Mój kumpel też ode mnie pożyczył kiedyś gitarowe kombo Marshalla AVT275 2x12" i zagrał na nim koncert na basie. Na dodatek sobie chwalił... Nie wnikam, nie jestem basistą, a wszystko zależy co komu leży. Jednak mimo wszystko uważam, że jak robić to porządnie i nie kanibalizować magnetofonu.
Mój sąsiad, basista po szkołach muzycznych, grał w domu na jakimś starym wzmacniaczyku na oko na jakiejś ECL podłączonym do kolumny Vermony. Ale jak grał

. Przez perkusję by się z tym nie przebił, ale w domu jak znalazł.
Z drugiej strony znam takich co na próbach w kanciapie wielkości dużego kibla przody mieli podłączone do wzmacniacza 2x700W rozkręconego prawie na maksa, gitary puszczali na piece i dodatkowo jeszcze na przody. Powiecie poje.ani? Może. Ale ich gitarzysta gra teraz na basie w Behemocie, a bębniarz w Dimmu Borgir... Jak komu leży.
Ale nie ma co off topować. Pytanie było czy kanibalizować czy nie. Ja mówię nie. A jak kolega Sierpa chce zrobić sobie wzmak do basu to na pewno starzy wyjadacze na forum mu w tym pomogą. Ale najpierw musi określić trzy rzeczy co by chciał mieć, co mu jest tak na prawdę potrzebne i czy go na to stać.