Kwestia cokołów...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwestia cokołów...
Zmierzyłem średnicę pręta z jakiego robione są kołki. To jest 2,9 albo 3 mm. Oczywiście nacięcie, albo te sprężynki dają większą, no ale sprężynki przecież ustępują. Za to średnica wewnętrzna tego w co wchodzi kołek to 3 mm.
Zadzwonię jutro i pogadam z moim „ kontaktem " Ja niestety nie pamiętam jakie tam były te frezy. Widziałem je w akcji. Za to znalazłem u siebie kilka frezów oznaczonych : SW7M 50/04/100-II. Przymierzyłem do nacięć i wnioskuję, że 0,5 by wystarczył bo jest luz.Te frezy mam po zegarmistrzu. Chyba polskiej produkcji.
Zadzwonię jutro i pogadam z moim „ kontaktem " Ja niestety nie pamiętam jakie tam były te frezy. Widziałem je w akcji. Za to znalazłem u siebie kilka frezów oznaczonych : SW7M 50/04/100-II. Przymierzyłem do nacięć i wnioskuję, że 0,5 by wystarczył bo jest luz.Te frezy mam po zegarmistrzu. Chyba polskiej produkcji.
-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwestia cokołów...
Znalazłem jeszcze jedno stare, ciekawe rozwiązanie nożek cokołu lampy. To jest Triotron. Widać wyraźnie, że nóżki są po przełożeniu przez podstawę zakręcane nakrętkami. Zapewne pod nimi ukryte są wyprowadzenia lampy. Może tędy droga?
W każdym razie rozwiązanie bez wątpienia retro.
W każdym razie rozwiązanie bez wątpienia retro.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kwestia cokołów...

Czy masz może fotografię wspominanego wyżej frezu?
Edit: Widzę, że dołączyłeś fotografię jeszcze jednego cokołu

Myślę, że Marek SCO ma rację. TO znaczy, rozpatrzmy wszystkie możliwe rozwiązania, nie przesądzając o wyższości jednego nad innymi

-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwestia cokołów...
Załączam zdjęcie moich frezów. Wycinałem nimi listwy mosiężne do uzupełnienia braków w szprosach Elektritów. Idzie naprawdę dobrze, zadziwiająco. Średnica zewnętrzna 50 mm, średnica zamocowania 13 mm.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Kwestia cokołów...


Serdecznie dziękuję za fotki frezów...
Nie znalazłem katalogów frezów zegarmistrzowskich, stąd nie potrafiłem sobie wyobrazić
zbyt wiele na podstawie oznaczenia

Czy ktoś z kolegów widział może katalogi takich narzędzi ?
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Kwestia cokołów...
Do zegarmistrzowskich nie, ale inna branza (jubilerska) tez moze byc ciekawa.
http://www.pat.net.pl/pl
W poprzedniej firmie kupilismy myjke ultradziekowa i dwuskladnikowa bezskurczowa gume odlewnicza.
http://www.pat.net.pl/cat/pl/produkty/m ... kowe-sonic
http://www.pat.net.pl/cat/pl/produkty/g ... kurczowa/1
http://www.pat.net.pl/pl
W poprzedniej firmie kupilismy myjke ultradziekowa i dwuskladnikowa bezskurczowa gume odlewnicza.
http://www.pat.net.pl/cat/pl/produkty/m ... kowe-sonic
http://www.pat.net.pl/cat/pl/produkty/g ... kurczowa/1
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kwestia cokołów...
Katalog: http://www.matbor.pl/index.php?p=m&idg=119
Oferty handlowe:
http://www.lrtech.pl/produkt,225,244,17 ... cia_5.html
http://impromex.pl/katalog.php/149_Frezy_ISO88592.html
http://www.awar.pl/index.php/pMenuId/6/pCatId/136
Czujnik: Można pokombinować z przeróbką mosiężnych śrub/wkrętów M5 - stoczyć gwint do wymaganej średnicy, wykonać odpowiednie nacięcia, w tym do wyprowadzenia końcówki lub przewiercić na całej długości.
Gdyby ktoś nie miał dosyć cokołów, to zapraszam na norweską stronę: http://www.nrhf.no/nrhf-sokkel-innhold.html
Oferty handlowe:
http://www.lrtech.pl/produkt,225,244,17 ... cia_5.html
http://impromex.pl/katalog.php/149_Frezy_ISO88592.html
http://www.awar.pl/index.php/pMenuId/6/pCatId/136

