Co to jest ?

[szalony]

jak w temacie. Wygląda jak jakiś kineskop. Na wikipedii piszą, że to produkuje wiązke światła do telekina -> http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... C13-16.pdf (BTW - piękna nazwa niemiecka )

[Alek]

To pewno kineskop do telekina (system flying spot). Polega to na tym, że kineskop oświetla klatkę na taśmie filmowej, prześwietlając ją linia po linii, po drugiej zaś stronie fotokomórka przetwarza to, co "zobaczy" na sygnał wizyjny...
To tłumaczy konieczność stosowania dużego napięcia przyspieszającego, czyli zapewnienia dużej jaskrawości.

[Tomasz Gumny]

Polega to na tym, że kineskop oświetla klatkę na taśmie filmowej, prześwietlając ją linia po linii, po drugiej zaś stronie fotokomórka przetwarza to, co "zobaczy" na sygnał wizyjny...

Sprytne! Tyle że fotokomórka musiała "widzieć" całą klatkę z jednakową czułością. Obraz klatki był skupiany optycznie, czy były specjalne "wielkopowierzchniowe" fotokomórki?

[Alek]

Wydaje się, że była optyka. Sugeruję szukać więcej pod hasłem "flying spot".

[tszczesn]

Polega to na tym, że kineskop oświetla klatkę na taśmie filmowej, prześwietlając ją linia po linii, po drugiej zaś stronie fotokomórka przetwarza to, co "zobaczy" na sygnał wizyjny...

Sprytne! Tyle że fotokomórka musiała "widzieć" całą klatkę z jednakową czułością. Obraz klatki był skupiany optycznie, czy były specjalne "wielkopowierzchniowe" fotokomórki?

Była dość prosta optyka, pryzmaty dwójłomne i filtry kolorowe (w celu zapewnienia pracy w kolorze). Elementami fotoczułymi były fotopowielacze, powierzchnia katody była dość spora. Po powrocie z urlopu mogę w pracy zrobić fotografię takiej głowicy analizującej (jak jeszcze nie została wyrzucona). Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj. Jak kogoś to interesuje to mogę trochę o nich napisać.

[Tomasz Gumny]

Po powrocie z urlopu mogę w pracy zrobić fotografię takiej głowicy analizującej (jak jeszcze nie została wyrzucona).

Bardzo chętnie bym coś takiego obejrzał.

Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj.

Telekino kojarzy mi się z projektorem, matówką i ustawioną naprzeciwko kamerą. Zdjęcie takiego urządzenia pamiętam chyba ze starego "Młodego Technika". Teraz wiem, że były sprytniejsze rozwiązania. Były jeszcze jakieś inne? Jak teraz odczytuje się stare (i nowe) taśmy filmowe?

[_idu]

Po powrocie z urlopu mogę w pracy zrobić fotografię takiej głowicy analizującej (jak jeszcze nie została wyrzucona).

Bardzo chętnie bym coś takiego obejrzał.

Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj.

Telekino kojarzy mi się z projektorem, matówką i ustawioną naprzeciwko kamerą. Zdjęcie takiego urządzenia pamiętam chyba ze starego "Młodego Technika". Teraz wiem, że były sprytniejsze rozwiązania. Były jeszcze jakieś inne? Jak teraz odczytuje się stare (i nowe) taśmy filmowe?

Raczej podobnie. Inne elementy światłoczułe. Jeśli przeniesienie nie musi być w realtime to całość może być specjalizowanym skanerem takim jak do slajdów. Co innego wymyślisz? Chyba że matryca cyfrowa jak w aparacie i robienie zdjęć każdej z klatek.

[tszczesn]

Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj.

Telekino kojarzy mi się z projektorem, matówką i ustawioną naprzeciwko kamerą. Zdjęcie takiego urządzenia pamiętam chyba ze starego "Młodego Technika". Teraz wiem, że były sprytniejsze rozwiązania. Były jeszcze jakieś inne? Jak teraz odczytuje się stare (i nowe) taśmy filmowe?

Takie rozwiązanie to zabawki amatorskie i zabytki profesjonalne, od lat telekina robi się inaczej.

No i trzeba rozróżnić telekina od skanrów filmowych - te pierwsze dostarczają 'żywego' sygnał↓ TV w jakimś standardzie (PAL, 1080i50 itp), te drugie przerabiają klatki filmu na dane cyfrowe w dowolnym tempie i rozdzielczości.