Alek pisze:Obserwując rozwój wątku na "elektrodzie" stwierdzam z pewnym żalem, że jednak zwycięża swego rodzaju mitomaństwo
A ja się tak ośmielę zasugerować... Czy aby tej "walki z wiatrakami" nie przegrywasz na własną prośbę ?
Żonglujesz tymi
AeMami i
eFeMami niczym wytrawny polityk PSL-u
Odważnie zbliżasz się nawet do anteny modulowanej w amplitudzie ( "antena AM" )
No dobra... Umówmy się, że wszyscy wiemy "o co poecie chodziło w wierszu"...
Zakres AM, to ten kawałek widma, w którym wszystkie stacje "broadcastingowe", na mocy porozumień itd...
Nadają audycje z wykorzystaniem fali nośnej modulowanej w amplitudzie...
Tylko widzisz... Porozumienia te dotyczą nie tylko samego faktu nadawania AM...
Przestrzegane są też dosyć konkretne ustalenia dotyczące parametrów tej modulacji...
(Szerokość pasma sygnału modulującego dla przykładu)
I tak się jakoś poskładało, że na podstawie tych ustaleń, budowane są nie tylko nadajniki, spełniające w/w wymogi, ale... Również odbiorniki

W tym i lampowe
Muszą spełniać odpowiednie wymagania odnośnie, dajmy na to selektywności

O tyle rzecz wydaje się ciekawa, że z tym
eFeMem jest dokładnie tak samo, atoli jednak inaczej

Tzn wymagania są inne
Tak mi się wydaje... Nie wiem czy słusznie... Że jakbyś zwrócił na to uwagę czytelnika, zamiast przechodzić
do porządku dziennego nad faktem, że techniczne określenia tracą na znaczeniu, bo zamiast jednego zdania łatwiej jest wystukać dwuliterowy skrót...
Nie było by tych wszystkich "uwag" na elektrodzie...
Osobliwie tych dotyczących "lampowego brzmienia"

A gdyby jeszcze w tym transponderze zamarkować jakiś dolnoprzepustowy filtr na m.cz...
To pewnie i najbardziej zatwardziały lampon-audiofil ucieszył by się, że tak łatwym kosztem może
z szerokopasmowej emisji RMF ( eFeM oczywiście

) "uzyskać" prawdziwie lampowe brzmienie retro...
Co z czasem mogło by nawet doczekać się nazwy: "Brzmienie AM"