Gdyby ktoś nie miał dosyć cokołów, to zapraszam na norweską stronę: http://www.nrhf.no/nrhf-sokkel-innhold.html
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Kwestia cokołów...
Koledzy bardzo dziękuję za linki 
Pomogły mi one podjąć pewną decyzję dzisiaj
Oto spodobała mi się propozycja Czujnika...
Forma jest modułowa ( składana ) i obejmuje oba rozmiary cokołów o wymiarach wewnętrznych podanych
przez Alka...
Wysokość cokołów po konsultacji z Alkiem przyjąłem 25 mm ... grubość ścianki 1,5 mm, grubość dna 2,5 mm...
Alku - gdybym błędnie określił wymiary cokołów proszę o jak najszybsze sprostowanie...
Zrezygnowałem z wykonywania, podczas prasowania, otworów w dolnej części cokołu...
Zamiast tego, w spodniej części formy ( dnie ) będą umieszczone znaczniki, które po odciśnięciu w wyprasce
wskażą miejsca do późniejszego nawiercenia otworów...
Może to trochę asekuranctwo z mojej strony
Ale zawsze będzie można później wprasować w dolną
część formy w tych miejscach kołki, które w wyprasce wytworzą otwory
Do dokończenia formy brakuje mi jeszcze dolnej części, bowiem badziewna piła taśmowa produkcji
chińskiej odmówiła posłuszeństwa przy cięciu ostatniego plasterka
Silnie już stępiona taśma "renomowanej" firmy Dedra się mianowicie urwała
A, że nie potrafiłem się zmobilizować, by wałek 80 mm przeciąć ręczną piłką do metalu
Odłożyłem wykonanie dna formy do poniedziałku...
I, w desperacji
, podjąłem próbę wytworzenia ustrojstwa do produkcji kołków do cokołów...
Wzorowałem się przy tym na opisie i uwagach Czujnika
Stan zaawansowania prac nad tym dziwolągiem, mogą koledzy zobaczyć na pierwszej fotografii...
Idea jest taka...
Chcę wykonać coś jak słynne onegdaj "przystawki do CELMY", co było by jednocześnie jakby namiastką
małej tokarko frezarki... Coś jak dawne tokarki zegarmistrzowskie
Frez przedstawiony na fotografii ma oczywiście jedynie charakter poglądowy...
Nie mam w chwili obecnej po prostu cieńszej piłki
Docelowo, do frezowania nacięć w kołkach trzpień z frezem będzie jeszcze podparty kłem z prawej strony...
Zaś od strony czoła frezu będzie prowadnica na kołek, jaką opisywał Czujnik
Tutaj sugerowałem się uwagami Zibiego...
Zaś na prowizorycznym łożu z prawej strony konstrukcji będzie zamocowane narzędzie wzorowane
na głowicy drążkarki... ( Coś jak narzynka ) , które po dosunięciu do materiału...
Za jednym przejściem skalibruje odpowiedni odcinek pręta ( śruby ) i zaokrągli koniec...
( Można będzie też przeprowadzić próby z głowicą, która jednocześnie wywierci otwór w osi pręta )
Szkoda, że dzień jest tak krótki, a w dodatku opisane tutaj dziwolągi wykonywałem przy okazji
prowadzenia działalności zarobkowej
Bo pewnie jeszcze dzisiaj przeprowadził bym jakieś ciekawsze
próby... A tak, udało mi się jedynie sprawdzić, że obroty wrzeciona wiertarki na pierwszym biegu, powinny
być odpowiednie do tego typu obróbki...
Zastanawiam się też nad wyposażeniem dziwoląga w ustawiany ręcznie suport nożowy do prowadzenia
drobnych prac tokarskich, oraz diamentową tarczę do cięcia rurek szklanych
Przepraszam, za tak chaotyczny post, ale zdaje się, że zmęczenia daje się we znaki
Proszę Kolegów o uwagi i sugestie
Pozdrawiam
PS: Gdyby ktoś z kolegów widział gdzieś taśmy o rozmiarze 1300x0,65x13 lepszej jakości
( w cenie nie przekraczającej 200 PLN ) prosił bym o informację

Pomogły mi one podjąć pewną decyzję dzisiaj

Oto spodobała mi się propozycja Czujnika...
I postanowiłem spróbować zrobić formę do tłoczenia tych cokołów...Czujnik pisze:Po prostu wydaje mi się, że lepiej po zastanowieniu się nad możliwościami technicznymi opracować dostępną do wykonania konstrukcję maksymalnie podobną do oryginalnej z epoki.
Forma jest modułowa ( składana ) i obejmuje oba rozmiary cokołów o wymiarach wewnętrznych podanych
przez Alka...
( Rozumiem, że chodzi tu o średnicę wewnętrzną cokołu )Alek pisze:31,5 mm dla lamp mniejszych i 35 mm dla lamp większych.
Wysokość cokołów po konsultacji z Alkiem przyjąłem 25 mm ... grubość ścianki 1,5 mm, grubość dna 2,5 mm...
Alku - gdybym błędnie określił wymiary cokołów proszę o jak najszybsze sprostowanie...
Zrezygnowałem z wykonywania, podczas prasowania, otworów w dolnej części cokołu...
Zamiast tego, w spodniej części formy ( dnie ) będą umieszczone znaczniki, które po odciśnięciu w wyprasce
wskażą miejsca do późniejszego nawiercenia otworów...
Może to trochę asekuranctwo z mojej strony

część formy w tych miejscach kołki, które w wyprasce wytworzą otwory

Do dokończenia formy brakuje mi jeszcze dolnej części, bowiem badziewna piła taśmowa produkcji
chińskiej odmówiła posłuszeństwa przy cięciu ostatniego plasterka

Silnie już stępiona taśma "renomowanej" firmy Dedra się mianowicie urwała

A, że nie potrafiłem się zmobilizować, by wałek 80 mm przeciąć ręczną piłką do metalu

Odłożyłem wykonanie dna formy do poniedziałku...
I, w desperacji

Wzorowałem się przy tym na opisie i uwagach Czujnika

Stan zaawansowania prac nad tym dziwolągiem, mogą koledzy zobaczyć na pierwszej fotografii...
Idea jest taka...
Chcę wykonać coś jak słynne onegdaj "przystawki do CELMY", co było by jednocześnie jakby namiastką
małej tokarko frezarki... Coś jak dawne tokarki zegarmistrzowskie

Frez przedstawiony na fotografii ma oczywiście jedynie charakter poglądowy...
Nie mam w chwili obecnej po prostu cieńszej piłki

Docelowo, do frezowania nacięć w kołkach trzpień z frezem będzie jeszcze podparty kłem z prawej strony...
Zaś od strony czoła frezu będzie prowadnica na kołek, jaką opisywał Czujnik

Ponadto dziwoląg ma umożliwiać również kalibrowanie ( toczenie ) kołków i zaokrąglanie ich końców...Czujnik pisze:Pręt mosiężny był po odcięciu odpowiedniego odcinka nacinany na bardzo prostej frezarce wzdłuż. Miała taką prowadnicę, że kobitka mogła bezmyślnie zupełnie dopchnąć trzymany w ręku trzpień do oporu i wyjąć już gotowy, nacięty. Oczywiście jest kwestia odpowiedniego frezu.
Tutaj sugerowałem się uwagami Zibiego...
Odcinek pręta, lub śruby mosiężnej ( M5) będzie mocowane w uchwycie wiertarki ( śruba, w gwintowanym uchwycie pośredniczącym )...Zibi pisze:Można pokombinować z przeróbką mosiężnych śrub/wkrętów M5 - stoczyć gwint do wymaganej średnicy, wykonać odpowiednie nacięcia, w tym do wyprowadzenia końcówki lub przewiercić na całej długości.
Zaś na prowizorycznym łożu z prawej strony konstrukcji będzie zamocowane narzędzie wzorowane
na głowicy drążkarki... ( Coś jak narzynka ) , które po dosunięciu do materiału...
Za jednym przejściem skalibruje odpowiedni odcinek pręta ( śruby ) i zaokrągli koniec...
( Można będzie też przeprowadzić próby z głowicą, która jednocześnie wywierci otwór w osi pręta )
Szkoda, że dzień jest tak krótki, a w dodatku opisane tutaj dziwolągi wykonywałem przy okazji
prowadzenia działalności zarobkowej

