Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

_idu

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: _idu »

Piotr pisze:Wersja słuchawkowa rzeczywiście jest bezcelowa. Chodzi chyba o to, żeby z urządzeniem grało lepiej, niż bez niego ;)
... nie dość że lepiej to by jaszcze szczęki widzącym to to opadły i gdzieś się tam potoczyły ;)
traxman

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: traxman »

Ale ludziska OTL, a nie transformatorowy, i więcej niż 10mW nie jest potrzebne, te słuchawki maja 32Omy. A zakłóceń się nie boję. :mrgreen: Próbował ktoś słuchać tego co wydobywa się z gniazda słuchawkowego lub liniowego laptopa, przecież tam słychać pojedyncze bity z twardego dysku :D . Na pcm2702 i końcówce mocy nie zaobserwowałem takiego problemu, nawet gdy była zasilana z +12V z PC.
Ale ja wiem, Wy mnie chcecie podpuścić. :twisted:
Awatar użytkownika
qdlaczian
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 496
Rejestracja: pt, 15 lutego 2008, 21:06
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: qdlaczian »

traxman pisze:Ale ludziska OTL, a nie transformatorowy, i więcej niż 10mW nie jest potrzebne, te słuchawki maja 32Omy. A zakłóceń się nie boję. :mrgreen: Próbował ktoś słuchać tego co wydobywa się z gniazda słuchawkowego lub liniowego laptopa, przecież tam słychać pojedyncze bity z twardego dysku :D . Na pcm2702 i końcówce mocy nie zaobserwowałem takiego problemu, nawet gdy była zasilana z +12V z PC.
Ale ja wiem, Wy mnie chcecie podpuścić. :twisted:
:D

Na co dzień słucham laptopów na słuchawkach, laptopów różnych marek i jest tam tego "dobra".....
Może zbudować coś w rodzaju "przejściówki": wtykasz zasilacz laptopowy, który zasila układ, dalej masz wyprowadzenie do samego notebooka, wyklucza to pracę bateryjną ale zawsze :D
NOBODY expects the Spanish Inquisition!
https://www.flickr.com/photos/qdlaczian/
traxman

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: traxman »

Jak szaleć to szaleć, spróbuję z USB. Dokładny 16bitowy DAC jest z niego zasilany to lampie mają zaszkodzić zakłócenia :wink:
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: Piotr »

traxman pisze:Próbował ktoś słuchać tego co wydobywa się z gniazda słuchawkowego lub liniowego laptopa
Zależy jakiego masz laptopa :P
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: Beier »

PCM2702 można spokojnie z USB zasilać :)
traxman

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: traxman »

Beier pisze:PCM2702 można spokojnie z USB zasilać :)
Przecież jest projektowany dla zasilania USB, chodzi raczej o to aby z tego USB zasilić też jednostopniowy wzmacniacz słuchawkowy.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.
Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała? :wink:
Napięcie zasilania (zakładam MC34063A bez udziwnień) 65V = to daje nam 650mW.
KICHA! :P Jak retro to retro: nie łaska zrobić przetwornicy na specjalnie do takich zastosowań przeznaczonych tranzystorach TG51 lub TG52? oraz diodach germanowych, choćby DZG...?
Kłopot z napięciem siatki
Pamiętajmy o możliwości szeregowego żarzenia lamp. Istniały odbiorniki pełnolampowe ("Dorożnyj" - CCCP) lub kombinowane ("Limba") w których takie połączenie zastosowano, rzecz jasna pamiętając o rezystorach wyrównawczych pomiędzy poszczególnymi włóknami a masą, mającymi kompensować odpływ części prądu żarzenia w próżnię (także na obydwu połówkach żarzenia lampy głośnikowej). Co prawda tu uzyskalibyśmy tylko -2,8V napięcia siatkowego (zamiast -5,6V w przypadku odbiornika wyposażonego w "szarotkowski" komplet lamp), co wymusiłoby pracę przy znacznie obniżonym napięciu anodowym (a przynajmniej siatki drugiej) i nie pozwoliłoby wyzyskać pełnej mocy jaką mogłaby zapewnić lampa 3S4T.
Ale możnaby dwa monobloki ;) ....Tylko zmusić windowsy do odtwarzania każdego kanału stereo przez inna kartę dźwiękową USB...
Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX... :|

