Wpadł mi pomysł aby zmieć projekt zasilacza do planowanego wzmacniacza SE na diabłach. Wcześniej miał być zwykły mostek na krzemie a teraz myślę nad gazotronami rtęciowymi. Chodzi oczywiście o zabawę, satysfakcję no i co najważniejsze efekt wizualny Interesuje mnie najbardziej lampa 866A lub DCG4/1000G. W necie coś bardzo skromnie o gazotronach - przeczytałem opis działania na stronie Tomka Szcześniaka ale nie wyjaśniłem wszystkich wątpliwości.
Napięcie przewodzenia gazotronu rtęciowego to z reguły kilkanaście woltów, natomiast jak wygląda sprawa napięcia zapłonu? Czy jest ono takie same czy też inne? Czy w/w modele lamp będą działać przy ok 250V? Obiło mi się o oczy również stwierdzenie iż gazotrony rtęciowe emitują sporą dawkę promieni UV - ile w tym prawdy i czy są szkodliwe np dla wzroku? Kolejna sprawa to konstrukcja samego zasilacza - w dokumentacji lampy DCG4/1000G jest podany przykładowy schemat - tylko wejście dławikowe i to na ujemnej szynie - OCB? Chodzi o to aby dławik nie zasponsorował lampie za dużego napięcia wstecznego i nie powstało przewodzenie zwrotne? Czy jest możliwa realizacja zasilacza z wejściem pojemnościowym? Czy są jakieś ograniczenia co do pojemności kondensatorów za i jeżeli możliwe przed dławikiem?
Prostownik na gazotronach w takim układzie będzie miał same wady - raz że na żarzenie pójdzie sporo mocy, dwa - gazotrony nie mogą mieć podanego napięcia anodowego od razu a dopiero po nagrzaniu, trzy - lampy rtęciowe mają krótką żywotność (zwłaszcza przy dużych prądach), cztery - w układzie na diabłach masz pewnie spore elektrolity, które wymuszą stosowanie wielkiego dławika itp.
Ja bym odradzał. A co do promieniowania to z tego co się orientuję to jakieś znaczące wartości osiąga przy napięciach rzędu >10kV.
Pozdrawiam
Co do mocy to już amp na diabłach SE to raczej oszczędny nie jest. Kondziory mam 1000uF i 1500uF. Dławik mogę sobie nawinąć to nie problem. Prąd średni to 500mA - po 250mA na diabła. Kwestie ekonomiczne nie są istotne - gdyby były to bym nie robił w ogóle tego wzmacniacza. Czyli rozwiązałeś moje wątpliwości co do UV. Jak się sprawa ma z resztą?
Beier pisze:Wpadł mi pomysł aby zmieć projekt zasilacza do planowanego wzmacniacza SE na diabłach. Wcześniej miał być zwykły mostek na krzemie a teraz myślę nad gazotronami rtęciowymi. Chodzi oczywiście o zabawę, satysfakcję no i co najważniejsze efekt wizualny Interesuje mnie najbardziej lampa 866A lub DCG4/1000G. W necie coś bardzo skromnie o gazotronach - przeczytałem opis działania na stronie Tomka Szcześniaka ale nie wyjaśniłem wszystkich wątpliwości.
Zapalają się przy niewiele wyższym, po to mają żarzoną katodę. Ale mogą ci siać dodatkowymi zakłóceniami, bo włączają się impulsowo nie w zerze napięcia sieci.
Niewiele wyższym od 250V? Może macie jakieś namiary na informacje o gazotronach bo jakoś tak skromnie się o nich wypowiadacie a ciągnąć za język nie chcę?
Beier pisze:Niewiele wyższym od 250V? Może macie jakieś namiary na informacje o gazotronach bo jakoś tak skromnie się o nich wypowiadacie a ciągnąć za język nie chcę?
Ok a jak z filtrem? W Katalogach 866A przy prostowaniu prądu przemiennego jednofazowego dwupołówkowo są kreski - czy to znaczy, że jest dowolność? Czy pojemności rzędu 1000-3000uF na wejściu są dopuszczalne? Czy jest jakiś sposób na ewentulane pozbycie się zakłóceń wynikających z impulsowej pracy?
Beier pisze:Ok a jak z filtrem? W Katalogach 866A przy prostowaniu prądu przemiennego jednofazowego dwupołówkowo są kreski - czy to znaczy, że jest dowolność? Czy pojemności rzędu 1000-3000uF na wejściu są dopuszczalne? Czy jest jakiś sposób na ewentulane pozbycie się zakłóceń wynikających z impulsowej pracy?
Gazotrony z reguły (w tych aplikacjach co widziałem) pracowały na filtry z wejściem dławikowym. kilka tysięcy mikrofaradów zaraz za lampą to nie jest dobry pomysł, , zwłaszcza w połączeniu z impulsowym jego zasilaniem związanym z późniejszym włączaniem lampy. Na zakłócenia impulsowe pomoże właśnie filtracja LC a nie CLC, bo impulsy prądu będą narastać łagodniej.
Ok czyli wejście indukcyjne - trzeba będzie trafo dać z wyższym napięciem ale trudno. Pozostała teraz tylko kwestia czy dławik podpiąć do + czy - gdyż widziałem takie i takie rozwiązania podczas kopania w internecie?
Beier pisze:Ok a jak z filtrem? W Katalogach 866A przy prostowaniu prądu przemiennego jednofazowego dwupołówkowo są kreski - czy to znaczy, że jest dowolność?
Nie, to znaczy że takiego rodzaju pracy się nie przewiduje. Gazotrony rtęciowe w jeszcze większym stopniu niż diody próżniowe nie znoszą impulsowego przeciążania katody. Rośnie wówczas spadek napięcia na lampie, normalnie nie przekraczający 15V, a jeśli przekroczy 22V, następuje natychmiastowe zniszczenie tlenkowej katody wskutek bombardowania ciężkimi jonami rtęci o nadmiernej energii. Gdyby chcieć uniknąć stosowania dławika na wejściu filtru, należałoby zastosować odpowiednio duże rezystory w obwodzie prostownika, a spadek napięcia na nim zniwelowałby podstawową zaletę gazotronu w porównaniu z diodą próżniową. Nic zatem dziwnego że tak się nie robi.
A jakby zamiast gazotronu zastosować rtęciowy tyratron impulsowy? Tylko musiałby być cały czas "otwarty" w kierunku przewodzenia. Wtedy duża pojemność filtrująca by nie przeszkadzała. Przynajmniej tka mi się wydaje...
Michal_Blady pisze:A jakby zamiast gazotronu zastosować rtęciowy tyratron impulsowy? Tylko musiałby być cały czas "otwarty" w kierunku przewodzenia. Wtedy duża pojemność filtrująca by nie przeszkadzała. Przynajmniej tka mi się wydaje...
Masz rację, wydaje Ci się.
Tyratron = gazotron z dodatkową elektrodą blokującą zapłon.
Nie mówiać już o tym że tyratrony rtęciowe zdecydowanie nie zaliczały się do "impulsowych"; w tej roli stosowało się tyratrony xenonowe i wodorowe.
Alek pisze:Dość tych bredni i wymysłów . Postawcie od razu prostownik z ciekłą katodą rtęciową ("gruszkę") .
Alku nie denerwuj się Kupiłem już jeden gazotron - DCG4/1000G - szkoda że tylko jeden koleś miał. Trzeba będzie polować na drugi. Nie ma ktoś z was takiego? Odkupie lub wymienię na lampki.