... nie dość że lepiej to by jaszcze szczęki widzącym to to opadły i gdzieś się tam potoczyłyPiotr pisze:Wersja słuchawkowa rzeczywiście jest bezcelowa. Chodzi chyba o to, żeby z urządzeniem grało lepiej, niż bez niego

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
... nie dość że lepiej to by jaszcze szczęki widzącym to to opadły i gdzieś się tam potoczyłyPiotr pisze:Wersja słuchawkowa rzeczywiście jest bezcelowa. Chodzi chyba o to, żeby z urządzeniem grało lepiej, niż bez niego
traxman pisze:Ale ludziska OTL, a nie transformatorowy, i więcej niż 10mW nie jest potrzebne, te słuchawki maja 32Omy. A zakłóceń się nie boję.Próbował ktoś słuchać tego co wydobywa się z gniazda słuchawkowego lub liniowego laptopa, przecież tam słychać pojedyncze bity z twardego dysku
. Na pcm2702 i końcówce mocy nie zaobserwowałem takiego problemu, nawet gdy była zasilana z +12V z PC.
Ale ja wiem, Wy mnie chcecie podpuścić.
Zależy jakiego masz laptopatraxman pisze:Próbował ktoś słuchać tego co wydobywa się z gniazda słuchawkowego lub liniowego laptopa
Przecież jest projektowany dla zasilania USB, chodzi raczej o to aby z tego USB zasilić też jednostopniowy wzmacniacz słuchawkowy.Beier pisze:PCM2702 można spokojnie z USB zasilać
Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała?STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.
KICHA!Napięcie zasilania (zakładam MC34063A bez udziwnień) 65V = to daje nam 650mW.
Pamiętajmy o możliwości szeregowego żarzenia lamp. Istniały odbiorniki pełnolampowe ("Dorożnyj" - CCCP) lub kombinowane ("Limba") w których takie połączenie zastosowano, rzecz jasna pamiętając o rezystorach wyrównawczych pomiędzy poszczególnymi włóknami a masą, mającymi kompensować odpływ części prądu żarzenia w próżnię (także na obydwu połówkach żarzenia lampy głośnikowej). Co prawda tu uzyskalibyśmy tylko -2,8V napięcia siatkowego (zamiast -5,6V w przypadku odbiornika wyposażonego w "szarotkowski" komplet lamp), co wymusiłoby pracę przy znacznie obniżonym napięciu anodowym (a przynajmniej siatki drugiej) i nie pozwoliłoby wyzyskać pełnej mocy jaką mogłaby zapewnić lampa 3S4T.Kłopot z napięciem siatki
Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX...Ale możnaby dwa monobloki....Tylko zmusić windowsy do odtwarzania każdego kanału stereo przez inna kartę dźwiękową USB...
Akurat tu będzie kłopot z tą diodą. Nie ma własnej oddzielnej katody...Tomek Janiszewski pisze:Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała?STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.![]()
I tak trzeba półprzewodników. Wolę jednak lepszą sprawność energetyczną.Tomek Janiszewski pisze:KICHA!Napięcie zasilania (zakładam MC34063A bez udziwnień) 65V = to daje nam 650mW.Jak retro to retro: nie łaska zrobić przetwornicy na specjalnie do takich zastosowań przeznaczonych tranzystorach TG51 lub TG52? oraz diodach germanowych, choćby DZG...?
