Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Jak to jest z prawami własności odnośnie układów np. wzmacniaczy lampowych? Na rynku działa sporo osób, które sprzedają kopie np. wzmaków Marshalla czy efektów do gitary. Czy to jest legalne?
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Odpowiem tak: na pewno nie możesz w celach marketingowych używać nazw/marek producentów, czyli nie możesz zrobić wzmaka ze schematu JCM800 i tak go nazwać i nakleić logo Marshalla. Wtedy to jest podrabianie, jak adidasy na bazarze. W ogóle producenci symulatorów czy odpowiedników są ostrożni. Np Tech21 w symulatorze lampowych preampów SansAmp GT2 ma trzy ustawienia, nazwane Tweed, British i California. Dopiero w instrukcji czy na stronie www pojawia się wyjaśnienie, że:
* Tweed = Fender®-style
* British = Marshall®-style
* California = Mesa Boogie®-style
ale obowiązkowo ze znaczkiem (R).
Co do złożenia całego wzmacniacza na schemacie, to zawsze będzie tam jakiś element, który jest "wymyślony" przez składającego, tzn. nie było go w oryginale. IMO można sprzedawać wzmaki robione na schematach znanych producentów, tylko nie można się posługiwać nazwami tych producentów.
* Tweed = Fender®-style
* British = Marshall®-style
* California = Mesa Boogie®-style
ale obowiązkowo ze znaczkiem (R).
Co do złożenia całego wzmacniacza na schemacie, to zawsze będzie tam jakiś element, który jest "wymyślony" przez składającego, tzn. nie było go w oryginale. IMO można sprzedawać wzmaki robione na schematach znanych producentów, tylko nie można się posługiwać nazwami tych producentów.
Pozdr, Marcin
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Czyli nawet układ skopiowany kropka w kropkę może być sprzedawany przez kogoś innego i sprawa sprowadza się wyłącznie tylko do nazwy? Autorzy nie mają żadnych praw odnośnie np. schematu płytki drukowanej?
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Nawet kropka w kropke nie zabrzmi tak samo.mihau.n pisze:Czyli nawet układ skopiowany kropka w kropkę może być sprzedawany przez kogoś innego i sprawa sprowadza się wyłącznie tylko do nazwy? Autorzy nie mają żadnych praw odnośnie np. schematu płytki drukowanej?
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Ja wiem, że to jest przykre dla kogoś, kto tak jak Ty (domyślam się) osiedział się nad układem płytki a ktoś inny weźmie i skopiuje i będzie miał gotowe. Mój kolega też ma ten problem. Wymyślił, żeby zalać elementy na płytce klejem a od strony druku przykleić coś na stałe. Ale wyobraź sobie, że zbuduję przedwzmacniacz na ECC83 i Marshall mnie poda do sądu, bo w korektorze barwy dałem kondensatory o tej samej wartości co w jednym z ich wzmacniaczy? Wtedy musiałaby być opublikowana lista wartości elementów, których nie wolno stosować w danej konfiguracji, bo ktoś już je zastosował.mihau.n pisze:Czyli nawet układ skopiowany kropka w kropkę może być sprzedawany przez kogoś innego i sprawa sprowadza się wyłącznie tylko do nazwy? Autorzy nie mają żadnych praw odnośnie np. schematu płytki drukowanej?
Chodzi o to, że nie można kopiować czegoś, co ma zastrzeżony wzór a w USA np. jest opatentowane. Tylko że urzędy patentowe nie wszystko chcą patentować. Uważam, że płytki drukowanej się opatentować nie da. Drugi termin to plagiat. Pisząc pracę magisterską albo tworząc piosenkę nie możesz zrzynać kropka w kropkę, ale parafrazować czy zapożyczać motyw możesz, byle dodać coś od siebie.
Pozdr, Marcin
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
I tu sie mylisz!Marvel pisze:Uważam, że płytki drukowanej się opatentować nie da.
Wlasnie w Polsce na schemat nie dostaniesz patentu, a na wzor plytki PCB tak!
Klopot w tym, ze wystarczy przekreczyc doslownie 1 element o 90* i juz taka plytka nie podlega ochronie!
Odkat Polska jest w Unii, zgloszony patent jest wazny na terenie calej Unii Europejskiej bez zadnych dodatkowych zabiegow.
Generalnie duzo wiekszy nacisk sie kladzie na ochrone nazwy i znaku firmowego niz na konkretna plytke.
No i jest to kosztowna impreza, musi isc za tym produkcja seryjna zeby sie oplacalo wejsc w ta procedure.
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
A to niby czemu? Czyżby krasnoludki/Murzyni zamknięci w obudowie po kryjomu brzmienie zmieniali? Skoro układ elementów i one same są identyczne, to czemu niby zabrzmi inaczej?megabit pisze:Nawet kropka w kropke nie zabrzmi tak samo.
To wiadomo, że część danego schematu często pojawia się w różnych konstrukcjach, myślałem raczej o kompletnym układzie, ale przypomniało mi się, że i takie przypadki się zdarzałyMarvel pisze:Ale wyobraź sobie, że zbuduję przedwzmacniacz na ECC83 i Marshall mnie poda do sądu, bo w korektorze barwy dałem kondensatory o tej samej wartości co w jednym z ich wzmacniaczy? Wtedy musiałaby być opublikowana lista wartości elementów, których nie wolno stosować w danej konfiguracji, bo ktoś już je zastosował.

Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Zrób kilka kopii i posłuchaj oryginałumihau.n pisze:A to niby czemu? Czyżby krasnoludki/Murzyni zamknięci w obudowie po kryjomu brzmienie zmieniali? Skoro układ elementów i one same są identyczne, to czemu niby zabrzmi inaczej?megabit pisze:Nawet kropka w kropke nie zabrzmi tak samo.

Producenci podając schematy czasami zmieniają wartości niektórych elementów. Pozatym identycznych nie dostaniesz

Jak mawiał Ken Fischer (w żartach) nawet kolor izolacji na kabelkach ma znaczenie


Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
He, he, he...megabit pisze:Producenci podając schematy czasami zmieniają wartości niektórych elementów. Pozatym identycznych nie dostanieszszczególnie traf wyjściowych w których to brzmienie siedzi.
se kupisz. Kwestia jaki masz budżet.
TG od Mesy/Boogie 100W (4*EL34) to 200 euro
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Schematy można zdobyć oryginalne, poza tym wystarczy zajrzeć do wzmaka i można porównać:> A identyczne elementy i trafa też można dostać (nie zawsze - niektóre już od dawna nie są produkowane i o nie bardzo trudno). Można kupić nawet nówki oryginalne:> Jak ktoś jest uparty, to dostanie:) A cytat znam:D Ciekawe, ile osób w ślepym teście odróżniłoby konkretne modele Plexi z poszczególnych wersji:Pmegabit pisze: Producenci podając schematy czasami zmieniają wartości niektórych elementów. Pozatym identycznych nie dostanieszszczególnie traf wyjściowych w których to brzmienie siedzi.
Jak mawiał Ken Fischer (w żartach) nawet kolor izolacji na kabelkach ma znaczenie![]()
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Hehe jak ma sie kase to kupuje sie oryginaly a nie kopie kleci
A tak na serio to jakbys kupil kropka w kropke to samo jak siedzi we wzmaku to pewnie uzyskalbys takie same brzmienie. Ale kto ci bedzie zamawial trafka za 700zl/szt i kondensatory z US
W Polskich realiach zrobienie tego jest bardzo klopotliwe niestety.

A tak na serio to jakbys kupil kropka w kropke to samo jak siedzi we wzmaku to pewnie uzyskalbys takie same brzmienie. Ale kto ci bedzie zamawial trafka za 700zl/szt i kondensatory z US

W Polskich realiach zrobienie tego jest bardzo klopotliwe niestety.
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Odkopuję temat, bo mam pewne wątpliwości
Niektórzy producenci (np. Fender) na schematach umieszczają adnotację, iż dany układ jest opatentowany. Więc jak to w końcu jest?