próby... A tak, udało mi się jedynie sprawdzić, że obroty wrzeciona wiertarki na pierwszym biegu, powinny
być odpowiednie do tego typu obróbki...
Zastanawiam się też nad wyposażeniem dziwoląga w ustawiany ręcznie suport nożowy do prowadzenia
drobnych prac tokarskich, oraz diamentową tarczę do cięcia rurek szklanych

Przepraszam, za tak chaotyczny post, ale zdaje się, że zmęczenia daje się we znaki

Proszę Kolegów o uwagi i sugestie

Pozdrawiam
PS: Gdyby ktoś z kolegów widział gdzieś taśmy o rozmiarze 1300x0,65x13 lepszej jakości
( w cenie nie przekraczającej 200 PLN ) prosił bym o informację

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Kwestia cokołów...
Sa prety mosiezne, mysle, ze nie ma sensu srub przerabiac, jest to dodatkowa czynnosc.MarekSCO pisze: Zastanawiam się też nad wyposażeniem dziwoląga w ustawiany ręcznie suport nożowy do prowadzenia
drobnych prac tokarskich, oraz diamentową tarczę do cięcia rurek szklanych![]()
Poniewaz juz sie przekonalem, ze "drobne prace" dla Ciebie znacza co innego niz dla mnie

ktore z tych tarcz diamentowych bedziesz uzywal? Naturalnie chodzi o rzad wielkosci, ja taka tarcze garnkowa
mialem na szlifierce zamontowana zamiast kamienia, i uzywalem do ostrzenia wiertel widiowych (0,6 - 2,2mm).
http://www.allegro.pl/item521254061_tar ... ierki.html
http://www.allegro.pl/item516891461_tar ... 40_28.html
Re: Kwestia cokołów...
To może zrezygnować z tych punktów i zrobić wzornik z blachy dla otworowania. W ten sposób cokół z jednej formy może być wykorzystany do różnych typów podstawek (4,5,8 pin). Nie wiem jak te punkty wyglądają, ale boję się, że jak trafią zbyt blisko innego sposobu otworowania to będą ściągać wiertło.MarekSCO pisze: .....Zrezygnowałem z wykonywania, podczas prasowania, otworów w dolnej części cokołu...
Zamiast tego, w spodniej części formy ( dnie ) będą umieszczone znaczniki, które po odciśnięciu w wyprasce
wskażą miejsca do późniejszego nawiercenia otworów...
Re: Kwestia cokołów...
Marku, ów wymiar 35 mm był wymiarem zewnętrznym cokołu. Jednakże nawet jeśli będzie to wymiar wewnętrzny to nie jest źle. Będzie lepiej pasowało do dużych baniek
.

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kwestia cokołów...

Tak naprawdę jest to sprawa drugorzędna, bo najpierw trzeba mieć kubek z bakelitu. W tym widzę największy problem, bo potrzebna jest podgrzewana forma, prasa, proszek bakelitowy. Trzeba też wiedzieć ile proszku nasypać, jak silnie ogrzać, pod jakim ciśnieniem i jak długo prasować.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Kwestia cokołów...
macska pisze:Poniewaz juz sie przekonalem, ze "drobne prace" dla Ciebie znacza co innego niz dla mnie![]()


Sabotażysto DoskonałyAlek pisze:Marku, ów wymiar 35 mm był wymiarem zewnętrznym cokołu. Jednakże nawet jeśli będzie to wymiar wewnętrzny to nie jest źle. Będzie lepiej pasowało do dużych baniek.


A myślisz, że dlaczego nie wstawiłem fotki formy ?