-2,8V i niskie Ua -> ile mocy wtedy 10mW? Nie tędy droga. Raczej celem powinno maksymalne wykorzystanie mocy admisyjnej lampy.Tomek Janiszewski pisze:Pamiętajmy o możliwości szeregowego żarzenia lamp. Istniały odbiorniki pełnolampowe ("Dorożnyj" - CCCP) lub kombinowane ("Limba") w których takie połączenie zastosowano, rzecz jasna pamiętając o rezystorach wyrównawczych pomiędzy poszczególnymi włóknami a masą, mającymi kompensować odpływ części prądu żarzenia w próżnię (także na obydwu połówkach żarzenia lampy głośnikowej). Co prawda tu uzyskalibyśmy tylko -2,8V napięcia siatkowego (zamiast -5,6V w przypadku odbiornika wyposażonego w "szarotkowski" komplet lamp), co wymusiłoby pracę przy znacznie obniżonym napięciu anodowym (a przynajmniej siatki drugiej) i nie pozwoliłoby wyzyskać pełnej mocy jaką mogłaby zapewnić lampa 3S4T.Kłopot z napięciem siatki
Żaden problem. Mieszacz na DC90 albo DF97 połączonej triodowo. Minimum 4 stopnie wzmocnienia p.cz. Stereodekoder - dwie lampy. Ew. korekcja przesłuchu dwie dodatkowe.Tomek Janiszewski pisze:Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX...Ale możnaby dwa monobloki....Tylko zmusić windowsy do odtwarzania każdego kanału stereo przez inna kartę dźwiękową USB...
![]()
Jest prostszy i bardzo peny sposób. Na dławiku przetwornicy anodowego nawijasz dodatkowe uzwojenie. Ilość zwoi trzeba dobtać doświadczalnie. Potem prostownik i po kłopocie. Kierunek uzwojenia chyba będzie istotny.traxman pisze:Do zrobienia Ug1, można wykorzystać powielacz napięcia z odwracaniem sterowany tym samym przebiegiem co klucz z MC34063 i do tego stabilizacja na zenerce.
A co to szkodzi? Można zastosować dodatkowe uzwojenie na TG, albo detektor w układzie równoległym. Bez znaczenia jak żarzone są katody: i tak lampę przedwzmaczniacza włącza się jako pierwszą od strony masy jeśli stosuje się żarzenie szeregowe.STUDI pisze:Akurat tu będzie kłopot z tą diodą. Nie ma własnej oddzielnej katody...Tomek Janiszewski pisze:Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała?STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.![]()
Chyba że wsie żarzenia równolegle ale wtedy tracimy ten pewien myk ...
Pisałeś coś o 67% uzyskiwanego na typowych "kostkach". Dlaczego by na tranzystorach miało się uzyskać mniej? Tyle różnych przetwornic już popełnilem (co prawda na nowocześniejszych tranzystorach) i bezproblemowo uzyskiwałem ponad 80%. Byle z częstotliwością pracy nie przesadzić, bo stare stopowe TG50 szybkie nie są. Rdzeń oczywiście trzeba będzie zastosować odpowiednio duży.I tak trzeba półprzewodników. Wolę jednak lepszą sprawność energetyczną.
Moc żarzenia jest na tyle niska, że w grę wchodziłoby nawet użycie "stabilizatora równoległego" (przy napięciu żarzenia 2,8V, np 3S4T w połączeniu szeregowym oraz DM70 żarzona szeregowo z 1S5T) zawierającego rezystor i 4 diody serii DK60. Krzemowe wprawdzie ale chyba "koszerne" bo hermetyzowane pierścieniem brunatnej żywicy zupełnie jak stare TG70Jedna przetwornica w starym stylu- tu kłopot - bowiem o ile napięcie anodowe może się zmieniać to żarzenia nie bardzo. Jeśli zasilisz ją ze stabilizowanego napięcie OK. A i tak wyklucza to stosowanie przetwornicy zaporowej - żarzeni za delikatne.
