jednostki
Dla oporników sprawa prosta - podstawą jest 1 om. 332 to 3300 czyli 3k3, 3331 to 3330 czyli 3k33...
Dla dławików - podstawową jest mikrohenr - czyli 332 to 3300 uH = 3.3mH
Kondesatory inne niż elektrolityczne - podstawą jest pF czyli 223 to 22000 pF czyli 22nF. 2721 to 2720pF czyli 2n72.
Dla kondesatorów elektrolitycznych - spotkałem się ze znakowaniem gdzie 47 mikro to 470 a 220 mikro 221.
Elementy dokładniejsze niż 5% mają trzy cyfry znaczące i mnożnik. Tez tolerancja 5%, 10% i 20% mają dwie cyfry i mnożnik.
Ponadto tzw. wyczucie - napięcie pracy, rozmiar, rodzaj, okres produkcji pozwala określić rząd wielkości. Tego w książkach nie wyczytasz.
Re: oznaczenie kondensatorów
Oznaczano różnie, były też bez podanego miana, mam tu pod ręką pierwsze z brzegu 4700 J, chyba najczęściej oznaczano tak kondensatory styrofleksowe (polistyrenowe), poliestrowe (KSE) jakoś często miały wszystko wypisane, a przecież to na styrofleksowych jest więcej miejsca przy takich samych pojemnościach.STUDI pisze: od 1nF wzwyż podawano miano 4,7nF
Raczej nie spotkałem oznaczenia 1200 (nie wykluczam) wtedy jest to 1200 pF.
-
- 500...624 posty
- Posty: 569
- Rejestracja: śr, 10 marca 2010, 10:59
Re: oznaczenie kondensatorów
to są nasze kondensatory,polska produkcja lata 70/80-te więc przyjmuje,że 220 to 220 pF itp., tez mnie dziwi,że nie podawano wszystkich wartości, miejsca jest sporo, na pewno by się zmieściło , na innych wszystko jest wypisane czarno na białym i nie ma problemu. dziękuje wszystkim za liczne odpowiedzi, co się tyczy tego kalkulatora , to podawałem link do tej strony, ale też mi się wydawało,że to chodzi o bardziej współczesne lub zachodnie. Miernikiem uda się co do pojemności gorzej z napięciem tego się nie zmierzy.
Re: oznaczenie kondensatorów
Może i miejsca było więcej ale maszyna znakująca ta sama.OTLamp pisze:To było dość rzadkie. Może dlatego że w pewnym okresie o większej pojemności styrofleksy były nieco inne miały pełne cechowanie.STUDI pisze: Oznaczano różnie, były też bez podanego miana, mam tu pod ręką pierwsze z brzegu 4700 J, chyba najczęściej oznaczano tak kondensatory styrofleksowe (polistyrenowe), poliestrowe (KSE) jakoś często miały wszystko wypisane, a przecież to na styrofleksowych jest więcej miejsca przy takich samych pojemnościach.
Późniejsze miały skromniejsze oznaczenia już z mianem.
jarecki_1966 pisze:to są nasze kondensatory,polska produkcja lata 70/80-te więc przyjmuje,że 220 to 220 pF itp., tez mnie dziwi,że nie podawano wszystkich wartości, miejsca jest sporo, na pewno by się zmieściło
- Marcin K.
- 6250...9374 posty
- Posty: 6542
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: oznaczenie kondensatorów
Jeśli chodzi o nowe kondensatory ceramiczne to nigdy nie spotkałem się z zapisem np. 470 oznaczający 47pF. Jest napisane 47 natomiast 471 to już faktycznie 471pF. Jeśli mamy do czynienia z krajowymi kondensatorami to 470 będzie oznaczać 470pF, czasami jest literka J albo Sn albo coś innego... To już oznacza co innego.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
Re: oznaczenie kondensatorów
Jeśli ostatnią cyfra jest zero (i koniecznie oznacza mnoźnik) to często się go pomija. Nie tylko kondesatory ceramiczne ale np. rezystory SMD.Marcin K. pisze:Jeśli chodzi o nowe kondensatory ceramiczne to nigdy nie spotkałem się z zapisem np. 470 oznaczający 47pF. Jest napisane 47 natomiast 471 to już faktycznie 471pF. Jeśli mamy do czynienia z krajowymi kondensatorami to 470 będzie oznaczać 470pF, czasami jest literka J albo Sn albo coś innego... To już oznacza co innego.
Szczególnym przypadkiem są rezystory pełniące role zworek - 0 omów znakowanie zarówno jednym zerem jaki i trzema zerami.
Ostatnio zmieniony śr, 14 kwietnia 2010, 19:57 przez _idu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: oznaczenie kondensatorów
Trzeba znależć stare ksiazki ze schematami -wraz z opisami technicznymi.THERMINATOR podał w symbolu KCR typ tworzywa ceramicznego-n.p.