Ano dlatego, że forma nie da się poskładać... Jeszcze się nie da

Oto bowiem trzpienie mają średnicę 40 mm zaś otwory w gniazdach 25 mm

I "cierpliwie" czekają, aż poświęcisz wystarczającą ilość uwagi...
Raz - na zapoznanie się z koncepcją proponowaną przez Witka... Gdzie średnica WEWNĘTRZNA
była przedmiotem zapytania...
Dwa - na zastanowienie się nad wymiarem i podanie stosownych wartości...
Nie, żebym sugerował, że uwagi nie poświęcasz...

nie pozwolił

Proszę tylko, żebyś wartość owej uwagi ( w ilościowym ujęciu ) podniósł do kwadratu...
I na wszelki wypadek... Dodał wcześniej jakąś liczbę naturalną większą od jeden


Druga fotka z urwaną piłką i ciętym na plastry wałeczkiem jest dedykowana specjalnie dla Ciebie

Może to podziała na wyobraźnię jakoś... Jeśli chodzi o czas samego cięcia, ilość tych operacji...
Oraz ilość i charakter potrzebnego materiału...
Mam taką cichą nadzieje, że zdopinguje Cię to do powtórnej analizy wymagań...
I w kolejnym swoim poście w tym wątku podasz jeszcze raz konkretne wymiary potrzebnych cokołów



Racja... Brałem pod uwagę możliwość wykonania kilku rodzajów den formy...
Ale rzeczywiście, wytoczenie form wiertarskich ( takich kubków z otworami prowadzącymi w dnie, które
nakładało by się na wypraskę ) będzie chyba najlepszym rozwiązaniem

I tak i nie...Zibi pisze:Tak naprawdę jest to sprawa drugorzędna, bo najpierw trzeba mieć kubek z bakelitu. (...)
Bowiem jeśli nie uda się wytworzyć bakelitu, czy kubka o odpowiednich właściwościach mechanicznych,
do zaprasowywania ( nitowania ), kołków...
Proponowana przez Ciebie metoda adaptacji śrub może okazać się dobrym rozwiązaniem...
Zwłaszcza, jeśli będziemy dysponowali technologią obróbki umożliwiającą jednocześnie wykorzystywanie
materiału w postaci mosiężnych prętów, czy mosiężnych śrub M5...
No i uwzględniającą jednocześnie nawiercanie osiowe kołka, jak sugerowałeś...
Co do opracowania technologii wykonania samych kubków, to mam nadzieję, że zajmie się tym Alek, po
dostarczeniu formy...
Pozdrawiam
PS: Andrzeju...
Myślałem o nieco innej tarczy diamentowej, ale bardzo podobnej do tej garnkowej z linku który podałeś...
Ta sam rodzina tarcz, tylko inne wykonanie ( mniejsza średnica zewnętrzna i inna geometria części
skrawającej )

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Kwestia cokołów...
Mark...chcę...
Ale sam zobacz: dmucham te biedaczki, które upraszać się będą cokołów
i czasem może rzeczywiście za mało uważnie czytam
.
Jeśli te duże bańki mają mieć jakieś cokoły kołkowe, to wewnętrzna ich średnica musi wynieść 40. Ale o tym wcześniej mowy nie było
.
Tym mniejszym proponowałbym wewnętrznej średnicy 32-33. Najmniejsze zaś mogą bazować na tej samej średnicy, choć wchodzić będą głęboko. Im wystarczyłoby i 25
.

Ale sam zobacz: dmucham te biedaczki, które upraszać się będą cokołów


Jeśli te duże bańki mają mieć jakieś cokoły kołkowe, to wewnętrzna ich średnica musi wynieść 40. Ale o tym wcześniej mowy nie było

Tym mniejszym proponowałbym wewnętrznej średnicy 32-33. Najmniejsze zaś mogą bazować na tej samej średnicy, choć wchodzić będą głęboko. Im wystarczyłoby i 25

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1 post
- Posty: 1
- Rejestracja: pn, 12 stycznia 2009, 00:55
Re: Kwestia cokołów...
Witam,
Na prośbę Alka podsunę swój pomysł na cokoły.
W sumie nikt nie określił, z czego mają być. Ja proponuję wykonać puszki metoda wyoblania, a wsady z nóżkami zrobić z laminatu w którym termotransferem można by zrobić dowolne rozstawy nóżek. Nogi zrobione z cienkiej rurki mosiężnej byłyby świetne, bo wystarczyłoby osadzić bankę na kit i potem powtykane druciki zalać cyną.
Koszyki alu dało by radę wyoblać z cienkiej blachy aluminiowej (np. z puszek po piwie). Tutaj nie potrzebna jest wielka sztywność boczna, jak pójdzie kit, to usztywni jeszcze dodatkowo. Na dole wklejony byłby kawałek okrągły z laminatu z wlutowanymi rurkami, dodatkowo można by je lekko ścisnąć przed wlutowywaniem z obu stron, żeby podczas zalewania z cyną się nie poruszyły.
Kwestia wyoblania. Kopyto stalowe, lub z twardego plastiku, takie jak na rysunku, tylko krawędź na której by zawijał się placek alu trzeba by lekko zaokrąglić, aby nie obciąć go przy tym zabiegu. Po wyobleniu koszyczka najpierw cienkim nożykiem odcinałoby się górę cokołu, apotem przy podkładce otwór na laminat. Cały zabieg z powodzeniem dałoby się przeprowadzić na wiertarce stołowej, z użyciem stolika jako podpórki do rylca.
Potem na spód, żywicą epoksydową, wklejałoby się laminat. Dalej nad krawędzią laminatu można by lekko ścisnąć punktowo koszyczek, aby dodatkowo wzmocnić uchwyt.
Sam proces wyoblania dałoby się przeprowadzić z innymi materiałami, takimi jak mosiądz, czy miedź. wtedy wkładkę laminatową dałoby się wlutować
Jeśli są jakieś niejasności, to pytajcie
Co do procesu wyoblania, trzeba spróbować, bo głowy nie dam uciąć, czy taka cienka blaszka się podda.
Poniżej zrzuty z projektu 3D, to szare to gotowy koszyczek, a żółte to kopyto (ściskane na śrubkę).



Pozdrawiam,
Olek
Na prośbę Alka podsunę swój pomysł na cokoły.
W sumie nikt nie określił, z czego mają być. Ja proponuję wykonać puszki metoda wyoblania, a wsady z nóżkami zrobić z laminatu w którym termotransferem można by zrobić dowolne rozstawy nóżek. Nogi zrobione z cienkiej rurki mosiężnej byłyby świetne, bo wystarczyłoby osadzić bankę na kit i potem powtykane druciki zalać cyną.
Koszyki alu dało by radę wyoblać z cienkiej blachy aluminiowej (np. z puszek po piwie). Tutaj nie potrzebna jest wielka sztywność boczna, jak pójdzie kit, to usztywni jeszcze dodatkowo. Na dole wklejony byłby kawałek okrągły z laminatu z wlutowanymi rurkami, dodatkowo można by je lekko ścisnąć przed wlutowywaniem z obu stron, żeby podczas zalewania z cyną się nie poruszyły.
Kwestia wyoblania. Kopyto stalowe, lub z twardego plastiku, takie jak na rysunku, tylko krawędź na której by zawijał się placek alu trzeba by lekko zaokrąglić, aby nie obciąć go przy tym zabiegu. Po wyobleniu koszyczka najpierw cienkim nożykiem odcinałoby się górę cokołu, apotem przy podkładce otwór na laminat. Cały zabieg z powodzeniem dałoby się przeprowadzić na wiertarce stołowej, z użyciem stolika jako podpórki do rylca.
Potem na spód, żywicą epoksydową, wklejałoby się laminat. Dalej nad krawędzią laminatu można by lekko ścisnąć punktowo koszyczek, aby dodatkowo wzmocnić uchwyt.
Sam proces wyoblania dałoby się przeprowadzić z innymi materiałami, takimi jak mosiądz, czy miedź. wtedy wkładkę laminatową dałoby się wlutować

Jeśli są jakieś niejasności, to pytajcie

Co do procesu wyoblania, trzeba spróbować, bo głowy nie dam uciąć, czy taka cienka blaszka się podda.
Poniżej zrzuty z projektu 3D, to szare to gotowy koszyczek, a żółte to kopyto (ściskane na śrubkę).



Pozdrawiam,
Olek