Jeśli już to na DC96 a nie na DC90 (ta druga to starszy typ, o dwukrotnie większej mocy żarzenia). Co do DF97 czytałem w książce "Amatorskie odborniki tranzystorowe" że stosowano ją do odbioru UKF, ale bez podania przykładu zastosowania. Byłem jednak przekonany że chodziło tu o układ supereakcyjny wykorzystujący prymitywną metodę demodulacji na zboczu krzywej rezonansu. Czy miał jakiekolwiek znaczenie fakt że trzecia siatka DF97 w odróżnieniu od DF96 a także 1T4T jaką dysponuję w odróznieniu od wszystkich wyżej wymienionych była wyprowadzona oddzielnie? W połączeniu triodowym zwierało się ją z anodą zamiast z katodą? Chętniej jednak widziałbym w tej roli nigdy nie istniejącą lampę DCC96Żaden problem. Mieszacz na DC90 albo DF97 połączonej triodowo.Tomek Janiszewski pisze: Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX...![]()
Przy czym w razie wykorzystania heptody 1R5T (lub DK96, bo takie też mam) we wzmacniaczu p.cz. FM należałoby penie wprowadzać sygnał na siatkę pierwszą (jak w przypadku ECH81) a nie na trzecią (jak to się czyni w normalnym układzie mieszacza samodrgającego z heptodą) z uwagi na znaczną pojemność a-g3. Podobny problem wystąpiłby w przypadku budowy odbiornika z wykorzystaniem sieciowych lamp heptalowych (6BE6, 6BA6, EAA91, EBC91, EL95, 6Z31), zresztą i tu brak heptalowej duotriody z oddzielnymi katodami za to siatką jednej triody połączoną z katodą drugiej, jaka byłaby przydatna do budowy głowicy.Minimum 4 stopnie wzmocnienia p.cz.
Stereodekoder - dwie lampy.
Fajne toto, ale sprzęt strasznie by się "zmilitaryzował"Jakby nie patrzeć lepiej zając się 1Ż29B jako mieszacz, 1Ż24B p.cz. i stereodekoder.
Tak robiono w radiach AM gdzie nie stosowano w ogóle USZ.Tomek Janiszewski pisze: A co to szkodzi? Można zastosować dodatkowe uzwojenie na TG, albo detektor w układzie równoległym. Bez znaczenia jak żarzone są katody: i tak lampę przedwzmaczniacza włącza się jako pierwszą od strony masy jeśli stosuje się żarzenie szeregowe.
Tylko jak chcesz aby napięcie zwłaszcza żarzenie było stabilne to albo przed przetwornicą lub na jej wyjściu musisz dać stabilizator. On znacznie obniży sprawność jako całości.Tomek Janiszewski pisze: Pisałeś coś o 67% uzyskiwanego na typowych "kostkach". Dlaczego by na tranzystorach miało się uzyskać mniej? Tyle różnych przetwornic już popełnilem (co prawda na nowocześniejszych tranzystorach) i bezproblemowo uzyskiwałem ponad 80%. Byle z częstotliwością pracy nie przesadzić, bo stare stopowe TG50 szybkie nie są. Rdzeń oczywiście trzeba będzie zastosować odpowiednio duży.
A sprawność energetyczna..... Aby utrzymać w ryzach napięcie żarzenia kilkukrotnie większą moc niż na żarzenie stracisz w tychże diodach.Tomek Janiszewski pisze: Moc żarzenia jest na tyle niska, że w grę wchodziłoby nawet użycie "stabilizatora równoległego" (przy napięciu żarzenia 2,8V, np 3S4T w połączeniu szeregowym oraz DM70 żarzona szeregowo z 1S5T) zawierającego rezystor i 4 diody serii DK60. Krzemowe wprawdzie ale chyba "koszerne" bo hermetyzowane pierścieniem brunatnej żywicy zupełnie jak stare TG70![]()
Napięcia zależne od kilku obciążeń. Efekt kiepski wg mnie. Znowu gdzieś będziesz musiał coś stabilizować i wsie wysyłki o sprawność energetyczna pójdą na marne.Tomek Janiszewski pisze: Zresztą zrobić stabilizowaną przetwornicę impulsową z prostownikiem dla obwodu żarzenia też byłoby można. Na tym samym rdzeniu znajdowałoby się też uzwojenie napięcia anodowego (bez własnej stabilizacji), oraz napięcia siatkowego, skoro -2,8V uznajemy za niewystarczające.
Ale DC90 ma lepsze parametry....Tomek Janiszewski pisze: Jeśli już to na DC96 a nie na DC90 (ta druga to starszy typ, o dwukrotnie większej mocy żarzenia).
Tomek Janiszewski pisze: Co do DF97 czytałem w książce "Amatorskie odborniki tranzystorowe" że stosowano ją do odbioru UKF, ale bez podania przykładu zastosowania. Byłem jednak przekonany że chodziło tu o układ supereakcyjny wykorzystujący prymitywną metodę demodulacji na zboczu krzywej rezonansu. Czy miał jakiekolwiek znaczenie fakt że trzecia siatka DF97 w odróżnieniu od DF96 a także 1T4T jaką dysponuję w odróznieniu od wszystkich wyżej wymienionych była wyprowadzona oddzielnie?
Tomek Janiszewski pisze: Chętniej jednak widziałbym w tej roli nigdy nie istniejącą lampę DCC96zawierającą 2 systemy triodowe, pozwalającą zrealizować głowicę ze wzmacniaczem w.cz. w układzie wspólnej siatki.
Tomek Janiszewski pisze: Przy czym w razie wykorzystania heptody 1R5T (lub DK96, bo takie też mam) we wzmacniaczu p.cz. FM należałoby penie wprowadzać sygnał na siatkę pierwszą (jak w przypadku ECH81) a nie na trzecią (jak to się czyni w normalnym układzie mieszacza samodrgającego z heptodą) z uwagi na znaczną pojemność a-g3. Podobny problem wystąpiłby w przypadku budowy odbiornika z wykorzystaniem sieciowych lamp heptalowych (6BE6, 6BA6, EAA91, EBC91, EL95, 6Z31), zresztą i tu brak heptalowej duotriody z oddzielnymi katodami za to siatką jednej triody połączoną z katodą drugiej, jaka byłaby przydatna do budowy głowicy.Układ praktyczny był zupełnie inny.
mieszacz FM / wzmiacniacz p.cz FM / mieszacz AM i 2 stopien pcz. FM / wzmiacniacz p.cz. AM i 3 stopień p.cz. FM / 4 stpoień p.cz. FM / detektor stosunku / detektor AM i wzmiaczniacz m.cz. / stopień mocy m.cz.
czasem stosowano wzmacniacz w.cz AM pełniący rolę dodatkowego (piątego w sumie) stopnia p.cz. FM).
Tomek Janiszewski pisze: Ale to przy założeniu że przełączanie kanałów będzie zrealizowane na diodach germanowych, podobnie jak i demodulacja FM. I znów prosiłoby się o DQ96 do demodulatora FM, zaś do stereodekodera - może jakąś lampę ze strumieniem elektronów przełączanym elektrostatycznie między dwiema anodami...![]()
nie do zrealizowania. Pierwszy powód to poziomy sygnałów. Dla DQ96 musiuałbys mieć z 7 8 stopni p.cz. (dodam ze stosowano 6,75MHz a nie 10,7Mgz tylko dlatego by zyskać wiesze wzmocnienie). Po drogie sama detekcje byłba kłopotliwa - efekt byłby mizerny w porównaniu z detektorem stosunku.
A co do stereodekodera - a prosty układ z detekcją obwiedni - tylko dwa demodulatory diodowe (na jednej diodzie każdy).
I co z tego al parametry lamp znacznie lepsze niż tych heptali.Tomek Janiszewski pisze: Fajne toto, ale sprzęt strasznie by się "zmilitaryzował"![]()
1Ż29B - 2mA/V - toż to da spore nachylenie przemiany oraz daje sens zrobienia wzmacniacza w.cz.
1Ż24B - ekonomika - małe nachylenie ale 5 stopni przy małym żarzeniu 13mmA na lampę oraz małym prądzie anodowym (poniżej 1mA) daje ogólnie optymalny energetycznie efekt. W praktyce należy liczyć przy tej lampie 8 krotne wzmocnienie na lampę. Mając 50uV na wyjściu głowicy masz 1,6V na anodzie ogranicznika.
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski