Jaki jest powod (z technicznego punktu widzenia), ze gra "o niebo lepiej"?
Z technicznego punktu widzenia to nie zagladałem do środka plantronics-a. Jeżeli chodzi o subiektywną opinie to przy źródle dźwięku z płyty audio i testach na tym: http://www.audiostereo.pl/GAINCLONE_4731.html wzmacniaczu gra po prostu czyściej.
Marvel pisze:
Customowe rzeczy z definicji grają o niebo lepiej od fabrycznych
pawel_z pisze:Witam.W jakim programie rysowałeś schemat i czy robiłeś symulacje w/w wzmacniacza?. Odnośnie karty dźwiękowej to jak się nie myle na AudioStereo robione były kiedyś zamówienia zbiorowe na płytki drukowane do zastosowanej przez Ciebie dźwiękówki. Sam posiadam taką i w porównaniu do firmowego plantronics-a gra ona o niebo lepiej.
Pozdrawiam
Pawel_z
OrCad 16.0 - tak przeprowadzałem symulacje Co do karty to się zgodzę z pawłem_z - PCM2702 bije na łeb moje Audigy - oczywiście ocena subiektywna nie poparta pomiarami. Jedyne co przede wszystkim rzuciło mi się w uszy to to że wypierd Creative strasznie drażnił mi uszy - musiałem słuchać cicho bo inaczej pojawiał się dyskomfort a nawet ból. W przypadku PCM2702 nie ma takiego problemu - słucha się naprawdę przyjemnie no i jest wiele bardziej dynamiczny i szczegółowy - utwory osłuchane już z 1000 razy potrafią mnie na nowo zaskoczyć jakimś dźwiękiem którego nie słyszałem wcześniej w Creative'owkiej papce.
Beier pisze:...Jedyne co przede wszystkim rzuciło mi się w uszy to to że wypierd Creative strasznie drażnił mi uszy - musiałem słuchać cicho bo inaczej pojawiał się dyskomfort a nawet ból. W przypadku PCM2702 nie ma takiego problemu - słucha się naprawdę przyjemnie no i jest wiele bardziej dynamiczny i szczegółowy - utwory osłuchane już z 1000 razy potrafią mnie na nowo zaskoczyć jakimś dźwiękiem którego nie słyszałem wcześniej w Creative'owkiej papce.
Beier
Jestes na dobrej drodze zeby sie odlaczyc od tego cyfrowego syfu
Beier pisze:...Jedyne co przede wszystkim rzuciło mi się w uszy to to że wypierd Creative strasznie drażnił mi uszy - musiałem słuchać cicho bo inaczej pojawiał się dyskomfort a nawet ból. W przypadku PCM2702 nie ma takiego problemu - słucha się naprawdę przyjemnie no i jest wiele bardziej dynamiczny i szczegółowy - utwory osłuchane już z 1000 razy potrafią mnie na nowo zaskoczyć jakimś dźwiękiem którego nie słyszałem wcześniej w Creative'owkiej papce.
Beier
Jestes na dobrej drodze zeby sie odlaczyc od tego cyfrowego syfu
Masz na myśli winyle? Niestety nie jestem wielbicielem ich trzasku... Jeśli jednak sugerujesz mi audioświryzm to szybki bas zacofana średnica i szkliste wysokie to nie moja zajawka jak to mówi dzisiejsza młodzież
Beier pisze:Masz na myśli winyle? Niestety nie jestem wielbicielem ich trzasku...
To spraw sobie płytę bez rys i czystą igłę.
Ja z dwojga złego wolę szum brudnego winylu niż przeskakiwanie zrysowanej płyty CD. Obie technologie bez rys nie trzeszczą
Odgrzewam temat gdyż dokonałem pewnych przeróbek a właściwie to przerobiłem cały preamp. Teraz obsada jest w pełni komunistyczna i gra rewelacyjnie - mam wrażenie że wzmacniacz zrobił się bardziej szczegółowy ale to pewnie autosugestia Flaki pokażę jak będę miał dostęp do aparatu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pająk Tego typu rozwiązanie montażowe jest bardziej przyjazne modyfikacjom Tranzystory są przypięte do jednej szyny aluminiowej - oczywiście odizolowane miką.
No i czeka mnie kolejna modyfikacja słuchawkowca - zmiana kondensatora sprzęgającego z elektrolita 680uF na 5 szt foliowców po 10uF równolegle oraz zwiększenie rezystora sprzężenia zwrotnego z 12k na 24k. Zmiany są podyktowane moim nowym nabytkiem - słuchawkami Beyerdynamic DT880 w wersji Manufaktur: wybrałem cale czarne poza siatką oraz przetworniki 600R Wcale niedrogo patrząc na inne słuchawki chociażby najnowsze Zenki - razem z przesyłką z Niemiec wyniosło mnie coś koło 1500zł.