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
_idu

Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:
STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.
Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała? :wink:
Akurat tu będzie kłopot z tą diodą. Nie ma własnej oddzielnej katody...
Chyba że wsie żarzenia równolegle ale wtedy tracimy ten pewien myk ...
Tomek Janiszewski pisze:
Napięcie zasilania (zakładam MC34063A bez udziwnień) 65V = to daje nam 650mW.
KICHA! :P Jak retro to retro: nie łaska zrobić przetwornicy na specjalnie do takich zastosowań przeznaczonych tranzystorach TG51 lub TG52? oraz diodach germanowych, choćby DZG...?
I tak trzeba półprzewodników. Wolę jednak lepszą sprawność energetyczną.
Jedna przetwornica w starym stylu- tu kłopot - bowiem o ile napięcie anodowe może się zmieniać to żarzenia nie bardzo. Jeśli zasilisz ją ze stabilizowanego napięcie OK. A i tak wyklucza to stosowanie przetwornicy zaporowej - żarzeni za delikatne. A jeśli zasilana z baterii lub akumulatora Li-On a to oznacza znaczną zmianę napięci ana wejściu...
Wolę zastosować te scalaki - pewne - i na dodatek sprawność bardzo istotna zwłaszcza w zasilaniu bateryjnym. Koszty nakładu do efektów wg mizerne. No i trudna powtarzalność.
Tomek Janiszewski pisze:
Kłopot z napięciem siatki
Pamiętajmy o możliwości szeregowego żarzenia lamp. Istniały odbiorniki pełnolampowe ("Dorożnyj" - CCCP) lub kombinowane ("Limba") w których takie połączenie zastosowano, rzecz jasna pamiętając o rezystorach wyrównawczych pomiędzy poszczególnymi włóknami a masą, mającymi kompensować odpływ części prądu żarzenia w próżnię (także na obydwu połówkach żarzenia lampy głośnikowej). Co prawda tu uzyskalibyśmy tylko -2,8V napięcia siatkowego (zamiast -5,6V w przypadku odbiornika wyposażonego w "szarotkowski" komplet lamp), co wymusiłoby pracę przy znacznie obniżonym napięciu anodowym (a przynajmniej siatki drugiej) i nie pozwoliłoby wyzyskać pełnej mocy jaką mogłaby zapewnić lampa 3S4T.
-2,8V i niskie Ua -> ile mocy wtedy 10mW? Nie tędy droga. Raczej celem powinno maksymalne wykorzystanie mocy admisyjnej lampy.
Tomek Janiszewski pisze:
Ale możnaby dwa monobloki ;) ....Tylko zmusić windowsy do odtwarzania każdego kanału stereo przez inna kartę dźwiękową USB...
Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX... :|
Żaden problem. Mieszacz na DC90 albo DF97 połączonej triodowo. Minimum 4 stopnie wzmocnienia p.cz. Stereodekoder - dwie lampy. Ew. korekcja przesłuchu dwie dodatkowe.
Jakby nie patrzeć lepiej zając się 1Ż29B jako mieszacz, 1Ż24B p.cz. i stereodekoder.
_idu

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: _idu »

traxman pisze:Do zrobienia Ug1, można wykorzystać powielacz napięcia z odwracaniem sterowany tym samym przebiegiem co klucz z MC34063 i do tego stabilizacja na zenerce.
Jest prostszy i bardzo peny sposób. Na dławiku przetwornicy anodowego nawijasz dodatkowe uzwojenie. Ilość zwoi trzeba dobtać doświadczalnie. Potem prostownik i po kłopocie. Kierunek uzwojenia chyba będzie istotny.
traxman

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: traxman »

Tak taką metodę podkradania już stosowałem. Jedyną wadą jest konieczność motania na fabrycznym dławiku, ale odpada kilkanaście elementów.
_idu

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: _idu »

Obiecane fotki

Wzmacniacz:
IMG_6028.JPG
Przetwornice:
IMG_6031.JPG
Obydwa moduły razem:
IMG_6030.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
traxman

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: traxman »

