futrzaczek2 pisze:STUDI pisze:A po co trafo w inwerterze. Masz tzw "Kołyskę".
PP - owszem - wyjdzie w klasie B jakieś 350 - 400mW.
Czy chodzi o coś takiego:
http://ax84.com/media/ax84_m276.gif
Niezbyt wiem, jak rozwiązać tu kwestię działania tego układu. Wszakże sprzężenie nastepuje poprzez katody, które w tym wypadku są zwarte do masy.
Nie mam pewności co STUDI nazywał "kołyską" ale mi kojarzyłaby się ona z układem PP zawierającym dzielnik napięcia z dwóch równych (ściślej mówiąc prawie równych) rezystorów między anodami lamp końcowych, z którego to dzielnika napięcie sterujące byłoby przekazywane przez kondensator na siatkę drugiej lampy (tj. tej która na przytoczonym przez Ciebie schemacie połączona jest z masą). Można byłoby wówczas uzyskać odwrócenie fazy mimo braku sprzężenia katodowego, trudnego do zrealizowania z lampami bezpośrednio żarzonymi. Jednakże w takim wypadku, podobnie zresztą jak i przy sprzężeniu katodowym, układ PP musiałby pracować w klasie A - w przeciwnym wypadku jedna z lamp nie otrzymywałaby napięcia sterującego wtedy gdy byłoby ono potrzebne.
Jeszcze parę praktycznych wskazówek na temat konstruowania samodławnych przetwornic:
1. Napięcie Uce tranzystora kluczującego powinno być większe od napięcia wyjściowego, chyba że zastosuje się uzwojenie podwyższające;
2. Liczba zwojów uzwojenia bazowego powinna być tak dobrana, aby przy znamionowym napięciu wyjściowym nie następowało przebijanie złącza baza - emiter podczas zatkania tranzystora (dopuszczalne napięcie wynosi w zależności od typu zwykle 5-7V);
3. Jako elementy prostownicze należy stosować
szybkie diody. W żadnym wypadku zalewane tandetnym plastikiem mostki na 50Hz. Przy niskich napięciach najlepsze będą diody Schottky-ego: od BAT'ów poprzez BYV10 lub 1N5819 aż po MBR-y w zależności od prądu obciążenia. Przy większych - szybkie diody impulsowe lub prostownicze. Przy prądach rzędu 100mA w zupełności wystarczą uniwersalne diody 1N4151, przy większych - np. BYV95C.
4. Przy wyborze tranzystorów należy kierować się ich szybkością (tj fT) oraz niskim napięciem nasycenia. Dopuszczalna moc strat nie gra roli. BC211 lub BD135 są jak najbardziej odpowiednie - pod warunkiem że prądy i napięcia nie zostaną przekroczone. Raczej nie polecalbym tu typowych szybkich tranzystorów przełaczających w rodzaju 2N2369, 2N2219 czy BSX59. Ich główna cecha, pod kątem której byly konstruowane (domieszkowanie złotem): krótki czas wychodzenia ze stanu nasycenia nie ma większego znaczenia w tym zastosowaniu (bardziej już w prostych przetwornicach przeciwsobnych), za to tę cechę osiągnięto kosztem zwiększonego napięcia nasycenia w porównaniu z wymienionymi poprzednio. Można też użyć nieco mocniejszych zabytkowych

BD354, kultowe niegdyś "dwuenki" 3055 uznałbym za zbyt wolne do tego rodzaju zastosowań. Wśród mocniejszych typów szukałbym takich o ft przynajmniej 10MHz, wykonywanych metodą podwójnej lub potrójnej dyfuzji (np BDY57) a nie typowych tranzystorów m.cz wykonewanych technologią epitaxjalnej bazy (np.TIP35) Wykluczyć należy wszelkie tranzystory w układzie Darlingtona. Zwrócę jeszcze uwagę na stosunkowo mało znany BFX34: wbrew oznaczeniu jest to element wręćz idealny do takich zastosowań; cechuje się wyjątkowodużym prądem kolektora i niskim napięciem nasycenia, a przy tym mieści się w niewielkiej obudowie TO-39.
5. Konfiguracja obwodu zasilania bazy generatora powinna zapewnić ograniczenie prądu bazy tranzystora podczas jego przewodzenia, oraz bardzo sprawne jego zatykanie. Polecam włączyć szeregowo z bazą niewielki rezystor (kilkanaście do kilkudziesięciu omów) zbocznikowany kondensatorem o pojemności kilkuset pF. Przeciwległy względem tranzystora koniec uzwojenia bazowego powinien być połączony z masą przez diodę (katoda na masie w przypadku tranzystora NPN; najlepiej stosować tu diody Zenera o dowolnym napięciu; mają one nieco większe niż zwykłe diody impulsowe napięcie przewodzenia co ułatwi wzbudzenie układu). Dioda powinna być zbocznikowana kondensatorem o pojemności kilku nF. To proponowałbym potraktować jako nienaruszalne "jądro". Cała reszta natomiast - to pole popisu dla konstruktora. Jeśli ma to być przetwornica pracująca na stabilne obciążenie (np diody LED lub raczej neonówka, w końcu chodzi nam o lampy

) - jako źródło prądu bazy tranzystora kluczującego wystarczy nawet rezystor włączony między + baterii zasilającej przetwornicę a anodę bazowej diody Zenera. W układach bardziej rozbudowanych, gdzie wymagana jest stabilizacja prądu obciążenia lub napięcia wyjściowego (jak choćby w układach zawierających lampy próżniowe - trzeba uwzględnić stan gdy lampy jeszcze nie zdążyły się rozżarzyć) zastępuje się ów rezystor sterowanym źródłem prądowym, uzależnionym od napięcia lub prądu wyjściowego, albo od jednego i drugiego.
6. Bardzo polecam przeprowadzenie symulacji pracy przetwornicy, choćby PSPICE'm. Można obserwować jak zmiana wartości elementów obwodu bazy wpływa na kształt impulsów prądowych, i zminimalizować straty mocy maxymalizując tym samym sprawność. To tylko produkty firmy MELCHER legitymowały się sprawnością na poziomie 37% i było to uważane za normalne. Średnio doświadczonego konstruktora - hobbystę stać na nieporównanie więcej
To na razie tyle.
Tomek Janiszewski