Ponieważ tlen umożliwia mi budowę poważniejszych aparatur szklanych postanowiłem spróbować napylania jonowego metali
Właśnie napyla się kawałek miki niklem. Napylanie realizuje się tu następująco. Kolba stanowi klosz próżniowy, pompowany pompą obrotową, do ciśnienia co najwyżej 5*10^-3 Tr. Ciśnienie to podczas pracy jest większe, gdyż dozuje się wodór ( do ułamka Tr). Podawane przez przepusty napięcie powoduje powstanie wyładowania. Bombardujące katodę jony powodują rozpylanie jej materiału i osiadanie na napylanej powierzchni. Liczę, że technika ta wkrótce odda mi nieocenione usługi...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przezroczyste, przewodzące ścieżki na szkle umiem zrealizować mniej wyrafinowaną techniką . Widzę różnorodne zastosowania dla napylania metali (i nie tylko). Wymaga to jednak jeszcze wielu żmudnych czynności, celem właściwego oprzyrządowania pracowni
W załączniku próbki napylonego niklu na mikę. Pierwsza z lewej- nienapylona, druga - słabo napylona (oporność między krańcami płytki rzędu 30 megaomów), trzecia - silnie napylona (oporność około 2 kiloomy).
Komorę szklaną będę zastępować komorą metalową. Pozwoli to napylać większe przedmioty.
Budowa napylarki lub napylarek (chętnie napylających w wysokiej próżni i w wyładowaniu jarzeniowym) będzie jednym z kolejnych zagadnień, które przysłuży się do wyposażenia mojej skromnej pracowni .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alku, obecnie na przezroczystych foliach nakłada się np. tlenek któregoś z lantanowców.
Widziałem w łódzkim Qwerty prezentacje takiej folii i możliwości wykrycia np. mechanicznego przebicia jej.