Fajne, tranzystor się grzeje? Bo nie widać radiatora. Te dwa dławiki w rogu górnym masz połączone równolegle - brakło prądu?
Bardzo podobają mi się twoje nieszablonowe konstrukcje.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:
Tomek Janiszewski pisze:
STUDI pisze:Mono wzmacniacz z oczkiem.
3S4T + 1S5T + DM70.
Oczywiście z wykorzystaniem lampy 1S5T nie tylko w przedwzmacniaczu ale i prostowniku sygnałowym napięcia dla wskaźnika wysterowania aby ta biedna dioda się nie marnowała? :wink:
Akurat tu będzie kłopot z tą diodą. Nie ma własnej oddzielnej katody...
Chyba że wsie żarzenia równolegle ale wtedy tracimy ten pewien myk ...
A co to szkodzi? Można zastosować dodatkowe uzwojenie na TG, albo detektor w układzie równoległym. Bez znaczenia jak żarzone są katody: i tak lampę przedwzmaczniacza włącza się jako pierwszą od strony masy jeśli stosuje się żarzenie szeregowe.
I tak trzeba półprzewodników. Wolę jednak lepszą sprawność energetyczną.
Pisałeś coś o 67% uzyskiwanego na typowych "kostkach". Dlaczego by na tranzystorach miało się uzyskać mniej? Tyle różnych przetwornic już popełnilem (co prawda na nowocześniejszych tranzystorach) i bezproblemowo uzyskiwałem ponad 80%. Byle z częstotliwością pracy nie przesadzić, bo stare stopowe TG50 szybkie nie są. Rdzeń oczywiście trzeba będzie zastosować odpowiednio duży.
Jedna przetwornica w starym stylu- tu kłopot - bowiem o ile napięcie anodowe może się zmieniać to żarzenia nie bardzo. Jeśli zasilisz ją ze stabilizowanego napięcie OK. A i tak wyklucza to stosowanie przetwornicy zaporowej - żarzeni za delikatne.
Moc żarzenia jest na tyle niska, że w grę wchodziłoby nawet użycie "stabilizatora równoległego" (przy napięciu żarzenia 2,8V, np 3S4T w połączeniu szeregowym oraz DM70 żarzona szeregowo z 1S5T) zawierającego rezystor i 4 diody serii DK60. Krzemowe wprawdzie ale chyba "koszerne" bo hermetyzowane pierścieniem brunatnej żywicy zupełnie jak stare TG70 :) Zresztą zrobić stabilizowaną przetwornicę impulsową z prostownikiem dla obwodu żarzenia też byłoby można. Na tym samym rdzeniu znajdowałoby się też uzwojenie napięcia anodowego (bez własnej stabilizacji), oraz napięcia siatkowego, skoro -2,8V uznajemy za niewystarczające.
Tomek Janiszewski pisze: Eeee, i tak wolałbym aby udalo się zmusić dostępne lampy od "Szarotki" do odbioru UKF FM i dekodowania sygnału MPX... :|
Żaden problem. Mieszacz na DC90 albo DF97 połączonej triodowo.
Jeśli już to na DC96 a nie na DC90 (ta druga to starszy typ, o dwukrotnie większej mocy żarzenia). Co do DF97 czytałem w książce "Amatorskie odborniki tranzystorowe" że stosowano ją do odbioru UKF, ale bez podania przykładu zastosowania. Byłem jednak przekonany że chodziło tu o układ supereakcyjny wykorzystujący prymitywną metodę demodulacji na zboczu krzywej rezonansu. Czy miał jakiekolwiek znaczenie fakt że trzecia siatka DF97 w odróżnieniu od DF96 a także 1T4T jaką dysponuję w odróznieniu od wszystkich wyżej wymienionych była wyprowadzona oddzielnie? W połączeniu triodowym zwierało się ją z anodą zamiast z katodą? Chętniej jednak widziałbym w tej roli nigdy nie istniejącą lampę DCC96 :wink: zawierającą 2 systemy triodowe, pozwalającą zrealizować głowicę ze wzmacniaczem w.cz. w układzie wspólnej siatki. Ekran międzysystemowy jak również jedna z końcówek żarzenia drugiej przeznaczonej do pracy w układzie mieszacza triody byłaby połączona z siaką lampy pierwszej - wtedy szpilek kak raz by wystarczyło.
Minimum 4 stopnie wzmocnienia p.cz.
Przy czym w razie wykorzystania heptody 1R5T (lub DK96, bo takie też mam) we wzmacniaczu p.cz. FM należałoby penie wprowadzać sygnał na siatkę pierwszą (jak w przypadku ECH81) a nie na trzecią (jak to się czyni w normalnym układzie mieszacza samodrgającego z heptodą) z uwagi na znaczną pojemność a-g3. Podobny problem wystąpiłby w przypadku budowy odbiornika z wykorzystaniem sieciowych lamp heptalowych (6BE6, 6BA6, EAA91, EBC91, EL95, 6Z31), zresztą i tu brak heptalowej duotriody z oddzielnymi katodami za to siatką jednej triody połączoną z katodą drugiej, jaka byłaby przydatna do budowy głowicy.
Stereodekoder - dwie lampy.

Ale to przy założeniu że przełączanie kanałów będzie zrealizowane na diodach germanowych, podobnie jak i demodulacja FM. I znów prosiłoby się o DQ96 do demodulatora FM, zaś do stereodekodera - może jakąś lampę ze strumieniem elektronów przełączanym elektrostatycznie między dwiema anodami... :wink:
Jakby nie patrzeć lepiej zając się 1Ż29B jako mieszacz, 1Ż24B p.cz. i stereodekoder.
Fajne toto, ale sprzęt strasznie by się "zmilitaryzował" :wink:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
_idu

Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: A co to szkodzi? Można zastosować dodatkowe uzwojenie na TG, albo detektor w układzie równoległym. Bez znaczenia jak żarzone są katody: i tak lampę przedwzmaczniacza włącza się jako pierwszą od strony masy jeśli stosuje się żarzenie szeregowe.
Tak robiono w radiach AM gdzie nie stosowano w ogóle USZ.
Czasem robiono pętle USZ podłączona pod zimny koniec potencjometru głośności.
Dla mnie to niezbyt dobre rozwiązanie.
Tomek Janiszewski pisze: Pisałeś coś o 67% uzyskiwanego na typowych "kostkach". Dlaczego by na tranzystorach miało się uzyskać mniej? Tyle różnych przetwornic już popełnilem (co prawda na nowocześniejszych tranzystorach) i bezproblemowo uzyskiwałem ponad 80%. Byle z częstotliwością pracy nie przesadzić, bo stare stopowe TG50 szybkie nie są. Rdzeń oczywiście trzeba będzie zastosować odpowiednio duży.
Tylko jak chcesz aby napięcie zwłaszcza żarzenie było stabilne to albo przed przetwornicą lub na jej wyjściu musisz dać stabilizator. On znacznie obniży sprawność jako całości.
Tomek Janiszewski pisze: Moc żarzenia jest na tyle niska, że w grę wchodziłoby nawet użycie "stabilizatora równoległego" (przy napięciu żarzenia 2,8V, np 3S4T w połączeniu szeregowym oraz DM70 żarzona szeregowo z 1S5T) zawierającego rezystor i 4 diody serii DK60. Krzemowe wprawdzie ale chyba "koszerne" bo hermetyzowane pierścieniem brunatnej żywicy zupełnie jak stare TG70 :)
A sprawność energetyczna..... Aby utrzymać w ryzach napięcie żarzenia kilkukrotnie większą moc niż na żarzenie stracisz w tychże diodach.
Tomek Janiszewski pisze: Zresztą zrobić stabilizowaną przetwornicę impulsową z prostownikiem dla obwodu żarzenia też byłoby można. Na tym samym rdzeniu znajdowałoby się też uzwojenie napięcia anodowego (bez własnej stabilizacji), oraz napięcia siatkowego, skoro -2,8V uznajemy za niewystarczające.
Napięcia zależne od kilku obciążeń. Efekt kiepski wg mnie. Znowu gdzieś będziesz musiał coś stabilizować i wsie wysyłki o sprawność energetyczna pójdą na marne.
Tomek Janiszewski pisze: Jeśli już to na DC96 a nie na DC90 (ta druga to starszy typ, o dwukrotnie większej mocy żarzenia).
Ale DC90 ma lepsze parametry....
Tomek Janiszewski pisze: Co do DF97 czytałem w książce "Amatorskie odborniki tranzystorowe" że stosowano ją do odbioru UKF, ale bez podania przykładu zastosowania. Byłem jednak przekonany że chodziło tu o układ supereakcyjny wykorzystujący prymitywną metodę demodulacji na zboczu krzywej rezonansu. Czy miał jakiekolwiek znaczenie fakt że trzecia siatka DF97 w odróżnieniu od DF96 a także 1T4T jaką dysponuję w odróznieniu od wszystkich wyżej wymienionych była wyprowadzona oddzielnie?

DF97 łączona jako trioda. Dawało to lepsze nachylenie przemiany.
Tomek Janiszewski pisze: Chętniej jednak widziałbym w tej roli nigdy nie istniejącą lampę DCC96 :wink: zawierającą 2 systemy triodowe, pozwalającą zrealizować głowicę ze wzmacniaczem w.cz. w układzie wspólnej siatki.

Wspólnej siatki????? no karkołomne zadanie z dławikami. PO drogie nachylenie jest tak mizerne ze uzyskasz może 1,2 - 1,5 krotne wzmocnienie tegoż wzmacniacza. Może przez uzysk na obwodzie wejściowym jako całość da może 3 krotne wzmocnienie. Do tego jeszcze dość duże szumy własne tej lampy. Masz odpowiedź dlaczego radia turystyczne lampowe z zakresem UKF nie miały wzmacniacza w.cz. UKF. (chyba że na tranzystorze).
Tomek Janiszewski pisze: Przy czym w razie wykorzystania heptody 1R5T (lub DK96, bo takie też mam) we wzmacniaczu p.cz. FM należałoby penie wprowadzać sygnał na siatkę pierwszą (jak w przypadku ECH81) a nie na trzecią (jak to się czyni w normalnym układzie mieszacza samodrgającego z heptodą) z uwagi na znaczną pojemność a-g3. Podobny problem wystąpiłby w przypadku budowy odbiornika z wykorzystaniem sieciowych lamp heptalowych (6BE6, 6BA6, EAA91, EBC91, EL95, 6Z31), zresztą i tu brak heptalowej duotriody z oddzielnymi katodami za to siatką jednej triody połączoną z katodą drugiej, jaka byłaby przydatna do budowy głowicy.
Układ praktyczny był zupełnie inny.
mieszacz FM / wzmiacniacz p.cz FM / mieszacz AM i 2 stopien pcz. FM / wzmiacniacz p.cz. AM i 3 stopień p.cz. FM / 4 stpoień p.cz. FM / detektor stosunku / detektor AM i wzmiaczniacz m.cz. / stopień mocy m.cz.
czasem stosowano wzmacniacz w.cz AM pełniący rolę dodatkowego (piątego w sumie) stopnia p.cz. FM).
Tomek Janiszewski pisze: Ale to przy założeniu że przełączanie kanałów będzie zrealizowane na diodach germanowych, podobnie jak i demodulacja FM. I znów prosiłoby się o DQ96 do demodulatora FM, zaś do stereodekodera - może jakąś lampę ze strumieniem elektronów przełączanym elektrostatycznie między dwiema anodami... :wink:

nie do zrealizowania. Pierwszy powód to poziomy sygnałów. Dla DQ96 musiuałbys mieć z 7 8 stopni p.cz. (dodam ze stosowano 6,75MHz a nie 10,7Mgz tylko dlatego by zyskać wiesze wzmocnienie). Po drogie sama detekcje byłba kłopotliwa - efekt byłby mizerny w porównaniu z detektorem stosunku.
A co do stereodekodera - a prosty układ z detekcją obwiedni - tylko dwa demodulatory diodowe (na jednej diodzie każdy).
Tomek Janiszewski pisze: Fajne toto, ale sprzęt strasznie by się "zmilitaryzował" :wink:
I co z tego al parametry lamp znacznie lepsze niż tych heptali.
1Ż29B - 2mA/V - toż to da spore nachylenie przemiany oraz daje sens zrobienia wzmacniacza w.cz.
1Ż24B - ekonomika - małe nachylenie ale 5 stopni przy małym żarzeniu 13mmA na lampę oraz małym prądzie anodowym (poniżej 1mA) daje ogólnie optymalny energetycznie efekt. W praktyce należy liczyć przy tej lampie 8 krotne wzmocnienie na lampę. Mając 50uV na wyjściu głowicy masz 1,6V na anodzie ogranicznika.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski