

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
L416DAlek pisze:Jak w temacie. Czy stosujecie jakieś "erzace" w miejsce tej lampy. Jeśli tak, to jakie
No to był tam uśmieszek. A popularnym jest zamiennik na 4П1Л, podobno działa dobrze.Alek pisze:Oj Tomku. Ja pytałem o takie "erzace" prawdziwe. W necie spotkałem się z zastosowaniem 4P1Ł, 3S4 i PL95 w to miejsce.
To nie to samo. Ale nówki RES164 chodzą za jakieś 50 Euro, to popularna lampa była, będzie potrzebna i będzie coraz droższa, więc IMO warto jest popracować nad zamiennikiemAlek pisze:Skoro tak jest, to może skupić się tylko na równym wydmuchaniu bańki, posrebrzeniu jej jak bombki choinkowej od środka i...cześć. Każdy niech tedy sobie tam wkłada do środka co chce.
Ale wygląd Twojej może być niepowtarzalny i nie musi być to idealnie orginał. Wszak nie każdy za 50 lat będzie posiadał lampę RES164 z Prywatnej Wytwórni Lamp Alka.Alek pisze: Ktoś powiedział, że tak naprawdę istotny jest wygląd takiej zastępczyni.
Czy próbowałeś takiego połączenia S3 jak na:gachu13 pisze:Nie, bezpośrednio przez przejściówkę. Tylko S3 trzeba do środka żarnika podłączyć i śmiga. Może kondensatory w bloku już słabo odsprzęgają zasilanie i dlatego lampa się wzbudza?
Wygląd jest ważny o tyle że za taką lampkę weźmiesz sporo więcej kasy, a - i to może jest najważniejsze - wyrobisz sobie markę. Ktoś kto odnawia swoje stare unikalne radio chce żeby ono wyglądało stylowo. To że lampka będzie wykonana w 2009 przez Ciebie nie ma znaczenia, jeśli tylko użyjesz technologii "z epoki". Myślę że mały "dziubek" - pozostałość po rurce pompowej na górze bańki nie będzie miał wielkiego znaczenia. Może być nawet znakiem rozpoznawczym Twoich lamp. Tylko co na to nabywcy. Natomiast robienie zestawów typu: ebonitowa podstawka + bańka + wewnątrz gniazdko na 3S4T wydaje ni się niegodne Twojego talentu, aczkolwiek może było by zyskowne, bo sam takie zestawy chetnie bym kupił.Alek pisze: Ja tak trochę sonduję, czy ma to sens. O ile elektrycznie mogę zbliżyć się do oryginału to nie jestem na razie w stanie zapewnić identyczności baniek z tymże oryginałem i nie wiem czy i kiedy będzie to w ogóle możliwe. To samo tyczy się samej konstrukcji systemu. Wydmuchiwane bańki gruszkowe nie wychodzą równe; nie mam też chęci walczyć z azydkiem baru za cenę podobieństwa. Nie lubię też wtapiania rurki pompowej od dołu do spłaszcza. To istna katorga. Bywa też, że często rurkę szlag trafia przy zatapianiu.
Ktoś powiedział, że tak naprawdę istotny jest wygląd takiej zastępczyni. Skoro tak jest, to może skupić się tylko na równym wydmuchaniu bańki, posrebrzeniu jej jak bombki choinkowej od środka i...cześć. Każdy niech tedy sobie tam wkłada do środka co chce.