
Niedawno wszedłem w posiadanie wzmacniacza MV3 niestety bez dedykowanej kolumny głośnikowej (a szkoda), którą właściciel sprzedał znacznie wcześniej. Wzmacnicz przeleżał w szafie kilkanaście lat. Ogólnie jest technicznie sprawny ale...
Zastanawia mnie poziom zakłoceń na wyjściu wzmacniacza. W moim egzemplarzu wartość międzyszczytowa tych zakłoceń (głównie 100Hz co wskazywałoby na raczej słabą filtrację napięcia zasilania) wynosi ok 20mVpp co odpowiada odstępowi ok 41dB od normowego poziomu 100mW mocy na wyjściu i ok 62dB od poziomu mocy znamionowej 12W.
Tu mam pytanie do kolegi ZoltAna i innych właścicieli MV3-ek czy jest to normalna i typowa dla tego wzmaciacza wartość?
Producent podawał 54dB, ale nie wiem dla jakich warunków pomiaru. Patrząc na dość chaotyczny sposób prowadzenia ścieżek masy i dość niewielką choć typową pojemność kondensatorów elektrolitycznych w zasilaczu chyba trudno się spodziewać niższego poziomu zakłóceń, jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii?
Z racji długiego "leżakowania" wzmacniacza zdecydowałem sprawdzić stan kondensatorów elektrolitycznych. Wszystkie to oryginalne Elyt-y na 350V. Nie było widać żadnych objawów uszkodzeń.
Formowanie kondensatorów przeprowadziłem wykorzystując trafo sieciowe i prostownik wzmacniacza. Za mostkiem podłączyłem w szereg rezystor 47k. Oczywiście na czas formowania wyjąłem z podstawek wszystkie lampy. Po sześciu godzinach sprawdziłem prąd upływu, wynosił ok 60 mikroamper. Sprawdziłem pojemność kondensatorów 10 i 1 mikroF, wynosiła ok 120% znamionowej. Kondensatora 2x47 mikoF nie mam czym zmierzyć. Podmiana tego kondensatora na znacznie młodszy kondensator produkcji ELWY nie spowodowała zmniejszenia poziomu zakłóceń.
Sprawdzałem jeszcze wartości prądów anodowych lamp końcowych. Okazało się, że są znaczne różnice, dla pierwszej lampy Ja=40mA, dla drugiej 32 mA. Lampy EL84 to krajowy produkt firmy POLAM. Trochę szkoda mi było na stałe instalować na ich miejsce nowe, parowane fabrycznie JJ-e. Ich prądy anodowe w tym układzie okazały się też nie być równe. Zdecydowałem się więc na rozdzielenie wspólnego rezystora katodowego na osobne dla każdej lampy. Przeciąłem odpowiednie ścieżki, zrobiłem jeden mostek i wlutowałem dwa rezystory 270/5W omów blokując je kondensatorami 100mikroF/25V. Prądy anodowe lamp końcowych wynoszą teraz odpowiednio 37mA i 35mA (na JJ-ach wstawionych na próbę wyszło po równo 37mA).
Wszystkie te zabiegi nie obniżyły jednak poziomu zakłóceń obserwowanych na wyjściu wzmacniacza. Może koledzy mają jakieś sugestie?
Z ciekawostek,
indukcyjność uzwojenia pierwotnego trafa wyjściowego wynosi ok. 41 H,
indukcyjnośc rozproszenia w/w trafa wynosi 25mH (oba pomiary przy f=200Hz),
rezystancja uzwojenia pierwotnego tego tranformatora równa jest 340+298 omów.
P.S. Przepraszam za te mikroF i omy, ale poza emotikonami nie widzę tu tablicy znaków specjalnych

Pozdrawiam wszystkich triodowiczów
