Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: kaem »

W Polsce najprostsze sprawy muszą być zbrutalizowane, pogmatwane i zakrapiane alkoholem kolesiów po trzech klasach podstawówki, za to po ośmiu wyrokach. Czy ktoś słyszał, żeby sprzęt sprowadzany ongiś z niemieckich wystawek, wymagał utarczek z tamtejszą mafią recyklingową?
Tak! W Polsce rodzi się mafia recyklingowa! Jeszcze trochę, a przy zwykłym osiedlowym śmietniku będzie stała prążkowana budka "strażnika" z bejsbolem w łapie. Żulek wejdzie po karton i butelki, normalny człek po stare radio już nie... A żółteckie łajno elektroniczne działa coraz, coraz krócej... Ręka rękę myje, ręka od ręki mamonę dostaje...
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
mroovka
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 175
Rejestracja: pt, 22 czerwca 2007, 18:15
Lokalizacja: Poligon Migowo
Kontakt:

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: mroovka »

Może ktoś z forumowiczów się orientuje:
Czy uczelnia nie może tego sprzedać, ale przed kasacją, czyli nie jako złom, tylko jako towar?
(odnośnie tego, co napisał Traxman o przysłowiowej złotówce).
Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: adamst_ »

Chyba może - np na PWr zdarzają się co jakiś czas giełdy wycofywanego sprzętu.
Urban Turban
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 618
Rejestracja: sob, 14 maja 2005, 15:45
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: Urban Turban »

U mnie na wydziale co roku jest uczciwe złomowanie i niepotrzebny sprzęt jest wydawany studentom za pokwitowaniem. Wystarczy chcieć i się da...
mroovka
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 175
Rejestracja: pt, 22 czerwca 2007, 18:15
Lokalizacja: Poligon Migowo
Kontakt:

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: mroovka »

No właśnie, żeby tych ludzi dało się przekonać.
Ja jestem na wydziale elektroniki PG i też co roku jest tak, że najpierw sprzedaja ten sprzet na wagę (5zł/kg), a potem co zostanie jest likwidowane.
Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
komornik12_old
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 565
Rejestracja: ndz, 13 stycznia 2008, 21:13
Lokalizacja: "Gdynia to miasto z morza i marzeń"
Kontakt:

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: komornik12_old »

Urban Turban pisze:U mnie na wydziale co roku jest uczciwe złomowanie i niepotrzebny sprzęt jest wydawany studentom za pokwitowaniem. Wystarczy chcieć i się da...
A co musi zawierać taki dokument? Tak zwyczajnie podpisuje się kwitek i odjeżdżam legalnie ze sprzętem? Do czego zobowiązuje taki druk?

Pozdrawiam Maciej
Potrzebna chłodnica ze szlifem na termometr i szlifem męskim 29 na zbiornik cieczy destylowanej i żeńskim 29 lub 19 na odbiornik. Mile widziany deflegmator

Pozdrawiam Maciej
Majster_15
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 86
Rejestracja: pn, 10 lipca 2006, 01:13
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Re: Jak to jest ze złomowaniem starej aparatury?

Post autor: Majster_15 »

Gdy kiedyś chciałem ratować sprzęt z mojego technikum udało się wszystko pięknie.
Bardzo sympatyczna kobieta będąca kierownikiem zaopatrzenia wystawiła dokument stwierdzający, że sprzęt został skreślony z list inwentarza szkoły i będzie przekazany i zostanie wykorzystany w celach hobbystycznych i poszerzania wiedzy o elektronice. Uratowałem wtedy dwa oscyloskopy, o których pisałem kiedyś na forum, wzmacniacz Fonika W600 i kilka prehistorycznych pecetów, parę kolumn Diory i głośniki "kołchoźnikowe". Kobieta bardzo kompetentnie potraktowała sprawę. W podziękowaniu, po załadowaniu sprzętu otrzymała, grzecznościowo, kawę i bombonierkę, co w cale nie wpływało na sprawę.
Widać, że rzadko, bo rzadko, ale zdarzają się osoby, które zajmują swoje stanowiska, nie ze względu na powiązania rodzinno-towarzyskie, a z oddania.

Pozdrawiam, Matt.
ODPOWIEDZ