Jak to działało?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Jak to działało?

Post autor: tszczesn »

http://www.allegro.pl/item359144273_zar ... 23_r_.html

Na czym miała polegać ta regeneracja? Odcinali stopkę i w to miejsce wklejali nową z nowym żarnikiem? To gdzie był zysk w koszcie, przecież nowa stopkę z żarnikiem i tak trzeba było zrobić, a zdjęcie cokołu i odcięcie stopki tez zajmowało czas i robociznę.
Alek

Re: Jak to działało?

Post autor: Alek »

Nie sądzę. Na reklamie widnieje "sprzedaż tylko za zwrotem starych żarówek". Przypuszczam, że nie była to stricte regeneracja.
traxman

Re: Jak to działało?

Post autor: traxman »

Ciekawe ile wtedy kosztowała żarówka? Proces chyba był opłacalny, bo chyba nikt nie dokładał dawniej do interesów. Cokół pewnie zostawiali, wkręcali we wsporniki nową spirale i pewnie do nowego balonu, a szkło i wolfram na odzysk, tak jak to robiło się paręnaście lat temu z termometrami Pt100 w celu odzysku deficytowej platyny.
Alek

Re: Jak to działało?

Post autor: Alek »

Chciałbym widzieć ponowne stapianie kryzy spłaszcza z balonem :roll: . Sądzę, że szkło szło istotnie na przetop, reszta na szmelc.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to działało?

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Chciałbym widzieć ponowne stapianie kryzy spłaszcza z balonem :roll: . Sądzę, że szkło szło istotnie na przetop, reszta na szmelc.
I to szkło było tyle warte? Całe 50% końcowej ceny żarówki?
Alek

Re: Jak to działało?

Post autor: Alek »

Jest jeszcze inna ewntualność. Przez jakiś czas używano na żarniki osm (nie wiem jednak w jakich latach). Może opłacało się go odzyskiwać. Natomiast nie bardzo wierzę w wycinanie nóżek spłaszczowych.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to działało?

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Jest jeszcze inna ewntualność. Przez jakiś czas używano na żarniki osm (nie wiem jednak w jakich latach). Może opłacało się go odzyskiwać. Natomiast nie bardzo wierzę w wycinanie nóżek spłaszczowych.

W latach 30-tych już chyba osmu nie stosowano, chociaż w nazwie formy OSRAM istnieje do dzisiaj. A czy w sytuacji gdy żarówka wypełniona jest gazem obojętnym (np. azotem) odcinanie spłaszczy jest tak samo kłopotliwe?
Alek

Re: Jak to działało?

Post autor: Alek »

Odcinanie to jest tak samo kłopotliwe, niezależnie od wypełnienia balonu.
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Jak to działało?

Post autor: jdubowski »

W katowickiej książce telefonicznej z lat 70-tych pokutowała jeszcze >> Wytwórnia regeneracji żarówek "Wolfram" <<.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============