Zbudowałem wzmacniacz na 2xEL84 i ECC83 (wg schematu ze strony audiotonu). Urządzenie pracowało łącznie mniej niż 10h.
Dzisiaj zauważyłem, że w miejscach gdzie dolna mikowa płytka styka się z bańką powstały wybrzuszenia.
Dodatkowo lampy w górnej części się trochę przydymiły.
Zmierzyłem prąd płynący przez lampy i okazał się o 2mA za duży. Już to skorygowałem. Napięcie żarzenia wynosi ~6,5V (mieści się w normie).
Lampy były nowe i najgorsze jest to, że nie pamiętam czy od początku miały te odkształcenia czy to nabyta w czasie użytkowania wada. Co mogło spowodować to odkształcenie?
To ze przydymiły sie na gorze to normalne bo generator getteru jeszcze moze troche popracowac.
A z tym dołem to dziwne ze szkło sie wybrzuszyło ( ta takie cos tylko widziałem w wzmacniaczu na GU50 gdzie doszło do wzbudzenia ale tam szkło sie wklesło )
Michal_Blady pisze:Dodatkowo zmierzyłem temp lampy podczas pracy. Waha się od 150-180*C. Czy to aby nie za dużo?
Zdecydowine za dużo. Wydaje mi się niemożliwe, aby te lampy osiągały taką temperaturę bez przekraczania parametrów elektrycznych. Zazwyczaj EL84 przy pełnej mocy można w czasie pracy dotknąć (na krótko) palcem bez ryzyka poparzenia, czyli mają nie więcej, niż 60-70stC.
Gdzieś musi się wydzielać duża moc. Może to być:
1. Anoda, która po krótkim czasie zrobiłaby się czerwona.
2. Druga siatka, która chyba prędzej by się stopiła, niż rozgrzała bańkę do takiej temperatury.
3. Katoda, a raczej grzejnik, który z kolei świeciłby jak żarówka przy okazji powodując wzrost prądu katody i efekty z pierwszych dwóch punktów.
Skoro napięcia i prądy, a więc i moce poszczególnych obwodów nie są przekroczone, to lampa nie ma prawa się przegrzewać. Jesteś pewien, że dobrze zmierzyłeś temperaturę?
Zmierzyłem jeszcze raz z nową baterią w mierniku.
Po podłączeniu żarzenia i odczekaniu kilku min. EL84 mają 55-60*C ECC83 ma 50-55*C.
Po podłączeniu anodowego temperatura EL84 od razu wzrasta i po 5 min. osiąga 150*C. ECC83 utrzymuje stałą temperaturę.
Zauważyłem jednak coś innego podczas pomiary prądu pobieranego przez lampy. Przy małym wysterowaniu prąd waha się od 92-95mA, przy podkręceniu głośności miernik zaczyna wariować i pokazuje wartości od 30-100mA a dźwięk w głośniku zaczyna strasznie "charczeć".
Może wzmacniacz się wzbudza na w.cz.? Czy przyczyną tego może być brak uziemienia?
Michal_Blady pisze: Urządzenie pracowało łącznie mniej niż 10h.
Dzisiaj zauważyłem, że w miejscach gdzie dolna mikowa płytka styka się z bańką powstały wybrzuszenia.
SPOOOOKO!!!
To była taka porąbana seria lamp (mam kilka takich samych wśród swoich EL84): albo talerzyk był niewymiarowy albo tubus lampy - więc podczas montażu wcisnęli i przygrzali ...
Podobne przypadki zdarzały się niekiedy przy EF80 i PCF82.
Szkło musiałoby miejscowo rozgrzać się do conajmniej 800*C (czyli anoda chyba do białosci ), żeby podczas normalnej pracy lampy mogło "popłynąć" - w dodatku przy mikowych talerzykach o wyjątkowo małym przewodnictwie cieplnym
Michal_Blady pisze:
Może wzmacniacz się wzbudza na w.cz.? Czy przyczyną tego może być brak uziemienia?
Wyjście transformatora głośnikowego umasione?
Jeżeli tak to czy właściwe wyprowadzenie?
Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Michal_Blady pisze:Problem występuje na obu kanałach i różnych EL84/6P14P... Może to wina ECC83? Ale wtedy by wzmacniacz raczej nie grał...
1/ kondensatory sprzęgające: przyzwoita izolacyjność dieelektrytyka - sprawdzałeś?
Może zamiast na np. 630V są na 63V?
2/ jak się zachowują te "eelki" po wyjęciu lamp sterujących ich siatki?
Zmierz napięcia na S1 przed i po odłączeniu kondensatora sprzęgającego z poprzednim stopniem .
Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/