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
zdaje się,że wypadałoby odszukać patent i sprawdzić u źródła jakie są zastrzeżenia.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
- VacuumVoodoo
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
- Kontakt:
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Temat ciekawy i czesto poruszany. Historycznie sprawa tak wyglada:
Leo Fender produkowal wzmacniacze oparte na schematach z not aplikacyjnych ATT i Westinghouse, pozniej RCA. We wzmacniaczach z lat 50-ch jest nalepka informujaca ze wyprodukowano na licencji. T.zn. Leo placil wlascicielom praw autorskich/patentow pierwotnych schematow za prawo do ich wykorzystania.
Jim Marshall nic nowego nie wymysli tylko na zywca skopiowal wzmacniacz Fender Basman 57. Czy mogl to zrobic bezkarnie? Mogl bo relewantne patenty wygasly i uklady przeszly do publicznej domeny. To co MArshall zrobil i co bylo podstawa brzmienia (oprocz transformatorow, te Marshall kupowal gdzie sie dalo byle taniej) to uzycie skrzyni glosnikowej z czterema glosnikami.
Mozesz dzis bez obaw o naruszenie patentów skleic schemat wzmacniacza ze schematow opublikowanych przez RCA itp. Natomiast nalezy uwazac na stosowanie roznych sprytnych ulepszen, wiele z tych na oko prostych ukladow jest chronione patentami.
Bardzo znanym (I bardzo niepopularnym) "kolekcjonerem" patentów jest Randall Smith - Mesa Boogie. Udaje mu sie patentowac trywialne uklady, wiele z nich zaczerpniete z ogolnie dostepnych materialow. Wykorzystuje on mianowicie mozliwosc opatentowania zastosowania znanego rozwiazania w aplikacji rozniacej sie od pierwotnie zamierzonej. Dlatego tez wszystkie patenty Mesy sa zaopatrzone w tekst "zastosowanie we wzmacniaczach do instrumentow muzycznych". Bez tego nigdy by nie mogl opatentowac tak oczywistych i trywialnych rzeczy jak zasilanie przekaznikow wyprostowanym napieciem zarzenia lamp.
Patent sam w sobie nie jest nic wart jesli nie ma sie zasobów finansowych na sledzenie rynku i szukanie plagiatów.
Prawo patentowe pozwala rowniez kazdemu na wykonanie jednego egezemplarza wynalazku na wlasny uzytek lub weryfikacje konstrukcji. To wlasnie jest podstawa dzialalnosci wszystkich firm sprzedajacych zestawy materialow do zbudowania n.p. bardzo dokladnych kopii klasycznych wzmacniaczy. Kazdy sklada czesci do kupy na wlasny uzytek.
Leo Fender produkowal wzmacniacze oparte na schematach z not aplikacyjnych ATT i Westinghouse, pozniej RCA. We wzmacniaczach z lat 50-ch jest nalepka informujaca ze wyprodukowano na licencji. T.zn. Leo placil wlascicielom praw autorskich/patentow pierwotnych schematow za prawo do ich wykorzystania.
Jim Marshall nic nowego nie wymysli tylko na zywca skopiowal wzmacniacz Fender Basman 57. Czy mogl to zrobic bezkarnie? Mogl bo relewantne patenty wygasly i uklady przeszly do publicznej domeny. To co MArshall zrobil i co bylo podstawa brzmienia (oprocz transformatorow, te Marshall kupowal gdzie sie dalo byle taniej) to uzycie skrzyni glosnikowej z czterema glosnikami.
Mozesz dzis bez obaw o naruszenie patentów skleic schemat wzmacniacza ze schematow opublikowanych przez RCA itp. Natomiast nalezy uwazac na stosowanie roznych sprytnych ulepszen, wiele z tych na oko prostych ukladow jest chronione patentami.
Bardzo znanym (I bardzo niepopularnym) "kolekcjonerem" patentów jest Randall Smith - Mesa Boogie. Udaje mu sie patentowac trywialne uklady, wiele z nich zaczerpniete z ogolnie dostepnych materialow. Wykorzystuje on mianowicie mozliwosc opatentowania zastosowania znanego rozwiazania w aplikacji rozniacej sie od pierwotnie zamierzonej. Dlatego tez wszystkie patenty Mesy sa zaopatrzone w tekst "zastosowanie we wzmacniaczach do instrumentow muzycznych". Bez tego nigdy by nie mogl opatentowac tak oczywistych i trywialnych rzeczy jak zasilanie przekaznikow wyprostowanym napieciem zarzenia lamp.
Patent sam w sobie nie jest nic wart jesli nie ma sie zasobów finansowych na sledzenie rynku i szukanie plagiatów.
Prawo patentowe pozwala rowniez kazdemu na wykonanie jednego egezemplarza wynalazku na wlasny uzytek lub weryfikacje konstrukcji. To wlasnie jest podstawa dzialalnosci wszystkich firm sprzedajacych zestawy materialow do zbudowania n.p. bardzo dokladnych kopii klasycznych wzmacniaczy. Kazdy sklada czesci do kupy na wlasny uzytek.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11229
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Schematy i układy - własność intelektualna i prawa autorskie
Chciałem zauważyć, że to co opisujesz dotyczy USA, w Polsce jest inaczej i sporo z tego nie działa - tzn. możesz sobie patent olać. A patenty trywialne, nawet w odmiennych zastosowaniach są do obalenia w sądzie, ino musi się komuś chcieć.VacuumVoodoo pisze: Bardzo znanym (I bardzo niepopularnym) "kolekcjonerem" patentów jest Randall Smith - Mesa Boogie. Udaje mu sie patentowac trywialne uklady, wiele z nich zaczerpniete z ogolnie dostepnych materialow. Wykorzystuje on mianowicie mozliwosc opatentowania zastosowania znanego rozwiazania w aplikacji rozniacej sie od pierwotnie zamierzonej. Dlatego tez wszystkie patenty Mesy sa zaopatrzone w tekst "zastosowanie we wzmacniaczach do instrumentow muzycznych". Bez tego nigdy by nie mogl opatentowac tak oczywistych i trywialnych rzeczy jak zasilanie przekaznikow wyprostowanym napieciem zarzenia lamp.