Np750 --lub inne . Kiedyś w Polsce było ze cztery typy ceramiki .W oznaczeniu do zamawiania detali byly niezbedne katalogi i one na poczatku swej treści miały okreslone materialy z jakich były wykonywane kondensatory. Wszystko było zwymiarowane i w miare okreslone prawidłowo.Strona która podałeś wprowadza w błąd
i raczej do techniki retro sie nie nadaje.Inne moce oporników ,inne napiecia robocze...inna EUROPA.
A napięcie mozna bylo okreslic patrzac na grubość ceramiki -ale dzisiaj jest to juz nie do powtórzenia.Mozna porobić kilka obrazków detali pojemnościowych z tamtego okresu-ale chyba juz tego za wiele sie nie spotka. Zasadnicze info mozna znależć w czasopiśmie "ELEKTRONIZACJA" /moge sie mylic /.Ale pytanie brzmi -kto ma dzisiaj całe roczniki i mozliwość szukania.
Np750 --lub inne . Kiedyś w Polsce było ze cztery typy ceramiki .W oznaczeniu do zamawiania detali byly niezbedne katalogi i one na poczatku swej treści miały okreslone materialy z jakich były wykonywane kondensatory. Wszystko było zwymiarowane i w miare okreslone prawidłowo.Strona która podałeś wprowadza w błąd
i raczej do techniki retro sie nie nadaje.Inne moce oporników ,inne napiecia robocze...inna EUROPA.
A napięcie mozna bylo okreslic patrzac na grubość ceramiki -ale dzisiaj jest to juz nie do powtórzenia.Mozna porobić kilka obrazków detali pojemnościowych z tamtego okresu-ale chyba juz tego za wiele sie nie spotka. Zasadnicze info mozna znależć w czasopiśmie "ELEKTRONIZACJA" /moge sie mylic /.Ale pytanie brzmi -kto ma dzisiaj całe roczniki i mozliwość szukania.
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: oznaczenie kondensatorów
Witam Szanowne Towarzystwo,
Odgrzebuję temat, gdyż mam podobną rozterkę - niedostatecznie precyzyjne oznaczenia na kondensatorach KSF. Załączam fotografię, żeby było znać o czym mowa.
Kondensatory kupiłem jako 39 nF na 400 V, tolerancja 2% i 10%. Oryginalne opakowanie zawierało karteczkę z nieuzupełnionym polem "napięcie pracy".
Napis na kondensatorze jest następujący: "39nF G" (pojemność i tolerancja) w następnej linii: "89 02" (prawdopodobnie data produkcji), w ostatniej jest znak jakości oraz litera S. Okładzina zewnętrzna oznaczona jest kolorem czerwonym, co wskazuje też na odpowiednią wartość współczynnika temperaturowego (mniejsza o nią).
Moje wątpliwości wzbudza niewielki rozmiar kondensatorów.
Ostatecznej odpowiedzi dostarczy oczywiście próba wytrzymałości dielektrycznej na reprezentatywnej liczbie (powiedzmy: 10 szt.) kondensatorów, ale może to (niszczące) badanie nie będzie konieczne.
Odcyfruje to ktoś?
Pozdrawiam,
Jakub
Odgrzebuję temat, gdyż mam podobną rozterkę - niedostatecznie precyzyjne oznaczenia na kondensatorach KSF. Załączam fotografię, żeby było znać o czym mowa.
Kondensatory kupiłem jako 39 nF na 400 V, tolerancja 2% i 10%. Oryginalne opakowanie zawierało karteczkę z nieuzupełnionym polem "napięcie pracy".
Napis na kondensatorze jest następujący: "39nF G" (pojemność i tolerancja) w następnej linii: "89 02" (prawdopodobnie data produkcji), w ostatniej jest znak jakości oraz litera S. Okładzina zewnętrzna oznaczona jest kolorem czerwonym, co wskazuje też na odpowiednią wartość współczynnika temperaturowego (mniejsza o nią).
Moje wątpliwości wzbudza niewielki rozmiar kondensatorów.
Ostatecznej odpowiedzi dostarczy oczywiście próba wytrzymałości dielektrycznej na reprezentatywnej liczbie (powiedzmy: 10 szt.) kondensatorów, ale może to (niszczące) badanie nie będzie konieczne.
Odcyfruje to ktoś?

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5421
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: oznaczenie kondensatorów
Witam
Te kondensatory przeznaczone są do sprzętu wykonanego na elementach półprzewodnikowych (głównie sprzęt audio) gdzie napięcia zwykle nie przekraczają wartości 20V, stąd brak dopuszczalnej wartości napięcia na elementach. Podejrzewam więc że są na 63V.
Te kondensatory przeznaczone są do sprzętu wykonanego na elementach półprzewodnikowych (głównie sprzęt audio) gdzie napięcia zwykle nie przekraczają wartości 20V, stąd brak dopuszczalnej wartości napięcia na elementach. Podejrzewam więc że są na 63V.
Ratujmy stare tranzystory!
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: oznaczenie kondensatorów
To nie jest chyba dostateczny powód, żeby nie umieszczać na nich wytrzymałości napięciowej, zwłaszcza że według dawniejszego systemu oznaczeń brak informacji na ten temat odpowiada napięciu 500 V...
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa